Czekałam, aż ten film wrzucą na jakąś platformę, żeby obejrzeć, bo były nad nim ochy i achy, i dostałam znowu w twarz wszystkim, co już było. Jeżeli byłby to film o gangsterach to wyszłoby to świetnie, a Jordan w podwójnej roli był jak najbardziej na TAK. Fajna muzyka, zdjęcia i gra aktorska, ale dowalenia śpiewających wampirów nie kupuję. I po co w to mieszać rasizm, o którym powstało mnóstwo filmów i to bez zbędnych dodatków. Grzesznicy mają mnóstwo plusów, ale to, co tam się odwaliło po bardzo długim wstępie było niepotrzebne. Nie odczuwam zachwytów większości nad tym dziełem.