Totalny kicz! Mało piosenek i w dodatku głupie, jednym słowem smuty i straszna nuda od początku do końca filmu, już myślałem że nie dotrwam do końca, taki szajs, jako fan Bolly daje po znajomości 5/10. Stanowczo nie polecam!
Moim zdaniem ten film zasługuje na ocenę bardzo dobrą. Nie lubię takiego typu filmów, ale patrząc od drugiej strony to świetnie pokazana historia o marzeniach i dążeniu do ich realizacji, no i oczywiście świetnie odegrana rola przez Abhisheka Bachchana. Chociaż jak dla mnie jest to film do oglądnięcia raz to jednak moja ocena to 8/10 :)
Jocker, moje odczucia co do filmu są zupełnie przeciwne. Film dla mnie bardzo dobry, piękne wpadające w ucho piosenki, świetna gra Abhisheka. Może trochę nietypowy jak na bolly, ale mimo to szczerze polecam.
Film jak dla mnie 8/10 ,naprawdę oglądałam z wielką ciekawością . Piosenek nie jest dużo ale dlaczego odrazy oceniać film Bolly nisko tylko przez to kryterium? Znam wiele filmów gdzie jest znacznie większa ilość piosenek a nie umywają się do Guru. Jak dla mnie dobry kawałek Bollywood,z kiczem nie mający nic wspólnego (a ten kto nie wierzy niech obejrzy "aatma")
Ja także dałam 8/10. Głównie spodobał mi się tutaj Madhavan, którego fanką jestem odkąd oglądnęłam 3 Idiotów. No,a co do muzyki, to tylko Barso re zapamiętałam, ale bardzo mi się ta piosenka spodobała. Tak że przyznaję, gdyby nie drugoplanowa rola Madhavana i Vidyi oraz piosenka barso re ( chyba jeszcze jakieś tere bina było, ale to mi jakoś depresją zalatywało. A i baazi lega czy laga, jakoś marszowe troche) to bym nie dała nawet 5 :D
Zgadzam się, że to mierny filmik. Raczej tylko dla największych fanów Bolly. To nie moje klimaty. 5/10
Bolly nie bolly, ważne, że film jest dobry. Jeżeli lubicie tylko kino wesołe i z dużą ilością piosenek i tańca, to nie jest film dla was. Warto zwrócić uwagę na treść, a nie tylko na formę filmu.
A jak dla mnie to jest po prostu jeden z lepszych filmów indyjskich ostatnich lat. Doskonale oddaje sytuację polityczną Indii tuż po uzyskaniu niepodległości, a także w latach późniejszych - łapówkarstwo wciąż jest w tym kraju ogromnym problemem. Widzę, że większość jest rozczarowana, bo zabrakło w tym filmie chwytliwych, wesołych piosenek lub zabawnych dialogów i zwrotów akcji. Szkoda, że tylko na tej podstawie oceniacie filmy Bollywood.
Popieram Twoją wypowiedź :) Bollywood to nie tylko wesołe piosenki, nie tylko wątki miłosne. Warto czasem sięgnąć po tematy społeczne, a Mani Ratman jest tutaj specjalistą. Zdecydowanie polecam jego filmy.
O właśnie! :) Jak tylko pojawia się jakiś film o nieco poważniejszej tematyce, to od razu zostaje zakrzyczany, że "to nie bolly" lub "beznadzieja, bo nie ma piosenek/fajnego wątku miłosnego/etc."
Jak dla mnie ten film był bardzo dobry właśnie ze względu na poważniejsze tematy społeczne. Łapówkarstwo w Indiach to wielki problem do dziś. Piosenki też były inne, bardziej poważne, przez co niezwykle piękne.