PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
2017
6,8 152 tys. ocen
6,8 10 1 152436
7,0 72 krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

nIE ROZUMIEM

ocenił(a) film na 8

Obiecałem sobie, że więcej tematów już tu nie bedę zakładał. Ale cóz byłyby warte obietnice, gdyby ich nie łamano. Cóż warte by były konwencje, gdyby ich nie druzgotano. Jestem zdumiony faktem, że najlepszy film w sadze "Gwiezdne wojny" od czasów "Imperium kontratakuje" zbiera tak srogie baty od miłośników i fanatyków. W tej chwili osiągnął poziom 7.3, czyli identyczny z "Mrocznym widem" Lucasa - koszmarem który nie powinien mieć oceny wyższej niż 5.0. Nie żebym się za mocno przejmował gawiedzią filmwebową, która ocenia generalnie bzdurnie, ale dostaliście dokładnie to, co chcieliście, do diabła - po krytykach "Przebudzenia mocy" - zero oczywistości, zero prostych rozwiązań, fabuła zbudowana na paradoksach, postacie grające wbrew sobie, ale zarazem zgodnie z paradygmatem. Film - szktaułka, film przemyślany, ale nie - fala głupiego hejtu, konserwatyzmu (dziwnego - po krytyce Przebudzenia), nie pojmuję. Przykro mi

ocenił(a) film na 4
jos_fw

Kinową rozrywkę na poziomie muzycznych hitów Sebastiana nazwać "znakomitą"...Jak widać, też można.xD

ocenił(a) film na 8
WhiteDemon

Wiesz, wymiana poglądów z ludźmi ślepymi na jakieś wartości, o tych wartościach jest zupełnie pozbawiona sensu (zapomniałem o tym, zakładając ten temat, mój błąd). Nie rozmawia się z daltonistą o odcieniach zielonego, nie gada się z człekiem głuchym o symfoniach Mozarta, nawet nie wypada tego czynić. Nie ich wina, że nie widzą, nie słyszą, to chyba nawet nie jest kwestia intelektu, jeno - bo ja wiem - filmowego obycia, rozpoznawania konwencji, gry motywami itp. Ja bawiłem się na tym filmie świetnie, bo doskonale rozgrywa znane motywy GW, igra z nimi, parodiuje je, działa wbrew oczekiwaniom gawiedzi. Fani się obrazili, bo to "nie ich Gwiezdne wojny". Nie ich, kij im w oko. Moje - na pewno.

ocenił(a) film na 4
jos_fw

Jakie "wartości" przekazują sequele? O tym że syn morduje rodzica/rodziców, ich przyjaciół i kto mu tam jeszcze przeszkadza, a fanki czy fani biadolą jaki on jest biedny i twierdzą że to"dobrze iż Kylo wreszcie odciął się od tych co go nie doceniają?" I kibicują by porządna dziewczyna była w związku z uber psycholem bo "tylko tak zapanuje harmonia w kosmosie, kiedy dobro połączy się ze złem? " To są chore rzeczy. Nie żadne "wartości".
To że bawiłeś się świetnie dla mnie oznacza że prawdopodobnie obce ci jest oglądanie ze zrozumieniem. Ja tam nie lubię jak ktoś mi wylewa ma łeb pomyje...ale każdemu wg upodobań.

jos_fw

Widzisz... Ja wszystkie stare filmy (epzidoy 1-6) oglądałam w TV. Kocham oryginalną trylogię i mocno doceniam te "plastikowe dokrętki" Lucasa... O ile można je nazwać dokrętkami. Części 7 i 8 to najbardziej niepotrzebne Sequele w dziejach i do nich pasuje nazwa "dokrętki". Po końcu jaki się znajdował w "Powrocie Jedi" Disneye mogli tylko to zepsuć i się im udało.

