Osobiście jestem pod wielkim wrażeniem. Po pierwsze doboru aktorów i tego jak naśladowali oryginalne postacie. Po drugie samą historią i sposobem w jaki została opowiedziana.
Niemniej w mojej opinii obraz to hołd oddany żonie Hitchcocka - Almie. Wydaje mi się, że wielu fanów reżysera nie zdawało sobie sprawy, jak...
nie jest to film nadzwyczajny, nie oszukujmy się, ale ogląda się niezwykle przyjemnie, dla ludzi co cenią Hitchcocka i Psychozę pozycja warta oglądnięcia; Hopkins znakomicie wypadł jako Alfred, Mirren nie miała wiele do zagrania, stąd nie dziwię się braku nominacji do Oscara; na uwagę zasługuje także charakteryzacja...
więcejNie dziwi mnie konsekwentne pomijanie Hopkinsa w tegorocznych nagrodach różnych stowarzyszeń krytyków itd. Ta kreacja została zniszczona przez charakteryzację- spod tony silikonu trudno doszukać sie czegos ciekawego w mimice, spojrzeniu czy gescie. Helen Mirren tez mnie jakos specjalnie nie powaliła-solidna rola, ale...
więcejJeśli scenariusz będzie sprzyjał to zarówno Hopkins jak i Mirren mają szanse na drugiego, zasłużonego Oscara w karierze. Oby się powiodło!
Jednak się zawiodłem na reżyserze niedoświadczonym i doświadczonym aktorze, który nie udźwignął roli. Moje pełne zdanie na blogu ...
http://bierkisztuki.wordpress.com/2013/01/10/hitchcock/
Czy powstały już kiedyś filmy będące biografiami reżyserów? I mam tu na myśli fabuły a nie dokumenty. Dzięki za odp.
Hoopkins wyglada tu po prostu obleśnie... i przykro sę to oglada..gra tak jak zawsze (jakbym widział
Hannibala ucharakteryzowanego na Hitchcocka) Lipa ,nuda ,kicha...jedynie Mirren trzyma poziom .
Szkoda czasu...spasowałem po 30 min.
Nie można nastawiać się na, bóg wie, jaki film, ponieważ straszliwie się rozczarujecie. To nie
jest kolejny film Hitchcocka, która ma zaskakiwać i kończyć się z rozmachem. Jest to biografia
wielkiego reżysera, ot co. Przy czym mogę zaznaczyć, że bardzo dobra biografia. Możemy
poznać wiele smaczków z życia tego...
My number one:
Hitchcock: - You can call me Hitch, hold the cock.
second:
Hitch's wife: - I've been waintg for 30 years to hear you say that.
Hitch: - And that my dear, it's why they call me the Master of Suspense.
(żona oczywiście otrzymała komplement)
Powala mnie to jak bardzo Polska jest zacofana jeśli chodzi o filmy. Na świecie 1 listopada, a u nas 8 lutego...?!
Myślę, że obsadzenie Hopkinsa w roli Alfreda Hitchcocka było najlepszym pomysłem. Kto jak kto,
ale Hopkins nie zmarnuje tej roli.
nie zasługuje na kręcenie o niej filmu.
Tak samo jak "Casablanca", która kiedyś faktycznie była bardzo ważnym filmem patrząc jaki przekaz niesie, ale teraz jak dla mnie jest tylko dobrym filmem.
"Psychoza" natomiast jest o wiele gorsza od "Casablanci".
Przyznam szczerze, że prawie na zadnym filmie w życiu tak się...
Powiem tak, gdy Meryl Streep zagrała rolę Margaret Thatcher nic w niej nie było z Meryl Streep. Tutaj widać niektóre gesty, ruchy twarzy i zachowanie typowe dla Hopkinsa.
Film może i będzie dobry, po zwiastunie trudno powiedzieć ale Oskara nie wróże.
Na wstępie chciałbym podkreślić że nie jestem anty fanem Scarlett, jednak uważam że za nic nie
pasuje do roli Janet. Leigh była szczuplutka, Scarlett słynie za to z pełnej figury. Zupełnie inny typ
urody.
Wydaje mi się, że będzie, szkoda tylko, że nikt nie pomyślał, żeby zrobić czarno-białą produkcję.
Śmiesznie by było jakby ten film dostał tego śmiesznego Oscara, a sam Mistrz Alfred jako
producent i reżyser nigdy nie dostał tej drugorzędnej statuetki (przypomnijmy, że tylko jeden film
Hitcha zdobył tę nagrodę...