Właśnie, jak jeszcze tacy ludzie co przez koneksje się gdzieś dostali maja talent do wykonywanej roboty to mi to nie przeszkadza. Gorzej gdy do filmów pchają się beztalencia pokroju Paris Hilton czy Dody. :/:/:/ Natomiast Affleck juz trochę jest w tym Hollywood więc zdążył poznać mnóstwo ludzi i w dodatku zgarnął dwa oscary. Ma wyrobiona pewna marke i liczy sie ona bardziej niz talent. A wiele aktorów nadaje sie tylko do określonego typu roli, chociażby nie wiem jakie sukcesy mieli na koncie. Tak jak Jamie Cambpell Bowel i Joseph Fiennes nie nadawali sie do grania Artura i Merlina w Camelocie albo Kristen Stewart charyzmatycznej i wojowniczej wersji Krolewnej Śniezki tak Affleck nie nadaje sie na Batmana. Szkoda tylko ze przez zaślepienie związane z jak największa maksymalizacja zysków studia tego nie zauważają, bądź nie chcą zauważyć.
No być może.Właśnie o takie porażki mi chodziło :-) Wolę taką Lily czy Liv oglądać na ekranach, też mają sławnych rodziców a nie robią szumu w okół siebie, tylko robią swoje, z dobrym skutkiem. Affleck może faktycznie powinien zająć się reżyserką lub pisaniem scenariuszy, w końcu Argo fajne była, właściwie to był jedyny film z jego udziałem gdzie mnie nie drażnił, cały film był ciekawy, on też się wpisał w to. Ale ten Batman to nie jest najlepszy wybór dla niego, tak samo jak dla Clooneya. Armitage byłby idealny, świetnie by się wpisywał w dotychczasowe jego role, sztywnych, bogatych snobów :-) Ja nie wiem gdzie by nadała się ta Kristen? W ogóle nie jest dla mnie dobrą aktorką.
Dzisiaj znowu obejrzałam sobie pierwszą część Hobbita naszego. Świetny film. Robię sobie małe przypomnienie z filmów PJ-a. Niesamowitą gościu zrobił robotę! Zrobić takie filmy. Świetny jest ten prolog mówiony przez Iana Holm'a, też świetny aktor, jakby był młodszy on by dostał całą rolę Bilba w Hobbicie, także poszczęściło się Freemanowi, że się trochę obsunęło w czasie :-) Jak jest dobry aktor to nawet głosem potrafi genialnie zagrać. Fajnie że go wzięli do Hobbita na starego Bilba, mogli przecież Martina postarzyć i byłoby z bani, a tak zrobili ładny gest w stronę pana Holm'a.
Mi sie jeszcze z Affleckiem podobał Pearl Harbor i Armageddon. On w takich filmach wypada najlepiej. A tego Batmana z clooneyem to nie widzialam ale tak sie zastanawiam co ci od castingu sobie wtedy myśleli. Clooney tez nie nadaje sie do rol superbohaterow bo on nie wygląda jak jeden z nich. Za to Kristen to tylko do zmierzchu sie nadaje i nigdzie wiecej. Chociaz podobno w Azylu byla niezla ale wtedy byla jeszcze dzieckiem.
Ja tez muszę jeszcze w tym tygodniu obejrzeć hobbita bo za tydzień wychodzi edycja rozszerzona i wersja kinowa pójdzie u mnie w wieczna niepamięć. odnosnie prologu to sadze że zrobili go w ten sposób - ze starym Bilbem - bo ian Holm jeszcze żyje. Gdyby przez te 10 lat zdążył umrzeć to mozliwe że wymyśliliby coś innego bo jednak taki postarzały Freeman wyglądałby sztucznie, zwlaszcza dla tych co znają LOTR. Natomiast jestem ciekawa czy podmienia scenę znalezienia pierścienia przez Bilba na tę z Hobbita kiedy beda wydawać kolejna reedycje LOTR na dvd. W starych gwiezdnych wojnach z jedną postacią tak zrobili.
Aramgedon fajny był i Liv też tam grała, ogólnie ciekawy film to i Affleck się wpasował, chociaż jakby go zastąpili kimś innym to film nie ucierpiałby zbytnio. A Pearl Harbor takie sobie było, nudziło mnie trochę. Tak, Clooney to dobry aktor, ale rola Batmana była najgorsza w jego filmografii. Może i przystojny, ale tu akurat nie pasował, do tej roli pasuje jakiś tajemniczy typ. Bale był świetny, tak samo Armitage by pasował, mają takie intrygujące oblicza ;-) Azyl oglądalam, to dopiero po tym szumie o Zmierzchu dowiedziałam się że to ona grała tę córkę, w życiu bym nie poznała, ona miała tam jasne włosy, no i w ogóle dzieciak z niej był, tam Jodie Foster grała pierwsze skrzypce, a Kristen dzielnie jej dotrzymywała kroku.
A czytałam nowinę :D Uhuhuhu! Ale fajnie... Trochę to skróci męki przed premierą dwójki. Tak ogladałam wczoraj tego Hobbita i był tam ten fragment w Rivendell, szkoda że Arweny nie pokazali, ona akurat żyła w tamtym czasie. Może dłuższej wersji będzie? Ale nie bo w obsadzie jej nie ma. Podobno ma być 30 min dłużej, to prawda? Trochę mało :/ Co w tych 30 min można zmieścić, pewnie więcej Shire będzie i Rivnedell, a co poza tym? U mnie tak samo, kinówka pójdzie w kąt i tak ze 20 razy była obejrzana, teraz reżyserkę będę męczyć do grudnia hehe!
Filmowe Batmany to wiesz, muszą być przystojne w typie amanta filmowego, lecz nie playboya i jednocześnie być takimi tajemniczymi zasępionymi gośćmi a ani Clooney ani Affleck tacy nie są.