Współczucia twojego nie potrzebuję. ;) Ale o tym, że wg mnie "Ostatni Jedi" traktuje przynajmniej mnie jak idiotkę serwując tyle fabularnego badziewia myśląc, że się nie zorientuję lub bez namyśłu to łyknę... To mi mówić nie zabronisz. ;) Każdy może zarówno chwalić film jak i krytykować. Od tego są fora w internecie.

ocenił(a) film na 4
jos_fw

Dla ,mnie ten film był pastiszem Gwiezdnych Wojen, kpiną i szyderstwem z cyklu i z jego wielbicieli. Podczas oglądania na myśl przychodziły mi "Kosmiczne Jaja" i jako "Kosmiczne jaja 3" byłby naprawdę dobry. Nie był nowatorski, wykorzystywał masę wątków i scen z "Imperium kontratakuje" i "Powrotu Jedi", Użycie i przetworzenie w filmie tak epickiej sceny z ."Powrotu" jak scena między Lukiem, Vaderem i Imperatorem wydało mi się po prostu niesmaczne. Film był rzeczywiście zaskakujący, ale nie zawsze zaskakujące sceny prowadzą do dobrego filmu, czasem do historii o kiepskiej kompozycji i tak było w tym przypadku.Był też obrazoburczy i prowokacyjny,ale chyba było do przewidzenia, że nie takiego Luke'a jakiego dostali w filmie chciało wielu wielbicieli po 35 latach oczekiwania na ciąg dalszy. Można roztrząsać dlaczego ten film nie wypalił... Było wiele błędów o różnym ciężarze, ale zasadniczą kwestią był podstawowy dysonans. Najwyższy Porządek jest karykaturą Imperium. Kylo Ren i Snoke nie umywają się do Vadera i Palpetine'a. Luke nie lękał się stawić czoła dwóm tak potężnym Sithom jak Imperator i Vader a nawet ich pokonał. W tej sytuacji to, że dużo starszy (a zatem i potężniejszy i bardziej doświadczony) Luke nie potrafi sobie poradzić z buszującymi po galaktyce Kylo i Snokiem czyni całą tę historię mało wiarygodną i kiepsko skomponowaną oraz nastawia krytycznie do całości.

ocenił(a) film na 7
cmdt_rihiter

Jakie to ciekawe - że to co Ty odbierasz jako kpinę i szyderstwo - ja odbieram jako wielki hołd dla ep.4-6! Te wszystkie nawiązania - m.in. do ep. 6 i słynnej rozprawy Imperatora-Luka i Vadera - to hołd w stronę fanów - a nie kalka, czy wyśmianie wszystkiego. Scena Kylo-Rey i Snooka - nie dość, że zaskakująca - bo Snoke padł z ręki ucznia, gdy w ogóle się na to nie zanosiło - to miała więcej sensu niż relacje Anakina i Kanclerza w całej nowej Trylogii. Ostatecznie - skutki tej sceny były i są całkowicie różne niż ep. 6. Kylo i Rey stanęli po dwóch stronach barykady. A jakie to jest prawdziwe, że mistrzowie nie doceniają własnych uczniów! Tylko, że Yoda i Luke to zrozumieli - podczas gdy Snooke nie.

Wyjaśniono motywacje Kylo i całą jego przeprawę z Lukiem. Co więcej i Kylo miał rację, kiedy bronił się przed Lukiem i Luke miał swoje racje, kiedy chciał i jednocześnie nie chciał zabić Kylo. Ostatecznie Snooke i tak rozpętałby wojnę - niezależnie od tego, co zrobiliby Luke i Kylo.

