Bzdurny film do bólu. Wyciąłbym z niego fajny 15 minutowy muzyczny clip. Fajnie oddany klimat bluesowych osad czarnych lat 30. Jordan X2 nie broni filmu. Wymęczylem się na nim przez 2 godz czekając z utęsknieniem na koniec. Szkoda czasu.
Pierwsza godzina lub nawet trochę więcej to nawet nie wiem jak nazwać. Zabrałem dziewczynę do kina na "fajny horror", a to film i trudach życia murzynów w USA XD
W sumie te pierwsze 1,5h najlepsze jest, wątek wampirów wchodzi późno i jest durny a można byłoby zrobić z tego gatunkowy horror z Tarantino i musicalem. Niestety zachowanie głównych bohaterów jak z tych najgorszych filmów:)
Też uważam, że do połowy film jest niezły, a później wjeżdża totalny bełkot na pełnej kurtyzanie. Tragicznie słaby film.
Najbardziej beka była scena kiedy w klubie było nawiązanie do ich muzyki bluesa pokazując didżeja czy laski twerkujące, to było bardzo dziwne, ogólnie film bardziej o kulturze Afroamerykanów niż o tym co powinno być w filmie czyli gatunek horror, też w sumie w tym filmie jest pokazana zemsta do białych przerost formy nad treścią na maxa
Tak, bezdyskusyjnie. Bez wątku o wampirach, z dodanym jakimś innym mądrym wątkiem film byłby znacznie lepszy, choć sporo razy kłócił się z logiką. Niemniej ktoś, kto pójdzie na film niekoniecznie musi być załamany, bo tak, pierwsza połowa jest całkiem niezła. No i Michael B. Jordan pokazuje któryś już raz, że jest niezłym aktorem (aktorami ;)