Niby szkoda ze tej Arweny nie bylo bo oczywiście żyła w tamtym czasie w Rivendell ale po co mieliby ja tam wstawiać tak szczerze? Nie przysłużyłaby sie ani trochę fabule filmu i byłaby zwyczajnie zbędna. No chyba, ze pokazaliby ja gdzieś tam w tle ale nikt nie zawracałby głowy Liv Tyler tylko po to, aby pokazać ja przez chwilę w tle.
Wersja rozszerzona będzie liczyła tylko 13 minut dłużej :P 30 to ja bym chciała. Tutaj w komentarzach jest napisane niby jakie sceny maja byc dodane:http://www.amazon.com/Hobbit-Unexpected-Extended-Exclusive-UltraViolet/dp /B00E9HML1Q/ref=sr_1_4?s=movies-tv&ie=UTF8&qid=1381589557&sr=1-4&keywords=the+ho bbit+extended+edition
Jest tak krotko bo sama kinowa wersja była bardzo długa. W przypadku WP dodali tyle bo wersja podstawowa była dosyć krotka, a tutaj tak nie mogli już zrobić. I tak z jednej strony dobrze, ze w ogóle ja wypuszczają bo gdyby to byl film mniej popularny to wrzuciliby ten materiał jako dodatek sceny wycięte i tyle.
13 to pechowo ;-) To faktycznie wiele więcej nie pokażą, ale jak mówisz dobre i to. I tak ciekawe sceny będą dodane. A nie wiem, tak pomyślałam o Arwenie. Z drugiej strony Wooda też ściągnęli do Nowej Zelandii tylko do jednej sceny, też nie pograł sobie. A coś by z Bilbem zagaiła o pogodzie :-) Legolasa dali, to ją też mogli. Żartuję, faktycznie bez sensu ją było tam pchać.
Wiesz co, ze ja nie wiem o kim pisałam:D Nie wiem do którego komentarza się odnosi Twoje pytanie:)
No Jodi na bank jest homo, ale czy ja w ogóle o niej pisałam? Taki bajzel tutaj jest, ze nie wiadomo co do czego. Wszystko jednym ciągiem idzie. Kristen wygląda mi na homo i tyle. Jest męska i kojarzy mi się z typową lesbijką.
"Oglądałam tę śnieżkę, ta cała Kristen cały film popsuła, choć ogólnie był dobrze zrobiony, ale ona w niemal każde scenie... to było nie do zniesienia. Lepsza była ta druga Śnieżka Mirror Mirror, z Lily Collins. Ta jest przynajmniej była ładna i umie grać, mino że ma nazwisko."
Podpisuję się pod tym:)
Co do Śnieżki to nie mogę się bardziej zgodzić. jak oni mogli ją dać, to profanacja! Co do Zmierzchu, to porównanie zła aktorka-zły film jest trafne, ale szczerze to myślałam, ze dadzą ładniejsza dziewczynę, w której miał zakochać się wampir, a nie jakąś mamałygę, w ogóle zero kobiecości.
Hahahahahaha!!! "Mamałyga" padłam...
A ja mam teorię, dlaczego ona tą buzię ma ciągle rozdziawioną? Bo się jej zęby nie mieszczą XD
Taki mały hejcik... dla oczyszczenia wątroby :-)
Z tymi zębami to bardzo możliwe jest. Ogólnie to najgorsza aktorka wszech czasów dla mnie.
Zabrał rodzinkę?Nawet nie wiedziałam, kochany jest:) Jego synek jest taki słodziaszny, chyba najładniejszy w Hollywood. W ogóle ładna z nich rodzina, mam nadzieję, że się szybko nie rozwiodą.
To ja nie wiem jak to się stało,że ja tego nie wiedziałam. Przeoczyłam jakoś. Jak by się rozwodzili to przykro by było. Ale teraz widać Mirandzie kariera nabrała tempa to różnie może być. Taka ładna z niej babka., szkoda ich i tego małego.
Nie tylko jej. Orli teraz z McKellenem sie na broadwayu lansują chociaz oboje graja w dwóch rożnych sztukach). Orli gra Romea w współczesnej adaptacji Romea i Julii z czarnoskóra Julią. Nie ukrywam, ale bardzo chciałabym to przedstawienie zobaczyć.
A wiesz że on wcale według mnie nie byłby za stary. Beren podczas tej wyprawy z Luthien ledwo skończył 30 (miał 34 lata w dniu swojej pierwszej smierci) i poza tym kiedy po raz pierwszy dotarł do granic Doriathu to cytuje: ,,był siwy i zgarbiony, jakby pod ciężarem wielu lat nieszczęść" co dla mnie jest podkresleniem ze jego dotychczasowe przeżycia obiły sie na jego wygladzie. Wiec wstawienie tutaj swiezego młodziaszka przed 30-stka wcale nie byloby takie rozsadne. Zreszta jezeli mieliby kiedykolwiek sie za to zabierac to lepiej zeby dali starszych, doświadcoznych aktorów i komputerowo czy tam make upem ich odmłodzili niż zatrudnili jakis mlodziaszków którzy dopiero uczą sie grac i nie maja wiele więcej do zaoferowania poza czarującym uśmiechem. Poza tym Aragorn i Bilbo tez w ksiazce byli starsi, a wzięli mimo to aktorow młodszych ktorzy sprawdzili sie w swoich rolach wiec zachowanie wierności książce byłoby niekoniecznie wskazane.
O to by się w takim razie nadawał. Super! Fassy to bardzo dobry i doświadczony aktor. Z pewnością udźwignąłby tę rolę, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, z tego się naoglądałam. O to mi ulżyło nieco. I nadzieje znów ożyły hihihihi!!! Tu masz najaktualniejsze jego zdjęcie http://www.zimbio.com/photos/Michael+Fassbender/The+Counselor+Screening+in+NYC/1 4RFuNyhuIH nie wygląda staro.