Luke - to przecież najwspanialsze zamknięcie w całej trylogii. Nie dość, że wyraźne nawiązanie do Yody - to jednak i on zachował się inaczej - bo w odróżnieniu do Yody - Luke jednak ruszył do walki. Miał rację, kiedy kpił z Rady Jedi, miał rację, kiedy zdecydował, że nie zabije Kylo - w w przeszłości i w czasie ostatniej walki. Tu nawiązanie do Obiego i Vadera w ep. 4:) Ale to też hołd - bo inne są skutki.

nan_s

Myślę, że przekonywanie ludzi odgórnie nastawionych na "nie" do tego filmu nie ma sensu. Rozczarowanie "Ostatnim Jedi" wynika pewnie u większości z tego, że oczekiwali czego innego - a dostali pstryczka w nos. Jak dla mnie zrywa się tutaj z konwencją, ciekawie prowadzi postaci i faktycznie jest sporo twistów. Dostajemy może mało oczywiste odpowiedzi, ale za to trzeba się chwilę pozastanawiać. Wątki Luke'a, Rey i Kylo Rena, Snoke'a i Poe'go - świetne :)

ocenił(a) film na 5
olka0207

Nawet fani tej części muszą przyznać jedno,ze to jednak najgorsza część z tych nowych...po drugie zapodajcie choć jedną scenę,w której były emocje i dramaturgia,bo ja nie pamiętam...
Oby tylko kolejnej części nie zrobił znowu Rian Johnson..

aronn

Obydwie sceny w Sali Tronowej z udziałem Snoke'a (najpierw Snoke vs Kylo Ren, później Snoke vs Rey vs Kylo Ren) były moim zdaniem pełne napięcia - może nie dramaturgii, ale z pewnością ładunek emocjonalny był tutaj spory. Atak na bazę Rebeliantów na Crait uważam za ogólnie udany element filmu i konfrontacja Luke'a z Benem moim zdaniem wypadła również na plus - to, że Luke nie padł od ostrzału sprowokowało Kylo Rena do wyjścia do niego i sprawdzenia o co chodzi. Może nie było tutaj jakiegoś "bum" i "wow" jak w "Imperium Kontratakuje" czy "Powrocie Jedi" no ale na brak ciekawych scen nie można narzekać. Zależy też co rozumiesz przez dramaturgię. Dla jednych dramaturgia to był np. pojedynek Obi-Wana z Anakinem w "Zemście Sithów", dla innych konfrontacja Luke'a z Vaderem w "Powrocie Jedi". Motyw Lei dryfującej w kosmosie - tu masz rację i prawie każdy się z tym zgadza - idiotyzm no ale upatruję w nim być może próbę oddania hołdu zmarłej przed rokiem aktorce, kto wie - mimo wiele patosu i trochę za dużo przesady, ale można to było zrobić inaczej.Niepotrzebne sceny dla mnie to też te z dojeniem jakieś koszmarnej istoty przez Luke'a - chciał zrazić do siebie Rey czy co? No i na końcu ta Rose całująca Finna - średnio potrzebne i trochę kiczowate. Relacja Rey-Kylo Ren była ukazana bardzo OK, bez zbędnych pocałunków, przytulasków i innych głupot. Jeny, wiem co zaraz napiszesz - że główny bohater pokazał kawałek klaty. And what? Anakin też pokazał w "Zemście Sithów" i jakoś nikt nie rozpaczał ani nie tworzył memów. Reasumując: nie jest to może arcydzieło, ale z pewnością jest to jedna z lepszych odsłon sagi po 1999 roku. Oczywiście to tylko moje zdanie :)

ocenił(a) film na 5
olka0207

"Obydwie sceny w Sali Tronowej z udziałem Snoke'a (najpierw Snoke vs Kylo Ren, później Snoke vs Rey vs Kylo Ren) były moim zdaniem pełne napięci"-to trochę mało nie uważasz?Odnośnie tej pierwszej sceny zgodzę się ale ta druga została zepsuta przez to jak się Snoke chełpi i przechwala,jaki to on jest przewidujący,jaki mądry i w ogóle(prawie jak gadka Ultrona u Marvella,jak ja tego nie lubię...)wszystko łopatologicznie tłumaczy a później gdy on ginie walczą przeciwko jego przybocznej straży kiedy już tak praktycznie on nie istnieje,największe zagrożenie i jeszcze ledwo ich pokonują,no i sama choreografia tej walki słabiutka...Właściwie w żadnym momencie filmu nie poczułem wzrostu adrenaliny a to własnie za sprawą słabej dramaturgii...Po prostu głównym bohaterom wszystko za łatwo się udaje.

