Biorąc pod uwagę zgodność filmu z książką to i tak za wiele, bo wogóle użyto nazwy "Hobbit". A powinno być "Wizja PJ na temat notatek Tolkiena odnoszących się do Śródziemia lub jako takie interpretowanych przez PJ".
Dla mnie film może nazywać się Wizja Hobbita Jacksona 1-3. Mało mnie to obchodzi. Ja jego wizję kupuję i to dla mnie jest najważniejsze.
co jeszcze ci nie pasuje ? bardzo dobrze że pj podzielił hobbita na trzy części ... i dobrze je nazwal.
chyba że uważasz że jak ma być tak wierny książce to i jak sam tolkien miałby to reżyserować to by dał jakieś. poprawki.. bo takiej fabuły nie można umieścić w jednym filmie. a jaki by ci się. tytuł spodobał ?
Haha, Władcę dało się umieścić każdą część w jednym filmie a na cieniutkiego Hobbita trzeba aż trzech? Błagam...
Błagam, bez żartów. Historia zawarta w Hobbicie jest króciutka i niemal jednowątkowa, starczyłby spokojnie 2,5 godzinny film, ewentualnie 3-godznny, żeby się nie spieszyć.
Hahaha zabawny jesteś. Droga do Samotnej Góry jest równie daleka co do Mordoru. A są też ludzie którzy chcą zobaczyć więcej więc jak ci coś nie pasuje to masz pecha.
Równie daleka, ale o wiele mniej się podczas niej dzieje, także to ciebie żarty się trzymają. Film jest przez podział bezsensownie napakowany wymysłami Jacksona, których w książkach brak. Reszta twojej wypowiedzi zalatuje żenadą więc nie skomentuję.
Żenadą zalatuje twój brak wiedzy o Śródziemiu. Nawet nie wiesz ile się w nim działo podczas wyprawy do Ereboru. Tyle tylko że Tolkien tego w Hobbicie nie opisał tylko o tym wspomniał w innych dziełach.
Się odezwał znawca. Akurat NIC z tego, co Jackson dodał do filmu nie jest zgodne z dziełami Tolkiena - Biała Rada odbywała się w innym czasie i co innego było jej tematem, Radagast nigdy nie był w Dol Guldur, Azog ZGINĄŁ w Morii.
Widzę, że zabrakło znawcy argumentów, kiedy się okazało, że nie miał racji. Typowe.
Nic mi do tego. Nie zmienia to faktu, że wątki dodane przez Jacksona nie zostały wymyślone przez Tolkiena.
w Drużynie Pierścienia ekipa pod koniec filmu znjaduje się na brzegu Anduiny w okolicy Emyn Muil... po 3 godzinach pelnego, przygod, emocji i bez zbednych przedluzen filmu doszli znacznie dalej niz druzyna krasnali z Bilbem w tym samym czasie, którzy mieli raptem 3 przygody (w tym niemolosiernie dluzaca sie koncowa z Azogiem i zbyt odrealniona ucieczka z Miasta goblinów)
Hobbit byłby równie doskonały jak WP gdyby podzielono go na 2 części, nie 3 !
Ja uważam, że dobrze podzielił książkę. Gdyby był jeden film to każda część byłaby pobieżnie pokazana lub wycięta a teraz możemy oglądać wiele rzeczy z książki. Mnie się podoba ale to moje zdanie. Każdy ma prawo do swojego więc się nie czepiam :)
Z tym, że taka Drużyna Pierścienia, książka przynajmniej 3 razy dłuższa też ma jeden film, a wszystko udało się ładnie pokazać, nie za krótko, ani nie za rozwlekle. To zresztą najlepsza cześć filmowej trylogii:)
I trzeba dodać że pod względem efektów i strony wizualnej przewyższa ją 1000 innych filmów a w porównaniu z Hobbitem to się powinna zapaść pod ziemię.
Ha ha. Efekty specjalne to nie wszystko. Chyba że dla Ciebie tak, no to nie ma o czym dyskutować.