Viggo był idealny jako Aragorn, wspaniale zagrał, mimo że w innych rolach nie bardzo mi się podobał. W ogóle Aragorn, Bilbo i Gandalf to najlepiej dobrane tolkienowskie postacie. Idealny wybór, sam ich sobie lepiej nie wyobrażałam.
Bo wiesz z Berenem to jest tak, że dużo ludzi wyobraża go sobie pewnie jako pięknego młodego księcia i w dodatku istnego amanta z jakiegoś filmu, bo przecież rozkochał sobie najpiękniejsza księżniczkę elfów a ich związek był taki jakby przeklęty. Normalnie jak love story z harlequinów. Jednak wcale tak nie jest. Juz nawet nie chodzi o to, że kiedy Luthien po raz pierwszy zobaczyła Berena to facet wyglądał jak stary dziad bo był nawet siwy! Po prostu Beren był facetem który w momencie pierwszego spotkania z Luthien miał już olbrzymi bagaż życiowy i chociaz Tolkien pisał że on i inni z jego rodu nie grzeszyli urodą to jednak czytając jego historie nie odniosłam wrażenia że wyglądał jak młody playboy. Ośmieliłabym sie rzecz że był równie udręczony co Aragorn (a przynajmniej ten filmowy), bo najpierw uczestniczył w desperackiej obronie dawnych ziem swojego ludu tylko po to by ostatecznie doświadczyć zwycięstwa Morgotha nad tą krainą, w dodatku którego orkowie zarżnęli obrońców - w tym jego własnego ojca. A jak już uwolnił sie od tego koszmaru i spotkał promyk nadziei w swoim życiu w postaci Luthien, to Thingol wysłal go na beznadziejna wyprawe po silmarill przed oblicze wladcy ciemnosci i jeszcze jego ukochana uparła sie żeby mu towarzyszyć. Absolutnie nie widze ze jakiekolwiek aktor mlodego pokolenia dal sobie rade z tą rola bo jest zwyczajnie zbyt skomplikowana. Alex Petryffeyer, Robert Pattinson, Channing Tatum, czy może Daniel Radcliffe miałby pociągnąć berena? Beren musi wygladac jak 100% mężczyzna i umieć wydobyć z tej postaci odpowiednią głębie, a nie tylko szczerzyc białe zęby do kamery. Dlatego jeżeli potencjalni tworcy chcieliby zrobić z tego sensowna i w miare wierna powiesci adaptacje to powinni pomyslec nad kims dojrzalszym, jak własnie fassbender, albo nawet Charlie Humman niz którykolwiek z idoli nastolatek i fanek 50 shades of grey.
Natomiast jesli chodzi o idealnie dobrane tolkienowskie postacie ze współczesnych filmów to ja bym wybrała wszystkich. nawet do tego froda juz się przyzwyczaiłam :D Wiadomo, że tamta trójca to najwyższa klasa ale reszta tez już na stałe wpisała się w swoje postacie. Chociaż ja to tam zawsze miałam największa słabość do Blooma i zresztą nadal mam :D
No właśnie, doskonale wiem co przeszedł Beren, to moja ulubiona postać z Silmarilionu razem z Luthien i zgadzam się z tym że to jest bardzo skomplikowana postać i tylko genialny aktor mógłby sobie z nią poradzić, dlatego dla mnie naturalnym kandydatem jest Fassbender, ma bardzo szeroki wachlarz możliwości. Widziałam dosyć filmów żeby wyciągnąć takie wnioski. Drugą taką postacią, nawet trudniejszą do zagrania jest Turin, tu to w ogóle nie widzę kandydata, chyba że wskrzeszono by Heatha Ledgera ;-) poza nim nikt nie jest tak utalentowany by to zagrać, bo to postać bardzo tragiczna.
Ja Froda bardzo lubiłam, Wood bardzo dobrze się spisał, tak zagrał jak miał go zagrać. I teraz poniekąd się ciągnie za nim ta rola, ciągle psycholi gra, mniejszych lub większych, to przez te oczy chyba :D Tak, cała obsada jest idealnie dobrana, włączając Hobbita. Czuję że do tej trójcy dojdzie niebawem Smaug, no jak go usłyszałam, to nie mogę o nim zapomnieć, jeju jak ja czekam na te sceny w skarbcu... To będzie cudo!
Czytałaś 50 twarzy Greya??? Ale histeria się rozpętała, hehehe!!! Ja szczerze mówiąc nie bardzo wiem co to jest, ale opis "soft porno dla mamusiek", w pełni mi wystarczy by tego nie czytać. Nawet coś gadali że Fassy był brany pod uwagę, oj juz się nagrał w chałowatych filmach, na szczęście teraz nie musi tego robić. Lepiej niech gra w X-menach, przynajmniej na poziomie cykl.
