Film jako całośc jak dla mnie nie był nadzwyczajny.Ale jeden epizod sprawił,że śmiałem się w głos.Chodzi mi o scenę z Kirsten Dunts,która została wybrana do roli albańskiej dziewczynki.Spreparowany materiał,gdzie biegnie z paczką chipsów na tle wojny,a potem komputerowo robią z tego kotka.Boki zrywać:D
No dla mnie też ta część była najlepsza. Ogólnie film spoko, u nas też się tak manipuluje opinią publiczną :P tzn. że mamy genialmych "producentów" jak tam