Henry Chinaski (Matt Dillon) to facet, jakim chciałby być każdy mężczyzna. Niepokorny, przystojny, błyskotliwy, uwielbiany przez kobiety i mający szczęście w hazardzie. Jest wolny jak ptak i ma tysiące pomysłów na życie oraz jeden cel nadrzędny - zostać pisarzem. Komedia "Factotum" jest opowieścią o człowieku, który wszelkie autorytety traktuje z dużym dystansem, zaś na siebie patrzy przez różowe okulary.
Być może nie jestem w stanie obiektywnie ocenić filmu Hamera, jako wielka fanka książki "Faktotum", ale niestety kontrast jest wielki. Istotne fakty- pominięte, kolejność zdarzeń- nieprawidłowa, erotyka- jakieś żarty. Plusem jest to, że film zwiera faktycznie wiele fraz, opisów i dialogów z powieści. ... więcej
Znający twórczość Bukowskiego i jego samego będą zachwyceni kreacją Matta Dillona. Gesty, mimika - rewelacja. Uderzające podobieństwo do pisarza. Jedną z rzeczy, która najbardziej mi się podobała, to chód Dillona. Tak jak w jednej z książek Charlesa: "wyglądał jak kloszard, ale szedł jak król". Za ... więcej
Mimo, że XXI wiek urąga kinematografii pod wieloma względami, ten film z kreacja Chinaskiego są zdecydowanie bardziej bukowskie niż próba - wybitna próba - z osiemdziesiątego siódmego. Zapraszam do polemiki.
Film nie tak dobry jak wspomniany przeze mnie w tytule z gwaizdorską obsadą, ale Dillon niewiele gorszy w swej roli od Bridges'a, a moze nawet tak samo dobry. Filmik naprawdę niezły i chętnie obejrzałem go po raz drugi. Muzyka też bardzo dobrze ... więcej