Zgadzam sie ze Turin byłby jeszcze ciezszy bo on był taki nie do końca stabilny. Beren przez wiele przeszedł ale mimo wszystko zachował rozsadek i ostrożność. Turin to przez te swoje traumy i po części charakter odziedziczony po przodkach byl strasznie impulsywny, nie myslal szeroko tylko wasko i mial hopla na punkcie slawy. Naprawde do dzisiaj nie moge zrozumiec jak orodeth tylko pod wplywem slow Turina mogl zgodzic sie na budowe tego mostu do Nargothrondu i rezygnować ze sposobow walki z orkami ktore przez tyle lat zapewniały bezpieczeństwo jego ludowi. A niby elfy takie mądre...Dlatego w tej roli już w ogóle nie wyobrażam sobie jakiegoś młodzika, chociaż byłby problem bo przeciez część jego historii dzieje sie kiedy ma te 20-25 lat i tutaj kogos po 30 ciezko byloby przepchnąć. W sumie do momentu jego ucieczki z Doriathu i przystania do banitów lepszy byłby ktos młodszy i w trakcie tego czasu ktory spedzal z nimi mozna byloby zrobic podmiane na kogos starszego. Ale kogo? Mlodszej wersji w ogole nie zaproponuje bo nikogo tak utalentowanego nie widze. Ewentualnie Niniel moglaby zagrać Chloe Grace Morez albo Dakota Fanning poniewaz one jak na swój wiek jeszcze potrafią grać. Tylko z wygladu jakos mi nie podchodza do tej postaci bo obie maja wyglad takich twardych babek a Niniel zawsze byla taka delikatna. Ale na mlodego Turina to nie widze kandydata. Natomiast na jego starszą wersje to zgodze się że Heath moglby dac rade. Myslałam bardziej o takim irlandczyku Colinie O'Donoghue (http://www.google. com/imgres?imgurl=http://images6.fanpop.com/image/photos/33600000/Colin-O-Donogh ue-colin-odonoghue-33678983-960-1280.jpg&imgrefurl=http://www.fanpop.com/clubs/c olin-odonoghue/images/33678983/title/colin-odonoghue-photo&h=1280&w=960&sz=407&t bnid=Q6nT7hER4yZjcM:&tbnh=96&tbnw=72&zoom=1&usg=__VqLwZtnyMvf6rAL2Mggao0_UY3E=&d ocid=ong7IE0U2PQNuM&sa=X&ei=FidXUpG4NOrJ0QWBxYF4&ved=0CJsBEP4dMBE ) Gostek gra kapitana Hooka w Once Upon a Time i jest naprawdę dobry. No i nawet z wyglądu mógłby przejść jako starszy Turin. Albo wiem .... Tom Felton. W Labiryncie (http://www.filmweb. pl/serial/Labirynt-2012-635593#picture-2) wcale nie wygląda źle jak taki średniowieczny rycerz. Tylko charakteryzacja musiałaby być porządniejsza. Wizualnie mógłby nawet przejść, pytanie tylko czy aktorsko dałby radę. A jednak do tego mam wątpliwości. Ciężko wybrać tutaj właściwa osobę. Ja jeszcze bardzo lubie Toma Hiddlestona, bo aktor z niego dobry, ale on ma zbyt łagodny wyraz twarzy, nawet jako Loki. No i drugim problemem jest tez postać Lokiego. Za bardzo by sie z nia kojarzył.
Nie, no zwiastunie glos Cumbersmauga jest jest świetny, więc na pewno sie na tej postaci nie zawiedziemy :D Chyba ze zawalą jego wyglad ale po zwiastunie jakos sie na to nie zanosi. jak widzialam screena z tego ulamku sekundy przed zionięciem ogniem to ta gadzina wyglądała bardzo przyzwoicie. Chociaż jak na razie dla mnie i tak najcudowniejsze smoki sa w Grze o Tron ;) [http://www.youtube. com/watch?v=qk3j76OejJk] Małe cuda :D
Grey na razie czeka na mnie na półce bo chwilowo nie mam na niego nastroju. Teraz gdzies do przyszłego roku bede siedziala tylko w Tolkienie. Ale przed filmem zamierzam przeczytać bo z tego jest niezła komedia. generalnie nic specjalnego ale żeby sie pośmiac to mozna przeczytać. Z ta ksiązka to tak jak z Transformersami: jeżeli ktoś spodziewa sie po tym dzieła wybitnego to niech lepiej nawet nie zabiera sie za czytanie. Ja lubię czasami poczytać sobie takie mało ambitną pisaninę - oprócz Tolkiena i HP to wychowywałam sie głownie na takich harlequinach dla nastolatków jak Pamiętnik księżniczki, Plotkara, Pamiętniki wampirów, Na topie i rożne inne tego typu książki, wiec mi czytanie takich bzdet jak Grey przychodzi łatwo ;) A Fassbendera chcieli w tym ze wzgledu na Wstyd i rowniez dlatego, ze jest swietnym aktorem i moglby cos do tego filmu więcej wnieść niż ladny tylek, ale uznano ze jest zbyt stary. Najbardziej fani chcieli matta Bomera, ale mijaloby sie to z ksiazkowym pierwowzorem ktory byl rudawy. Natomiast wg mnie Bomer ma zbyt mila twarz zeby grac takiego psychola jak Grey, zwlaszcza ze w ksiazce mial twarz jak grecki bog a nie sympatyczny wujek. Dlatego Charlie Humman wcale takim zlym wyborem nie jest. Ma nie tylko ladna buzke ale wedlug mojej kumpeli potrafi tez grac więc moze ten film nie bedzie az taka porażka :D
To teraz tak wygląda Kapitan Hook? O_O U la la! Taki pirat to i mnie mógłby porwać. Jejuniu! Hahaha! Jak jeszcze mówisz dobrze gra to myslę, że to dobry wybór na Turina, jakby sie postarał, to czemu nie. Żałuję że Heath nie żyje, tyle jeszcze fantastycznych rzeczy mógłby zagrać, nie daruję mu tego że go nie ma ;-) Wracając do Berena, jak ktos czytał Silmarilion to chyba dla niego oczywiste jest to, że to nie był jakiś przystojny lowelas, tylko bardzo dzielny rycerz o bardzo szlachetnym sercu i dlatego Luthien go pokochała, a nie że był taki psytojny. A Beren sie zakochał w Luthien przez jej śpiew, z resztą każdy był pod wpływem tego śpiewu, i nie mógł już żyć bez niej. To było piękne jak tak razem chodzili po lasach Doriathu, to przepiękna opowieść o miłości, która na prawdę może wszystko przezwyciężyć. A potem bez tej ręki był do końca życia. To nawet trudniejsza rola niż Aragorna.
