Lubię Carpentera, ale są w jego teczce filmy dyskusyjne. STARMAN to jeden z nich. Zbyt naiwny, moralizatorski, po prostu trąci myszką.
Jeff na ogół tez jest ok, ale tutaj, no przepraszam. Wygląda na kosmitę, który chce stać się kurą, a nie człowiekiem.
- piszę to oczywiście ze śmiertelnie poważnym przymrużeniem oka i pozdrawiam fanów!