Myśmy mieli prace do oddania z tego przedmiotu i dlatego nikt do niego wagi nie przykładał :D
Tak to z reguły niestety jest z tymi serialami. najlepsze są natychmiast kasowane a jakieś idiotyzmy ciągną w nieskończoność. Ja i tak jestem pełna podziwu że Wilfred tyle sie utrzymał. Na tym samym kanale ostatnio American Horror Story wyciągnęła ok 5 milionów widzów podczas gdy Wilfred nie moze dociągnąć do jednego miliona. Ale to jest wlasnie magia kablówek - moga sobie pozwolić na utrzymywanie takich słabo opłacalnych seriali. Gdyby leciał na kanale publiczny to na pewno nie wyszedłby poza 1 sezon. Mnie zresztą takie cos tez zachęca bo szybciej wezme sie za Wilfreda ktory bedzie miał porządne i przemyślane zakończenie niż serial ktory został urwany w połowie.
Nie mogę się doczekać jak to skończą. Tak się porobiło, że nie wiem jak to rozplączą. A nie wiem, oglądasz ten serial? Bo jest w Wilfredzie pod koniec 2 sezonu mała aluzja do LOTR :-) ale się uśmiałam na tej scenie xD Myślałam że padnę ze śmiechu, Powiernik Pierścienia XD Teraz jak oglądam Drużynę Pierścienia i Galadriela mówi Frodowi że jest Powiernikiem Pierścienia, to ma identyczną minę jak w serialu i cały ten odcinek mi sie przypomina i parskam ze śmiechu hahahahaha!!!! Mam teraz zryty beret przez tego Wilfreda. Tak samo Matt Damon kojarzy mi się tylko z Wilfredem ;-)
Niestety nie, chociaz te aluzje do LOTR z chęcia bym obejrzała. Lubie jak w filmach sa aluzje do innych popularnych filmów. Np. 17 again z zackiem efronem jest jedna z moich ulubionych komedii właśnie przez te wszystkie odnośniki czy do Star wars czy do LOTR. Nawet po elficku w pewnym momencie gadają :D
No to polecam. Króciutka ta scena, ale kapitalna, widoczna dla fanów LOTR. Lepiej serial oglądać po kolei, ale ten odcinek z tą scenką to chyba był 12 z 2 sezonu. Mina Wooda bezcenna. XD
No i stało się. Zlasowało mi mózg. Oglądałam wczoraj Drużynę Pierścienia, jak był narada u Elronda, to myslałam że się zapłaczę ze śmiechu, ciągle miałam w pamięci tę przeróbkę ivony, o rozprawie sądowej. Ja pie...lę! <face palm> A potem jeszcze Elrond do Froda że został Powiernikiem Pierścienia... Ożesz w mordę Wilfy... znowu płaczę ze śmiechu... A przecież to poważne sprawy były i wzruszające. A tu takie wypaczenie. Człowiek się durnot naogląda i potem sam durnieje :P
Ja z kolei jak teraz oglądam Hobbita czy LOTR to nie mogę przestać myśleć o Oakentoons przez co też śmieje sie wtedy kiedy nie powinnam.
Przed chwila natrafiłam na szczegółowy opis tych dodanych scen: http://fortysixthhour.tumblr.com/post/64172420980/these-are-the-extended-edition -scenes-from-the
Jak przeczytałam o tej sekwencji z Kilim i z Lindirem który oberwie jedzeniem w twarz to po prostu nie mogłam przestać sie śmiać. Z samego opisu! Już sie boje jak zareaguje na to kiedy to zobaczę. Zapowiada sie ze sceny krasnoludami w Rivendell będą najlepszymi z tych wszystkich dodanych. I ciekawie jeszcze wygląda ta scena z Thranduilem :)
Wow! Dzięki za to. O kurcze, ale numer! Ja wiedziałam że Kili to niezły flirciarz był ;-) Stąd ta plotka o bujnięciu się w Tauriel. Muszę obejrzeć tę wersję! Umrę jak nie zobaczę ;-) No świetnie się zapowiada. A ta scena z Bilbem, który w czasie zakupów na targu zobaczył podobny kapelusz Gandalfa, już widzę te miny Martina, on potrafi takie sceny zagrać po mistrzowsku.