Też mam ciekawość to przeczytać, tyle o tym gadają, a ja jestem typowe dziecko reklam, im dłużej się coś wałkuje tym bardziej mi się udziela, tak było z LOTR, tyle gadali o tej ekranizacji, że to taka kultowa powieść, że wstyd było iść na to do kina nie przeczytając tego i tu się nie zawiodłam. Na razie coś ucichło o tym 50soG i moja ciekawość też. Zobaczę. Dla mnie to jednak ulga że Fassy nie będzie w tym grał, jednak Wstyd to zupełnie inny film niż te 50 twarzy Greya, też o seksie, ale w inny sposób, nie jest to na styku pornola, tylko ambitne kino o poważnych sprawach, na pewno nie dla nastolatek lub ograniczonej widowni. To ciężki film, bardzo ciężki. Ja tego Charliego kojarzę tylko z Hooligans, ale tam taki młodziutki był, a teraz trochę się zmienił, zmężniał, fajny jest. Troszeczke przypomina mi Ledgera, tak blond wersja. Tylko żeby kariery tym filmem nie zmarnował, wiadomo że kasę niezłą za to weźmie, ale i tak mi go szkoda. No zobaczymy co z tego wyniknie.
Ten drugi zwiastun jest bardzo zachęcający, wiedziałam że pierwszy jest po prostu nie dopracowany i ogólnie film wyjdzie czadowy. Ciekawe w jakim stopniu pokażą Dol Guldur i jak będzie wyglądać Sauron, bo ludzkiej postaci nie może mieć.
Myślę, że gdyby wybór obsady zostawić Jacksonowi - ale tylko obsady, niekoniecznie reżyserię - to na pewno znalazłby idealnych odtwórców do tych ról. Nie żebym miała o zdolnościach Petera jakieś wysokie mniemanie, ale wybór aktorów do Lotra i Hobbita wyjątkowo mu wyszedł.
Tego Greya przeczytałam kiedyś, ponieważ byłam ciekawa o co tyle hałasu. I do tej pory nie rozumiem, i za Chiny Ludowe nie zrozumiem, dlaczego to dzieło zdobyło taki rozgłos. Nic oryginalnego - ani językowo, ani fabularnie, o przekazie nawet nie wspominam. Jest tyle książek wartych uwagi, a tak mało się o nich mówi. I żeby to coś było chociażby skandaliczne - też nie, z markizem de Sade nie ma nawet porównania. Dla mnie jest to kolejny przykład głupoty Amerykanów, ale czego spodziewać się po ludziach, którzy są fanami takich ,,osobistości" jak Justin Bieber czy inne bimbry. Według mnie to taka książka, którą można przeczytać, jeśli ma się naprawde dużo czasu i chce się zorientować, czym ludzie się interesują, ale sama w sobie nie jest tego warta.
No właśnie, jakby się tym PJ zajął to też bym była spokojna, ale nie wiadomo w czyje łapska wpadnie i czy w ogóle wpadnie. Takie tylko gdybanie.
Jestem pełna podziwu dla każdego kto odważył się to przeczytać. Wow! Ja się waham, no i właśnie czasu nie mam za wiele, a jak ma wolny wolę go spędzić w ciekawszy sposób. Tak orientacyjnie zapytam, czy to jest podobne stylem do Zmierzchu? To mi da pełen obraz całości :-)
Wiesz, nawet nie porównywałam tego ze Zmierzchem, a książkę czytałam już jakiś czas temu i postarałam się o niej zapomnieć jak najszybciej. W każdym razie, wybitny styl to nie jest, bardzo prosty, nic odkrywczego, takie czytadło - przeczytać i rzucić w otchłań niepamięci, że tak powiem.
Haha, chwilowo nie potrafię nawet porządnie sklecić zdania, ponieważ dopiero co skończyłam oglądać GoT i wciąż jestem w szoku, mimo że spodziewałam się, że ta szumowina coś wykombinuje z weselem, ale i tak to był wstrząs.
Ale zwierząt i tak zawsze jest mi najbardziej żal:(
Mówię Tobie Hook jest najlepszy z tego całego serialu. Facet zrobił ogromna furorę wśród widzów od pierwszego odcinka w którym sie pojawił. I jeszcze jakie ma poczucie humoru :D:D http://www.digitalspy.co. uk/ustv/s181/once-upon-a-time/news/a410098/once-upon-a-time-colin-odonoghue-as-c aptain-hook-first-look.html Trochę inaczej by go ucharakteryzowali i możliwe że dałby rade z Turinem. Ja przynajmniej nie zaliczałabym sie do grona rozczarowanych castingiem
Ja tez tak mam że jak coś długo reklamują to muszę to przeczytać/obejrzeć. Wyjątkiem sa u mnie polskie filmy, na które mam alergię. Im więcej reklam tym bardziej nie obejrzę, zwłaszcza jeśli są to jakieś durne pseudo komedie. Ale tak to z reguły ciekawość bierze u mnie górę. Chociaż akurat w przypadku LOTR tak ze mną nie było. To matka przyniosła mi od koleżanki Hobbita, a było to na 3 miesiące przed premiera (światową) FOTR. I tak mnie to wciągnęło ze jak sie tylko dowiedzialam że jest tego wiecej to od razu siegnelam po LOTR. No ale HP wtedy byl dla mnie ksiazka numer 1 wiec az tak sie tym nie jarałam, chociaz jakieśtam wycinki z gazet czy karty z chipsow z LOTR zbierałam. Pamietam ze nawet na FOTR nie bylam w kinie i po raz pierwszy oglądałam ja na komputerze u kolezanki. Praktycznie dopiero po tym jak przeczytam Silmarillion i Niedokonczone opowieści to wtedy tak totalnie pokochalam Tolkiena, a bylo to dopiero po tym jak 3 wyszła u nas na dvd.
Ludzie po pierwszym zwiastunie niepotrzebnie popadli w histerie. Gdyby ten najnowszy zwiastun mial takie same niedociagniecia jak pierwszy to mozna byloby sie martwic ale ze tak nie jest to mozna byc spokojnym. Saurona to tez jestem cieakwa i w ogole tego calego Dol Guldur. Mam nadzieje ze bedzie jakas porządna bitwa bo ta armia w trailerze wyglada cudownie (przypomina mi sie prolog FOTR Mordorze :D) i az prosi sie aby ją wykorzystać. I zastanawiam sie jak Benedict wypadnie z tym podłożeniem głosu Sauronowi i co zrobi (albo spece od efektów komputerówych) żeby odróżnić go od głosu Smauga.