aronn

Też cierpię na niedosyt porządnej walki na miecze świetlne - co jest skądinąd znakiem firmowym Star Wars - i wierzę, że taka/takie dopiero przed nami. Hmm, Snoke i jego postać w tym epizodzie mam wrażenie stanowi pstryczek w nos dla wszystkich tych, którzy oczekiwali po nim Bóg wie czego i wyobrażali sobie, że to postać na miarę najpotężniejszych Sithów. Wielki i tajemniczy hologram z "TFA" zapowiadał prawdziwego bad-assa a tutaj dostaliśmy jakiegoś powykrzywianego staruszka noszącego kapcie i wyglądającego jak jakiś kulawy papież. Ale to paradoksalnie wyszło filmowi na dobre, bo tego się mało kto spodziewał. Chełpienie się swoją sławą, władzą i ogólną zajebiaszczością to cecha Sithów i im podobnych wyznawców Ciemnej Strony Mocy. Myślę, że chciano pokazać, że to właśnie ta pycha i mit wielkiego wszechwiedzącego wodza, jakiś mityczny kult jaki sam wokół siebie wytworzył - ostatecznie go zgubiła - nie pierwszy raz zresztą (Imperator zginął z rąk Vadera w podobnych okolicznościach).

ocenił(a) film na 2
aronn

Ultron właśnie zakpił z tego typowego chełpienia się złych, gdy robił jaja ze Starka mówiąc mu, że chętnie by poświęcił czas na tłumaczenie mu swojego złego planu, ale jednak nie, po czym cisnął go laserami o ścianę.

użytkownik usunięty
aronn

Nie muszą. To, że Ty tak uważasz nie znaczy, że inna osoba musi też tak uważać. Strasznie mnie irytuje takie podejście - bez względu czy chodzi o OT, PT czy o tę trylogię. Irytuje mnie zarzucaniem prequelom czegoś co jest akceptowane w OT. Irytuje mnie fanatyczne zapatrzenie w Anakina, choć sama postać mi się podoba i ją rozumiem. Fanatyzm jest okropny.

ocenił(a) film na 8
aronn

Nie Aronn, to jest najlepsza część, nie wiem czy w ogóle. Na pewno najlepsza obok Imperium kontraatakuje. Leia unosząca się w powietrzu nagle jest idiotyczna (nie wiem, dla mnie ta scena była zbędna, ale zarazem jest to pierwsza scena w całej dekalogii, w której Leia ma moc i to pokazuje, do tej pory było to tylko deklarowane - siostra Skywalkera etc. Ma moc. Na moim seansie nikt nie parsknął śmiechem.

ocenił(a) film na 1
jos_fw

Łojezuu. Ty jesteś starym facetem, a przejmujesz się tym czy Leia ma moc?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 1
jos_fw

ma Moc, tak! Leia ma Mo?

ocenił(a) film na 5
olka0207

No i proszę,echo..Za to dostajemy w tej części masę naiwnych(czyt.idiotycznych)scen,gdzie Leia,która unosi się w powietrzu jak Superman(połowa sali w kinie parsknęła śmiechem)ale to jedna z wielu następna gdzie Kylo każe ze wszystkich dział strzelać do Luke'a co jak wiemy nie przyniosło żadnego skutku tak więc postanawia zadziałać swoim mieczem świetlnym(no tak,lepsza siła rażenia)zamiast zastanowić się czy to nie jakiś hologram albo coś w ten deseń,takich scen była masa i właśnie ta naiwnośc psuje całość...