A wracając do Drużyny Pierścienia, to jest tam fragment, gdzie Frodo pyta się Gandalfa, w którą stronę do Mordoru, a ten na to, że w lewo. Pomyślałam, aha już się źle zapowiada ;-) Ale piękny film, pomyśleć że ponad 10 lat temu został nakręcony. Jednak PJ przetarł szlak dla takich wielkich superprodukcji, po tym filmie przecież nastał boom na tego typu kręcenie filmów. Wcześniej tego tyle nie było. Aż Cameron wypalił z tym 3D i nowa rewolucja :-)
"A ta scena z Bilbem, który w czasie zakupów na targu zobaczył podobny kapelusz Gandalfa, już widzę te miny Martina, on potrafi takie sceny zagrać po mistrzowsku."
Dokładnie :D Pomimo że będzie to tylko 13 minut to widać, że jest czego wyczekiwać :D
To jest właśnie fajne w LOTR, ze nie czuć wieku tego filmu. Chociaż w przypadku starych gwiezdnych wojen i Indiany Jonesa jest podobnie. Te filmy pomimo ze maja kilkadziesiąt lat to sprawiają wrażenie bardzo współczesnych.
Tylko wiesz, różnica pomiędzy 3d camerona, a 3d po cameornie jest taka że ona naprawde kręcił w 3d avatara. Natomiast wszystkie filmy które wyszły aż do Hobbita byly konwertowane do 3d i efekty (bądź ich brak) było widać w kinie. Ja na takich filmach to niektóre sceny oglądałam bez okularów bo były w zwykłym 2d. Nie ma jak wyciągać od ludzi kase za nic :/ Dobrze, ze takiej fuchy przy Hobbicie nie odwalili i zrobili prawdziwe 3d, które było szczególnie widać przy 48 fsp.
O tak, to bedzie najlepiej wykorzystane 13 minut jakie widziałam ;-) Ja z tych opisów śmiałam się w głos, a na filmie po prostu padnę. Kili puszczający oko do elfki, no muszę to zobaczyć! A potem do elfa XD Temu wszystko jedno, sport to sport.
Ja Avatara w 3D nie widziałam, ale szwagier mówił, że było super. Jak potem w tv leciało, bez 3D, to mi się średnio podobało, taka niebieska Pocahontas... Efekty ekstra, ale fabuła cienka. Titanic mi się bardziej podobał. A tej rewolucji 3D nie rozumiem, może zacofana jestem, trudno, ale nie rozumiem, na 3D byłam na ostatniej części Piratów... to czułam się jakby mnie ktoś nabił w butelkę :/// Od tamtej pory omijam wszelkie 3D szerokim łukiem. Teraz zrobię wyjątek dla Hobbita, a ściślej mówiąc dla Smauga :-)
Podoba mi sie komentarz tego gostka pod tym punktem z Kilim, chociaz ja akurat bym chciała zobaczyć reakcje Thorina na poczynania Filiego. Ciekawe czy byłaby zbliżona do tej: http://peckishowl.deviantart.com/gallery/41509876?offset=48 (obczaj sobie te komiksy od 16 do 20, bo tworzą jedna całość, pomimo ze tylko fragmenty dotyczą fascynacji Kiliego elfkami) Myślisz ze zobaczymy coś podobnego w filmie? ;)
Bo we wszystkich filmach poza Avatarem i Hobbitem to nie jest prawdziwe 3d wiec nie pozostaje nic innego jak omijać takie filmy z daleka.Tylko najgorsze jest to, ze teraz coraz częściej więcej jest seansów 3d niz 2d jakiegoś filmu. Albo w ogóle nie puszczają wersji 2d i wtedy chcąc nie chcąc trzeba sie przemęczyć na głupim 3d. Najgorzej jest na bajkach bo tam ta konwersja jest tak mocno zmieszana z obrazem, ze i tak cały film ogląda sie w 2d bo tego 3d za cholerę nie widać :(
Hahahahaha!!! Dobre xD Dobrze, że nie dożył czasów Aragorna, jakby się dowiedział że kręcił z Arweną, to jakby mu siekną z bańki to by umarł drugi raz.
Pewnie tak będzie z przymrużeniem oka, nawet jest to śmiesznie opisane. Że potem do elfa płci męskiej puszczał oko. Polewka będzie niezła. O! To może dlatego wprowadzą ograniczenie wiekowe? Hahaha! Zbok-Kili xD
Jak można dawać bajki w 3D? Przecież to oczy psuje. A no, potem gabinety okulistyczne mają utarg. Porąbane to mówię Ci. Jak się chce zobaczyć coś w 3D, to najlepiej pójść do teatru, tam jest naturalne 3D.
