Nie rozumiem !!! No nie rozumiem czemu we wszystkich trzech historiach kobiety się całowały !!!!!!!!!!!!!! No o czym to ma świadczyć czy one sa lezbami ??? Ale najbardziej bezbożna okazała się Wirginia WOOLF ona pocałowała swoją siostrę w sposób jakich ja całuję chłopaków !!!!!!!!!!!!!!!! No przecież to hamaseksualne kazirodztwo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Och toż to szok! Tragedia istna!
Z tego co pamietam z dokumentu o pani Wolf (dołączonego do dvd 'Godziny') to Virginia z amłodu utrzymywała tego typu relacje z całym swoim rodzeństwem...
Och toż to szok! Tragedia istna!
Z tego co pamietam z dokumentu o pani Wolf (dołączonego do dvd 'Godziny') to Virginia z amłodu utrzymywała tego typu relacje z całym swoim rodzeństwem...
Relacje miedzy wszystkimi postaciami ogolnie byly dosc specyficzne.Kiedys slyszalam, ze prawie wszyscy ludzie sa biseksualni, tylko sobie z tego sprawy nie zdaja. Moze to prawda? w filmie przeciez na to wlasnie wygladalo....Richard kochal sie w p. Dolloway, ona w nim, a oboje przeciez mieli kochankow tej samej plci...
Może kogos zaskocze ale... wg mnie film nie jest ani dobry ani ciekawy.
Jest poprostu smutny. Trzy kobiety to trzy lesbijki. Dwie z nich żyją ze swoimi mężami jakgdyby udając żony, wciąż marząc o swoich prawdziwych, dawnych miłościach. Trzecia choć kocha swego męża to również ma kochankę.
Męczarnia życia w sprzeczności z samym sobą posuwa dwie z nich do samobójstwa. No i to właściwie wszystko co możnaby było napisać o Tym filmie. Nie sądzę aby filmowi należał się oskar, nie za taką historie.:(
No to mnie zdziwiłeś!!! Wczoraj widziałam ten film i moim zdaniem 'godziny' to rewelacyjny film, a Kidman zagrała super i oscar jej się należał. A co do tego, że te trzy kobiety się całowały to ja rozumiem tak, że Virginia która całowała się z kobietami tworząc swoją powieść stworzyła kobiety trochę do niej podobne, a przecież ten film to tak jakby ekranizacja powieści Virginii.
Polecam obejrzeć jeszcze raz.
Za... kilka lat.
I dopiero wtedy się wypowiadać.
Pozdrawiam.
Virginia jest na tyle złożoną postacią, że oceniać jej nie należy. Radzę poczytać trochę na temat jej życia, a potem pisać o bezbożnym zachowaniu. Poza tym ludzie, czy pocałunek zaraz musi oznaczac seks??? W wielu kulturach ludzie całują się w usta na powitanie czy pożegnanie. W szkole Was nie uczyli, czy nie uczęszczało się na zajęcia??
I co niektórym radzę uważniej oglądać dokumenty przy dvd, bo zaraz napiszecie, ze Woolf z siostrzeńcami też łączyły bezbożne stosunki:/
Jest różnica między pocałunkiem na dzień dobry a pocałunkiem pełnym pożądania a takie miały miejsce we filmie. Seksu nie było, ale czy takie namiętne pocałunki nie prowadzą do jednego? Do jeszcze większego pożądania, które kończy się... każdy wie czym.
Pozdrawiam
Marlon i ja zostaliśmy wychowani przez guwernantki (Paris, Doda, Britney), więc nie mamy zielonego pojęcia, co masz na myśli. Też pozdrawiamy... nasze nauczycielki.
P.S. mogę kogoś nauczyć namiętnego pocałunku, zapisy na blogu!
Więc według ciebie to po prostu film o... trzech lesbijkach? Jestem zaskoczona, że tak to można było odebrać.
Cóż. Radzę przeczytać "Dziennik" Virginii Woolf, a potem dyskutować o jej orientacji seksualnej. Jak się dowiadujemy, miała ona romanse z osobami obu płci, podobnie zresztą jak wielu jej znajomych z kręgu Bloomsbury. A czy męczyła się w związku? Z jej listu pożegnalnego to raczej nie wynikało, a nie sądzę, żeby osobę, która planuje odebrać sonie życie stać było jeszcze na kłamstwa.
Jeśli już mamy patrzeć na ten film pod tym kątem, to wydaje mi się, że chodzi raczej o to, że w każdym z nas drzemią dwie natury. Jedni mają na tyle odwagi, by się z tym ujawnić, inni nie...
Nicole Kidman zagrała Virginię Woolf znakomicie. Nie nagrodzić jej za tą rolę Oscarem byłoby zbrodnią.
Zupełnie nie wiem, czemu ten temat zatytułowałaś "Jesus"... O ile wiem, z Jezusem ma on niewiele wspólnego.
bezbożne hama(?)seksualne kazirodztwo... - właśnie dlatego lubię filmweb i epulsa. Tudzież inne portale, na których podbój wyruszyły osoby podobne kosmicznej_lasencji i f2k. ;)
ten film jest poprostu dla dewiantow seksualnych i ludzi z problemami emocjonalnymi a wiec to doskonale odzwierciedlenie stanu psychicznego wielu rezyserow i aktorow "made in usa" a najgorsze ze czlowieka myla te oskary i oczekuje czegos naprawde ciekawego.....
ludzie! przepraszam, że to mówię, ale to przecież prowokacja. jakaś rzekoma 'lasencja' próbuje wzbudzić w Was gniew czy też nienawiść do swej osoby. nie wiem... być może. chciałam przede wszystkim zauważyć, iż film nie jest dla wszystkich (tym bardziej dla dzieci). po prostu do obejrzenia 'Godzin' trzeba się odpowiednio przygotować. nie znając choć kawałka biografii Virginii i nie znając Jej geniusza, nie zalecane jest oglądanie tego filmu, gdyż 'przeciętny' człowiek nie jest w stanie pojąć tego arcydzieła. Myślę, że Stephen Daldry odwalił kawał dobrej roboty.
Skąd w ogóle pomysł, że pocałunek musi oznaczać, że ktoś jest innej orientacji. Istnieje coś takiego w sztuce jak metafora(inaczej przenośnia). Myślę, że niestety ktoś kto nie dojrzał do tego typu kina, nie rozumie owej metafory interpretując dzieło w bardzo pokraczny sposób. Wszyscy, którzy przekonani są o tym, że jest to film o homoseksualnych kobietach - wybaczcie, mylicie się. Pocałunek może stanowić pewien symbol, niekoniecznie pociąg seksualny.
pozdrawiam.
O nieeee ! Jak można byc aż tak głupim.. Proszę Cie, tak na przyszłosc, nie oglądaj takich filmów, dobrze? Weź sobie High School Musical 1,2,3 i delektuj się czymś co jest proste i słodkie w jednym :)
Czytałam panią Dalloway i biografię Woolf Quentina Bella, bo całą swoją maturę na tym oparłam. Film bierzę inspirację z powieści Michaela Cunninghama, który z kolei inspirował się życiem Virginii Woolf i jej powieścia "Pani Dalloway", a że V. Woolf jest znana ze związków również z kobietami i z bardzo bliskich relacji ze swoją siostrą, to w filmie wcale mnie to nie zaskoczyło;) Brak totalnego zrozumienia filmu i skupianie się na kilku pocałunkach zamiast na znaczeniu filmu i jego przesłaniu;)