aronn

A ja myślę, że chciał po prostu skonfrontować się z nim twarzą w twarz gdy emocje opadły (gdy wydawał rozkaz do ostrzału był wściekły i pełen nieokrzesanej furii) - a tu nagle postać Luke'a wyłoniła się z kurzu i pyłu. Ciekawość i chęć rozprawienia się z przeszłością (czyt. jedną z najbardziej znienawidzonych przez siebie osób) zwyciężyły. Chyba byś nie rozjeżdżał czołgiem wroga stojącego przed Tobą na polu bitwy. Działanie Luke'a dało ocalałym czas, żeby się ewakuować. Ja tu widzę sens, no ale nie musimy myśleć podobnie ;)

ocenił(a) film na 5
olka0207

Dobra,ale ta scena od razu straciła na mocy(jak zresztą wiele innych wcześniej)bo po nieudanym ostrzale z dział,gdzie Luke za chwilę powstaje jak Superman większość w kinie pod nosem z dezaprobatą mruknęło z niezadowoleniem:"o co chodzi,dlaczego on przeżył!?" i prawie każdy pomyślał no tak,przecież to nie mógł być on we własnej osobie tylko jakiś hologram albo coś w ten deseń i gdy już walczą emocje mimowolnie znowu spadły bo wiemy,że albo a)Nic go już nie jest w stanie pokonać-bo Superman jak Leia lub b)to coś wykreowanego by udawało żywego,tak więc finał tej walki w tym momencie w ogóle mnie nie obchodził za bardzo...

ocenił(a) film na 4
nan_s

Cóż, oczywiście każdy odbiera ten film po swojemu. Nie twierdzę, że to był zamierzony pastisz, ale twierdzę, że takie efekt wyszedł. Nie tylko ja to tak odebrałem, w Internecie huczy i wielu wielbicieli cyklu ma zbliżone odczucia. Jeśli tego nie chcieli, to popełnili jednak błąd podczas realizacji, bo rezultat nie jest z pewnością korzystny dla Disneya. W filmie naładowali dziesiątki takich odwołań, w jakimś filmiku na Youtube naliczyli kilkadziesiąt różnych Easter Egg'ów. Taka działalność jest absurdalna - zamiast się skupiać na takich rzeczach należało wymyślić rozsądny scenariusz i go dobrze wyreżyserować. Moim zdaniem takie możliwości były, wiele teorii fanowskich gwarantowało dużo lepszy film z ciekawymi bohaterami i raczej (moim zdaniem) niekontrowersyjny.

Snoke zginął z ręki swego ucznia, dokładnie tak samo jak Palpatine z ręki swojego (Vadera), gdy zajęty był pastwieniem się nad "jasnym Jedi" - odpowiednio Lukiem lub Rey. Jak dla mnie takie kopiowanie sceny to przesada i brak polotu, a nie oddawanie hołdu. W dodatku Imperator zginął na samym końcu (czyli we właściwym momencie z punktu widzenia kompozycji cyklu), Snoke zginął w połowie, zostawiając na czele "złych" Kylo, który jest słaby psychicznie, słaby Mocą, niezbyt kompetentny i nie ma charyzmy. To kiepska zapowiedź co do części IX.

Nie wiadomo jakie były racje Kylo w starciu z Lukiem, bo nie wiemy co Luke tak naprawdę w nim widział i co oznaczała ta Ciemna Strona w Kylo. Jak działał Snoke i do jakiego stopnia już wtedy Kylo był zwerbowany? Skoro niemal natychmiast mógł przystąpić do zwerbowania części uczniów na Ciemną Stronę i zabicia reszty to najprawdopodobniej spisek wspierany przez Snoka był już bardzo zaawansowany. Niezależnie od tego wygląda to kiepsko, że potężny Luke Skywalker nie potrafił sobie poradzić z grupką swoich zwiedzionych uczniów i nie zdołał zareagować na czas. Ponadto gdzie były te wszystkie duchy mocy (Yoda, Ben, Anakin) wtedy, że go nie ostrzegły i nie poradziły co robić?