To chyba zacznę oglądac ten serial. Bardzo mnie zaciekawił :-) Zawsze się trzymało stronę Piotrusia Pana, ale nie w tym przypadku. W sumie tę Opowieść o Berenie i Luthien czy Dzieci Hurina można by było nakręcić, jako osobne filmy, jakby to odpowiednio pokombinować. Poczekamy, zobaczymy. Ale pogdybać sobie można.
A ja szłam Tolkienem jak PJ, najpierw LOTR, potem Hobbit, potem dorwałam Silmarilion i teraz jestem w trakcie Niedokończonych Opowieści.
No Smaug brzmi tak trochę mechanicznie, jak to smok, wydaje mi się że Saurona podłoży takim swoim naturalnym głosem. Jako facet ten Benedict średnio mi się podoba, ale aktorem jest kapitalnym, w nowym Star Treku był najlepszy z całej ekipy, aż ciarki miałam w tej scenie w tym areszcie, ten głos ma tak przejmujący, że padam z zachwytu. Znakomity aktor, następna nadzieja kina, razem z Fassbenderem to obecnie czołówka wśród młodych aktorów. Są w stanie zagrać wszystko. Cieszę się, że Benedict dołączył do Hobbita, to będzie kolejna pamiętna kreacja. I znów duet z Freemanem, chyba dobrze się im ze sobą pracuje, czuć pozytywną chemię między nimi. Dla tej akcji w Dol Guldur pójdę do kina na 3D wersję, bedą lecieć we mnie strzały i ciosy mieczy, hihihihi!!! Już nie mogę się doczekać.
Bardzo Tobie polecam Once Upon a Time bo serial jest świetny i zarazem innowacyjny. Jeszcze nie było filmu/serialu w którym krolewna śniezka, krasnoludkowie, zła krolowa, krolewicz, piękna i bestia, dzin z alladyna, kopciuszek, czerwony kapturek i jego babcia, spiaca krolewna, mulan, dr frankenstein, piotrus pan, kapitan hook, arielka i jeszcze pare innych mniej lub bardziej znanych postaci z bajek naszego dzieciństwa oraz innych opowiadań żyło w jednym uniwersum. Ale najlepsze jest to że ta mieszanka jest powiazana ze soba bardzo naturalnie i nigdy nie ma sie wrazenia że jakas postac nie pasuje do historii albo jest wciśnięta do niej na sile. Kazdy ma swoje miejsce, a niektóre postacie są połączone w jedną (jednak nie zdradzę ktore bo to będzie zbyt duży spoiler). Fabularnie jest to serial typowo familijny, zawierający pełno dobrze znanych morałów ale bardzo ciekawie przedstawionych. Jest to mila odskocznia od współczesnej mody czy to w serialach czy w filmach na wybielanie i usprawiedliwianie złych uczynków. Tutaj podział jest jasny, zlo to zło a dobro to dobro, chociaż tez nikt nie jest tak do końca stracony i nawet najwięksi złoczyńcy maja jakieś przebłyski uczuć oraz szanse na odkupienie. Cala fabula opiera sie na tym, że po tym jak krolewicz odczarował sniezke swoich pocałunkiem to zla królowa rzucila klatwe na cala kraine sniezki i przeniosla jej mieszkańców do naszego swiata w czasy współczesne do miasteczka Storybrooke w stanie Maine. Nikt oprocz złej królowej (ktora jest burmistrzem miasteczka) i rumplestilskina nie pamieta swojego zycia w zaczarowanym lesie i wszyscy oni czekaja az przybedzie wybawca, ktory złamie klątwe. Ale to jest fabuła gdzies na pierwsze 1,5 sezonu. Od końcówki drugiego główny wątek dotyczy czegos innego, a w 3, który dopiero niedawno się zaczął, zdradzę że głównym złoczyńca jest Piotruś Pan :D i wiekszosc akcji przeniosla sie do Nibylandi. Wiem, brzmi zakręcenie ale to jest kolejny urok tego serialu: wszystkie znane nam bajki sa na mniejszy lub większy sposób wywrócone do góry nogami. Także nadrabiaj koniecznie bo tracisz dobry kawał kina telewizyjnego :D Dodam, że OUAT jest - obok GoT - jednym z moich ulubionych seriali.
Moj pierwszy film jaki widziałam z Benedictem to Pokuta i gral tam taka okropna postac ze do aktora rowniez sie zniechęciłam (chociaz to nie jego wina ale tak niestety mam, jak aktor gra głupią postac to za nim nie przepadam). No, ale pozniej zaczelam ogladac Sherlocka i jak zobaczylam co on z tą rola robi to calkowicie zmienilam o nim zdanie. On i Freeman to najlepsze Sherlockowe duo jakie kiedykolwiek widziałam, dlatego równiez ciesze się, że razem graja w Hobbicie. A to, ze jeden gra tyko glosem nie ma znaczenia. I tak pewnie będę widziala przed soba Sherlocka i Watsona :D Ale odnosnie jego wystepu w Star treku to ja do tego momentu jego wybuchu tak sie caly czas zastanawiałam co ludzi tak zachwyca w tej jego postaci bo na razie to nic specjalnego nie pokazała. Ale kiedy wpadł w szal to juz było wszystko jasne :D
Dzięki, teraz tym bardziej zwrócę uwagę na ten serial. A lubie fajne seriale. Na razie nie siedzę w żadnym, więc czemu nie. Jak jeszcze tego Kapitancia pokazałaś to juz w ogóle :-) Mam małych siostrzeńców i teraz Kapitana Hooka kojarzę z Jake i Piraci z Nibylandii :D, nawet czołówke znam na pamięć.
