ale to nie wina aktorów. Nie dość że dobrze dobrani, dobrze grali, w tle płynęła świetna muzyka to jeszcze jeździli fajnymi autami. Winą jest scenariusz który po prostu jest głupi. A za scenariusz odpowiada Fleming bo to na podstawie jego powieści powstał. Niemniej Connery w tym filmie podobnie jak w poprzednich pokazał że jest najlepszym Bondem wszech czasów.
Szkoda, że nie wolno mieć odmiennego zdania od ogółu, bo zaraz dostanie się w twarz wyzwiskami. Porażka.
Co do filmu, to sam naciągnąłem na 6. Ostatnie 20 minut zniszczyło wszystko co dobre w tej części.
no dokładnie. ja sama z siebie nie atakuje, ale jak zobaczyłam wpis "Kotka_hakera" to nie byłam w stanie się powstrzymać by mu nie wstawić tego linka. zero argumentów tylko same bluzgi to nie ma co się produkować z przekonywaniem takiego człowieka.
Zwykłe szczeniactwo.... Ja sobie darowałem wymianę zdań na forum z podobnymi delikwentami, bo to nic nie wnosi, a tylko marnuje cenny czas na przepychanki.