Pewne elementy śmierci Luke'a miały mu nadać odpowiednią epickość (obraz słońca, melodia symbolizująca początek jego przygody), ale cały jego wątek w filmie nie był wystarczający. Potężny Jedi dal się zabić, zostawił niedouczoną Rey jako jedyną wojowniczkę po "Jasnej Stronie" przeciw której staje cała potęga "Najwyższego Porządku". Luke nie wyrządził Porządkowi żadnych odczuwalnych strat, wyrzucono Asa (lub Jockera) po to, by garstka bohaterów zdołała (być może) umknąć. Jaki to ma sens? Czemu Luke nie stanął sam do walki ze Snokiem?

ocenił(a) film na 5
jos_fw

Niestety tym razem będę w opozycji,dużo mam do zarzucenia najnowszej części,najlepiej oddaje to ten temat:

http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion /Przemy%C5%9Blenia+po+seansie+%28ze+spoilerami+%29,2957900

ocenił(a) film na 8
aronn

słaby temat

ocenił(a) film na 5
jos_fw

Duzo racji ma dziewczyna.

ocenił(a) film na 5
jos_fw

Zauważ,że wymieniła również zalety,nie tylko wady,napisane jest rzeczowo i składnie,wszystko wyważone a nie jakieś hejtowanie.

ocenił(a) film na 1
jos_fw

sam jesteś słaby

ocenił(a) film na 1
aronn

http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion /Prawdziwa+recenzja%2C+nieprawdziwego+filmu+-+Ostatni+Jedi.,2957919

ocenił(a) film na 5
Leif_Eriksson

K...Dobre,gościu wszystko celnie wypunktował,brawo!

ocenił(a) film na 1
jos_fw

Takie gówno jak Gwiezdne wojny oceniasz 8/10? Przecież poziom merytoryczny tego filmu jest taki co Teletubisiów. I ty uważasz się za krytyka filmowego.

ocenił(a) film na 1
jos_fw

Panie Jacku Sobota, ogląda Pan takie bajeczki dla dzieci jak Gwiezdne wojny co mają poziom merytoryczny Teletubisiów?

ocenił(a) film na 1
jos_fw

słaby temat. Gwiezdne wojny maja poziom merytoryczny Teletubisiów.

ocenił(a) film na 1
jos_fw

Jacku Sobota ty midichodrianie jeden y rycerzu Dżedi

ocenił(a) film na 1
jos_fw

http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Ostatni+Jedi-2017-671049/discussion /Prawdziwa+recenzja%2C+nieprawdziwego+filmu+-+Ostatni+Jedi.,2957919

ocenił(a) film na 1
jos_fw

Zły Lord Hełmofon rozkazuje porwać księżniczkę Vespę, by móc zdobyć bezcenne zapasy powietrza z jej rodzinnej planety. Lone Starr, za namową ojca dziewczyny, wyrusza na ratunek.

ocenił(a) film na 2
jos_fw

Spoiler Alert!!!
-Poczucie humoru przypominające bardziej parodie niż Gwiezdne wojny
-Sposób w jaki został przedstawiony Luke który można powiedzieć że był symbolem Jedi a teraz nagle postanowił zabić bratanka bo obawiał się że przejdzie na ciemną strone mocy (nie zapominajmy że nawet Vadera nie przekreślił i starał sie go nawrócić)
-Leia nagle może używać mocy w dosyć zaawansowany sposób i lata w kosmosie jak superman
-Brak wyjaśnienia kim jest Snoke I zabicie go
- Gdzie sie podziali rycerze ren ? po co ich zapowiadać w poprzednim filmie jeśli nawet sie nie pojawili
-Całkowite ignorowanie wielu wątków z TFA i ogólne traktowanie TLJ jako oddzielnego filmu zamiast jako części trylogi
moge wymienić więcej ale to chyba tłumaczy dla czego tyle osób nienawidzi tego filmu

ocenił(a) film na 1
jos_fw

A gówno mnie to obchodzi. Bajeczka dla dzieci w stylu Transformers lub Teletubiśe

ocenił(a) film na 1
jos_fw

te same farmazony napisane dwa razy

ocenił(a) film na 5
United_States

Zbanowano ci konto co leif?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 3
jos_fw