No mnie też wzięło na Benedicta po Sherlocku, teraz baczniej śledzę jego karierę, bo warto. Niesamowity aktor, na zdjęciach nie wychodzi zbyt wyjściowo, ale "w ruchu" to jest cudo! A Star Treka obejrzałam tylko ze względu na niego, no nic nie poradzę że nie kręcą mnie takie filmy, sorry. I się nie zawiodłam. On i Fassbender będą rządzić w Hollywoodzie, o ile już tego nie robią, Pitty i Clooneye już za stare, tylko się odmładzają na siłę, a De Niro i Hopkins to już w ogóle dziadki, a trzeba godnych następców. Kogoś nasze pokolenie musi oglądać.
Pitt i Clooney to nie nasza generacja. My to jesteśmy dzieci czasów LOTR i Hobbita wiec wazniejsi sa dla nas aktorzy ktorzy rozwijali swoje kariery w ostatniej dekadzie, a nie 20 lat temu. Serio, ja naprawdę nie kumam tych wszystkich zachwytów na Clooneyem i pittem. Dla mnie to zawsze były przeciętniaki, ale tez prawda jest taka ze kiedy oboje zdobywali najwieksza popularnosc to w ogole nie interesowałam sie kinem, chyba ze w wersji animowanej.
Podałam ich jako przedstawicieli 50+ generacji aktorów, a że akurat oni są najbardziej znani, tak wyszło. W sumie Clooney dopiero w ostatnich latach rozwinął się jako aktor, w ciągu paru lat obejrzałam z nim kilka ciekawych filmów i powiem, że przyjemnie się na niego patrzyło i nie chodzi mi tu o jego wygląd, ale własnie aktorstwo. A Pitta to zawsze lubiłam :D Bardzo wiele filmów z nim widziałam i w żadnym mnie nie zawiódł. Bardzo dobry aktor, ale nie doceniony przez nadmierną urodę. Wystarczy obejrzeć 12 Małp, żeby się przekonać że poza ładną buzią ma co pokazać w filmie. A z upływem lat jeszcze bardziej doceniam jego aktorstwo. Tylko że teraz Angie i dzieciarnia go wykańcza ;-)
Z nimi to jak z Backstreet Boys, kiedy ostatnio wznowili koncerty to w necie pojawiły sie zdjęcia fanek kolo 40 koczujących pod wejściem :D Ja z Clooneyem widziałam 4 filmy, z czego w 2 go kompletnie nie pamietam, a z Pittem z kolei 10, jednak wrażenia na mnie nie robi. Nie ziębi, nie grzeje :) Z Clooneyem teraz będę wybierała sie na Monuments Men, bo zapowiada sie ciekawy film przygodowy dziejący w czasach II wojny światowej.
Mi się ostatnio podobał film Spadkobiercy i Idy marcowe, to właśnie dobrze tam Clooney wypadł. Ja mam teraz chętkę na Grawitację, ciekawy film. A do Pitta mam wielką sympatię, ale rozumiem że nie każdą kręci, mogłabym całą listę podać filmów gdzie był więcej niż świetny, ale np. Fight Club albo Przekręt, ekstra filmy i bardzo dobre role Pitta. Teraz w zapowiedziach jest film The Counselor, Pitt gra tam dość ważną rolę i 12 Years A Slave, który głównie produkuje, ale pojawia się epizodycznie, ale w tych filmach na kogo innego będzie zwrócona moja uwaga ;-) Pitt już stary i na siłę się odmładza (Angie mu karze, na bank ;-)) i juz mi się tak nie podoba.
Żadnego filmu z tych przez Ciebie wymienionych nie widziałam. Słyszałam nie raz ze właśnie Fight Club i Przekret sa świetne. Pitt i Clooney to jednak nie moje klimaty ;) Powiedz Orlando Bloom, Johnny Depp, Keira Knightley albo Leo DiCaprio to już szybciej sie będę orientować ;)
A bo ja mam starsze rodzeństwo i może dlatego ich kojarzę. Cały czas coś oglądałam z Pittem czy Clooneyem i tak mi zostało, że nadal interesuję się ich karierą. O DiCaprio też lubię, albo Deppa, Keirę kiedyś lubiłam, ale ostatnio mnie irytuje, niestety najmniej widziałam i najmniej interesuję się Orlando, tylko jako Legolasa go lubię, w Troi nie mogłam sie na niego patrzeć., ale Królestwo Niebieskie było fajne lub Piraty... Nie mój typ... po prostu, ale rozumiem i szanuję że może się podobać.
Wspomniałaś że do roli Ninniel widziałabyś Chloe Grace Morez lub Dakotę Fanning, no też by się nadawały, zwłaszcza że to dobre młode aktorki, an dodatek ładne, o takiej delikatnej urodzie. Ta Chloe grała Marię w tym miniserialu Proch, zdrada i spisek, bardzo mi się tam podobała, nadaje się na księżniczki czy też królowe. A Fassy grał w tej drugiej części o jej synu Jakubie. Jakby się zastanowić to by się nazbierała obsada do Silmarilionu, przy najmniej do niektórych części.
A nie, jednak ona tam nie grała, pomyliło mi się :/ ale ta aktorka o której myslałam też by się nadała, Clemence Poesy. Ale ta Cloe też jest ładna i dobra aktorka.