Człowieku jak tu z Tobą dyskutować jak piszesz takie głupoty. Ja bym twój wpis zmienił na taki "Drużyna ma nawet lepszą piosenkę końcową niż w Hobbicie". Drużynę ogląda się poraz n-ty i cały czas zachwyca oraz ogląda się ją z wypiekami na twarzy. Hobbit przy kolejnym seansie zaczyna już trochę nużyć, Jest po prostu za mocno rozwleczony to po pierwsze, a po drugie niestety całkowicie zmienione wątki dodane przez Petera zawsze gryzą się z wizją Tolkiena opisaną na kartach jego dzieł.
"Azog który poluje na Thorina".....pokaż mi dzieło gdzie jest to opisane? "Biała rada podczas wizyty krasnoludów w Rivendelll"...dzieło? "Bilbo nie mający nigdy w ręku miecz zabija goblinów i warga".....Nie znalazłem takiej strony w Hobbicie opisującej to zdarzenie.
Jackson wprowadził bardzo dobrą rzecz a mianowicie zagrożenie dla kompani. W książce tak naprawdę dopiero w Mrocznej Puszczy czuje się że ta przeprawa może być niebezpieczna (pomijając epizod w podziemiach Goblinów). We Władcy non stop mieliśmy pościgi przez Nazguli bądź orków. Wątek Azoga moim zdaniem udany. Ale jakby spojrzeć od strony książki no to już mamy inną wizję. Nie zrozum mnie źle mi się ten kształt filmowy Hobbita podoba. mamy dzięki temu film dynamiczny i pełen akcji. Ale zaczytując się we wszystkie wątki dzieł Tolkiena takie znaczne zmiany od razu się wychwyca.
Zagrożenie można było wprowadzić bez pakowania Azoga na siłę. Można to było zrobić subtelniej, akcentując poszczególne wydarzenia. Już spotkanie z trollami pokazało, że cała wyprawa jest niebezpieczna i żarty się powoli kończą. Kwestia pokazania wydarzeń i zilustrowania ich reakcjami bohaterów, ich późniejszym zachowaniem. Nie oszukujmy się, Bilbo i kompania od początku mieli co i rusz jakąś przygodę, która przy mniejszej dozie szczęścia powinna skończyć się zgonem przynajmniej kilku członków drużyny. Azog był moim zdaniem pójściem na łatwiznę. Z drugiej strony część widzów od "nudnych" niuansów fabularnych woli faktycznie jak jest z przytupem, widowiskowo i głośno, czy ma to sens, czy nie, więc jestem w stanie zrozumieć iż podjęto ostatecznie taką, a nie inną decyzję.
Mnie akurat zmienione wątki nie przeszkadzają, bo to było do przewidzenia że reżyser doda coś, albo zmieni, zresztą w WP było tego sporo. Ale nie da się ukryć że Drużyna jest lepsza, i wydaje mi się że Hobbit nawet nie miał szans przebić tego filmu, bo to zupełnie inny klimat.
Dokładnie. Władca był filmem przełomowym. To było coś co ludzie zobaczyli pierwszy raz na ekranie. Hobbit już nie mógł tak zaskoczyć widzów jak to zrobił Lotr. Choćby z tego powodu że większość wyrobiła już sobie zdanie na temat Śródziemia oraz miała własne wyobrażenia. Większość i tak nie czytała książek a wiedzę opiera jedynie na filmie więc ciężko żeby Hobbit mógł wszystkich zadowolić.
Ta "strona wizualna" o której mówisz to akurat zaleta Drużyny. Tam niemal cała scenografia była zbudowana, dzięki czemu sprawia wrażenie niezwykle prawdziwej - oglądając jestem gotów uwierzyć, że te miejsca istnieją. W Hobbicie wszystko jest tak perfidnie komputerowe i podrasowane, że ani na chwilę nie wczułem się w klimat Śródziemia, na każdym kroku boleśnie raziła mnie sztuczność tego filmu.
Po to, że to nie jest forum dla miłośników filmu, tylko dla wszystkich, którzy go obejrzeli i chcą wyrazić swoją opinię, pozytywną lub negatywną.
Nie wiedziałem, że słyszysz litery. A skoro nie interesuje cię moja opinia, to po kiego w ogóle zaczynałeś ze mną rozmowę?