Kili okazuje sie być najgorszym koszmarem Thorina. Podejrzewam, że fascynacje Arwena jeszcze by przeżył - w końcu Elrond nie zrobił mu niczego poza tym że jest elfem. Ale kiedy dowie sie ze Kili zabujał sie w Tauriel, członkini straży jego drugiego po Smaugu arcywroga.... cóż nie chciała bym być w skórze Kiliego w tym momencie :D
A ograniczenie wiekowe jest ze wzgledu na inna scenę. To w niej pewnie będzie trochę tej nagości, której doczepili sie ci od ustalania kategorii wiekowej w USA.Gostek pisze, że: the dwarves are all in a large fountain, stripped down to their smallclothes, and stacked three high on each other’s shoulders, having a battle to push over the other dwarf-tower. Wygląda na to ze będzie to kolejna zabawa z cyklu: jak doprowadzić do szalu stoickiego Elronda w ciągu jednego wieczora :D:D:D Chociaż i tak najlepszy byłby sposób z podpaleniem Rivendell ;D Przynajmniej do czasu kiedy nie przybędą wodne konie z Bruinen :D
No, teraz praktycznie każda bajka od Pixara czy Disneya jest puszczana w 3d. Jedno wielkie żerowanie na ludziach którym i tak już jest finansowo ciężko. Wyjście do kina z dzieciakami to w dzisiejszych czasach bardzo kosztowna sprawa :/:/:/
No to może być cios dla Thorina. Ale Tauriel pewnie go oleje. Trochę się porumieni i tyle. Jak wiemy kogo innego ma w serduszku :) Dobre to było, co tam napisałyście w tym wątku dot. córek Nesbita. Można pójść w parodię aż miło, i to w dwojaki sposób, na romantycznie i wersji gangsta :D
A no tak, zapomniałam o tej scenie. U la la, to sobie popatrzymy, Kili, Fili, jeszcze by Thorin dołączył, a ma na pewno co pokazać, byłoby jeszcze milej i weselej. No ta wersja będzie ekstra. Jeszcze 6 dni. Będę sobie kreseczki na ścianie pisać.
Kiedyś Disney bez 3D dawał sobie radę. Nie byłam na Królu Lwie 3D, bo właśnie ze względu na naciągarstwo. Po co do takiej pięknej bajki wsadzać to 3D? Przecież bez 3D wygląda genialnie, głupota!
Z Thorinem ył niezły motyw przy tworzeniu szkiców do filmu bo faktycznie rozważano pokazanie jego klaty. W kronice do pierwszej części któryś ilustrator został poproszony o zrobienie rysunku młodego Thorina gdy pracuje u ludzi w kuźni. No i pierwsza wersja tego szkicu była właśnie wersją bez koszuli. Dopiero później dorobili mu okrycie z czego jestem bardzo niezadowolona :(
A o tym czytałaś? http://the-hobbit.tumblr.com/post/37346634263/gift-from-the-cast-peter-jacksons- naughty-dwarf
Ja bym to baaardzo chciała zobaczyć :D
Te stare bajki jak właśnie krol lew, piękną i bestia czy krolewna sniezka były robione typowo pod 2d. Przecież one były rysowane na papierze. Szczerze ja nie wiem jak oni tam wcisnęli 3d.
Oooo... Co za cios, tym razem dla mnie. Może w reżyserskiej wersji pokażą go bez koszulki jak kuje gorrące żelazo ;-) Super byłby taki kalendarz, fajnie by nim było odliczać dni do premiery.
Super były te klasyczne animacje Disneya, moje dzieciństwo, ale nikt nie był im wtedy równy, to była ich marka. A teraz weszła ta moda na animację cyfrową i nie odróżnisz Pixara od Dream Works.
"Może w reżyserskiej wersji pokażą go bez koszulki jak kuje gorrące żelazo"
Byłoby świetnie bo raczej na Thorina kapiącego się w fontannie z reszta nie ma co liczyć.