Ja nie ogarniam jak to możliwe że tlj ma zwolenników . Tu prawie wszystko jest tak kiczowate , że szkoda słów . Jedna z najgłubszych scen to leia latająca w kosmosie ..

ocenił(a) film na 5
jos_fw

Mroczne widmo jest o wiele lepszy od ostatniego jedi.

jos_fw

Obejrzałam wczoraj wieczorem drugi raz w domowym zaciszu i podtrzymuję swoje zdanie, że - pomimo swoich wad - to jeden z najciekawszych filmów z całego uniwersum (może nie tak dobry jak OT, ale bijący na głowę "TFA", "TPM" i "TAoC"). Rozumiem już hejt - to nie tak, że Johnson wywrócił do góry nogami wydarzenia z "Przebudzenia Mocy". To oczekiwania i teorie spiskowe połowy fandomu zostały wywrócone do góry nogami : nie pyknęły teorie odnośnie pochodzenia Rey, nie pyknął Luke jako złamany życiem człowiek, a nie terminator rozpieprzający cały Najwyższy Porządek laserówką i przywracający pokój w galaktyce w 10 minut, Kylo Ren przestał być Vaderem 2.0, a Snoke zaliczył czapę już w drugim filmie to trzeba dać 1/10. :)

olka0207

1/10 równoważą równie skrajne 10/10. ;)

ocenił(a) film na 1
cloe4

Równowaga w przyrodzie musi zostać zachowana ;)

ocenił(a) film na 1
olka0207

Jak widać można obejrzeć zły film film wielokrotnie i nadal uważać że jest dobry

Rinzler

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla mnie "TLJ" jest w top 3 filmów ze świata SW i nie mam zamiaru się z nikim przepychać. Żyj i daj żyć innym.

ocenił(a) film na 1
olka0207

Pisząc cytuje ''Rozumiem już hejt'' nie rozumiesz kompletnie nic. Nic a nic z krytyki (nie hejtu) tego filmu.
Ok teorie fanowskie nie pyknęły, nie potwierdziły się ale w zamian film oferuje chamskie twisty zupełnie
nie spójne z bohaterami z ''Powrotu Jedi'' i mam tutaj na myśli głównie zachowanie Luke'a Skywalkera o
którym już tak dużo powiedziano że nic więcej nie dodam nowego. Natomiast ta ocena 1/10 nie bierze w
moim przypadku z tych rzeczy które wymieniłaś. Żyj i pozwól umrzeć...

Rinzler

"Żyj i pozwól umrzeć..." - no nie pozwalasz wałkując temat od nowa i od nowa i komentując wszystko co się da :) Mnie się film bardzo podobał, Tobie nie musi - luz. Po co na siłę przekonywać innych do swoich racji?

ocenił(a) film na 1
olka0207

Z tym wszystko to chyba mocna nadinterpretacja z twojej strony. Powiedzmy że stoję na
straży zachowania równowagi w związku z tym filmem. Taki ze mnie Star Wars Defender

Ok tobie sie film podobał, mi sie nie podobał. Nie zamierzam cie przekonywać. Próbuje ci
jednak wyperswadować że krytyka = hejt. Ale tracę już nadzieje że to mi się kiedyś uda. A
to Żyj i pozwól umrzeć..." to z filmu o 007 ;)

Rinzler

Czy ja nazywam Ciebie osobiście hejterem? Masz swoje zdanie i je uzasadniasz więc pod tym względem zdecydowanie lepiej prowadzi się konwersację z Tobą niż z ludźmi, których jedynym argumentem jest to, że film to syf, a zapytani dlaczego odpowiadają coś w stylu "Because f*** you, that's why" i niestety na tym portalu większość negatywnych komentarzy jest właśnie w takim stylu i mniej więcej na takim poziomie.