Oprocz tych wyżej wymienionych, aktorzy z którymi najwięcej filmow widziałam i którzy zaliczaja sie tym samym do grona moich ulubionych to Dakota, helene Bonham Carter, Judi dench, Ewan McGregor, Billa Nighy, Ralph Fiennes, gary Oldman, Alan Rickaman i Colin Firth. Z nimi zresztą najwięcej filmów widzialam, chociaż rekordzista to Johnny Depp - 21. Ale zdecydowanie mój ulubiony to Bloom, chociaz zgadzam się ze w troi miał beznadziejną rolę. Nie wiem co ta Helena w nim widziała poza ładną buźką. Ale za to jako Legolas, albo Will Turner w Piratach :D:D:D Bylam ogromnie rozczarowana ze jego i Keiry nie było w 4 części piratów, przez co film byl o wiele gorszy od poprzednich, bo sam depp nie dal rady sam udźwignąć całego filmu. A tak poza tym to jeszcze bardzo lubie wlasnie benedicta, Eve Green, Jennifer Lawrence, Chloe, Russela Crowa, Maggie Smith, lee Pace'a, luke'a evansa, fassbendera, Karla Urbana, Daniela Craiga, natalie Portman, Rachel McAdams, matta damona, Marka Whalbergera i jeremiego Ironsa. Wlasnie z nimi najchętniej oglądam wszelkie filmy i seriale.
A Clemence Poesy tez lubie, podobala mi sie w HP oraz Wojnie i pokoj. Moze jakas piekna elfke moglaby zgarac, ale raczej do Luthien bym jej nie obsadzila. Raczej musialaby ja zagrac aktorka podobna do Liv Tyler, zeby to podobienstwo miedzy nia a Arwena zostalo odzwierciedlone.
Ja najwięcej filmów to z Colinem Firthem obejrzałam, a na drugim Brad. Ale z tych aktorów co wymieniłaś tez lubię wszystkich, ostatnio polubiłam jeszcze Martina Freemana, w Hobbicie mnie całkowicie zachwycił, a potem zaczęłam oglądać z nim inne rzeczy m.in. Sherlocka, to tym bardziej mnie do siebie przekonał. I jeszcze Elijah Wooda dodam. Ogólnie lubię dobrych aktorów i aktorki :-)
A ta Clemence to też mi nie pasuje na Luthien, ona miała czarne włosy, chociaż przefarbować włosy to nie problem, ale ogólnie nie pasuje. Ja bym widziała w roli Luthien ponownie Liv Tyler, albo kogoś do niej bardzo podobnego, kiedyś przypomniała mi się Isabelle Adjani http://www.filmweb.pl/person/Isabelle+Adjani-225 ale to już starsza aktorka, najwyżej na Melianę by się nadała, chociaż też za stara, ale za czasów Królowej Margot była by idealna.
Ale ja jestem "omnibus" z historii hehehe!!! Ta Maria Królowa Szkocji to żadna córka Henryka VIII, tylko zupełnie z innej dynastii się wywodziła. Dziś mnie olśniło dzięki wikipedii.
Ooo właśnie o Freemanie zapomniałam :) ja bym chciała obejrzeć z nim brytyjski The Office bo podobno tam wypadł świetnie. No a skoro jesteśmy przy wyspiarzach to jeszcze Simon Pegg mi sie przypomniał. A ta Adjani to by się nadawała bo tez ma taka elficka urodę.
A w ogóle my tutaj tak gdybamy o ekranizacji Silmarillionu a ja dziś czytam że naprawdę będzie ona miała miejsce: http://www.theonering.net/torwp/2013/10/11/79490-theres-going-to-be-a-storm-over -gondolin/
Jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Pewnie szału nie będzie ze wzgledu na mocno ograniczony budżet ale w tym videoblogu widać że przynajmniej sie do tego przykładają na miarę swoich możliwości. Szczerze to ten ork wygląda o wiele straszniej i obrzydliwiej niż te u Jacksona.
No, jak się ma ktoś za to zabrać to jednak z kasą. Tak wyjdzie jak polski Wiedźmin. A skąd ma pozwoleństwo? ChT mu pozwolił? Nawet jak to jest fan to musi mieć zgodę.
Adjani jest jednak za stara, ona to coś w wieku Bellucci czy nawet starsza i się już trochę ponaciągała i nie wygląda już tak ładnie jak kiedyś.
Oglądałam brytyjski Office, genialny serial :-) A Freeman miał bardzo ciekawą rolę, tym razem ja polecam. A nasz drogi Frodo radzi sobie znakomicie w Wilfredzie (wspominałam gdzieś o tym) kolejny genialny serial, w zasadzie jedyny, który obecnie śledzę, też z ręką na sercu polecam, dawno się tak dobrze nie bawiłam na serialu komediowym.
A z Fassbenderem obejrzałam 22 tytuły, różne, głupie i fajne produkcje, ale zawsze broni swojej roli do końca, nawet jeśli cały film to chała.
Tzn. mi się wydaje że skoro oni udostępnia ten film za darmo to nie muszą mieć żadnych pozwoleń. Bo gdyby czerpali z tego projektu jakieś korzyści to byłaby inna sprawa a tak to mogą sobie to nakręcić. To troche tak jak z fanfickami - tez można je publikować pod warunkiem ze sie nie dostaje za to żadnej kasy.
A Wilfred w przyszłym roku będzie sie kończył. Niedawno czytałam ze dostał ostatni sezon. Nie powiem serial miał dożo szczęścia bo wyniki oglądalności nie były zbyt powalające ja na stacje FX. także raduj sie bo chociaż uda im sie tę historię odpowiednio zakończyć, a nie urwią ją w połowie jak w przypadku 80% produkowanych seriali.
A może i tak, nie znam się na prawie autorskim, chociaż miałam na studiach przedmiot o własnościach intelektualnych, ale raczej na zasadzie trzech Z (zakuć (ściągę zrobić), zdać, zapić/zapomnieć) :-) Dobre i to, ale wolałabym profesjonalną produkcję.
Boleję nad tym bardzo, że tylko jeden sezon został. Jasne, że nie ma co ciągnąć na siłę tylko skończyć sensownie, ale i tak żal... liczyłam na 5 sezonów. Jestem po raz kolejny rozczarowana ludzką głupotą, w reszcie fajny, inteligentny serial, a nie ma kto go oglądać, szkoda, myślałam że Frodo przyciągnie szerszą widownię, ale widać nie każdy załapał ten humor i ogólny sens serialu.