A z tym odliczaniem to świetny pomysł :D
"nie odróżnisz Pixara od Dream Works"
Tez prawda, chociaz od czasu do czasu zdarzają się perełki na miarę starych bajek i technika w jakiej są robione nie ma tutaj znaczenia. Ja z nowych kocham "Jak wytresować smoka" który jest nie mniej piękną i wzruszającą bajka od swoich poprzedników, Toy Story 3 było wybitne udane, w kinie ryczałam jak głupia na tym. No i jeszcze Merida przypomniała mi stare dobre bajki.
Obejrzałam właśnie DP do końca, jednak ta reżyserska wersja długa jest, za jednym posiedzeniem nie da rady obejrzeć. Był ten fragment z Lothlorien i znowu się śmiałam przez tę parodię xD a to dziwne bo chwilę wcześniej płakałam za Gandziem ;( Chciałam na YT znów obejrzeć tę parodię, ale nie mogę znaleźć, jaki miała tytuł. Chyba już była wrzucana, poszukam, może znajdę ten stary link.
Ooo... nie pokazać klaty Thorina to spory zawód. Oby zrobili drugą wersję jak kuje te żelazo, liczę na to! :D
Toy Story 3 to jeszcze kontynuacja kultowej serii, albo Wróżki też fajne były. Ja z nowych bajek Disneya najbardziej lubię Kubuś Puchatek i Przyjaciele z 2011, normalnie genialny film, dla każdego, w każdym wieku, ja parę razy myślałam, że skonam ze śmiechu. Ta ekipa jest genialna, na czele z Kłapouchym (mistrz xD). A z Dream Works to Rise of Guardians oglądałam, to muszę powiedzieć, że stary Walt by się tego nie powstydził, no zdziwiłam się, że po seriach Shreka i Madagaskaru mogą zrobić coś co te serie przyćmi. Dobra robota. Także Disney ma konkurencję. Do czasu cyfryzacji nie miał żadnej. Co się dzieje?!
Ja LOTRa mogę cały czas oglądać. Filmy zawsze mi zlatują, nawet te fragmenty z Gollumem jakoś lecą. Tylko muszę mieć mieć przy sobie cos do jedzenia bo człowiek sie głodny przez ten czas robi. Chociaż najbardziej ślina mi cieknie jak widzę w Hobbicie imprezę u Bilba. Jak ja bym chciała zeby można tak bylo do nich wtedy dołączyć. Gdybym miała wybierać rasę do której chce należeć to albo wzięłabym hobbitów albo krasnoludów. Elfy są zbyt poważne i uduchowione jak dla mnie.
Właśnie niestety tego nowego Kubusia nie widziałam :( Natomiast Rise of the Guardian bardzo mi sie podobało, chociaż według mnie nie przebił ani Shreka, ani madagaskaru i Epoki lodowcowej. Na takim samym poziomie był. Z tych ostatnich to jeszcze pozytywnie zaskoczył mnie Ralph demolka. Spodziewałam sie bardziewia a wyszła bardzo wciągająca bajeczka. Ale obejrzyj sobie jak wytresować smoka. Ta bajka jest cudowna. Najlepsza jaka kiedykolwiek wyszła od Dreamworska. Doskonałe połączenie zabawy, powagi i wzruszenia. Jestem pewna że jakby puścić ja krasnoludom to by pozmieniały swój stosunek do smoków. W wakacje ma być druga częśc i po hobbicie jest to drugi najbardziej wyczekiwany przeze mnie film roku :)
A co to sa te wróżki?
A już zakładałam na tamtym forum taki wątek, którą rasę lubisz najbardziej. Ja też mogłabym być bez problemu hobbitem, wzrostem pasuję, tylko uszy dorobić i stopy i hobbitka jak znalazł ;-) Elfami też nie chciałabym być, jakieś takie nawiedzone i w ogóle. Krasnoludy też są fajne, ale ciężko pracują w jakichś kopalniach. Najlepiej być hobbitem, nie przemęczają się zbytnio. Pojedzą, popiją, jak trzeba to potańczą i pośpiewają, lubią ciszę i spokój i przyrodę.
O te wróżki mi chodziło, fajna sprawa jak ma się 3 lata :-) http://www.filmweb.pl/film/Dzwoneczek-2008-349941 Ale Kubuś najlepszy. Jeszcze Odlot był fajny. Dzięki za propozycję, akurat nie wiem co nowego zapodać moim siostrzeńcom. A nowa bajka ich ucieszy.
Dziś czas na Dwie Wierze. Entowie mój kolejny ulubiony lud Śródziemia, oni są na drugim miejscu i nimi też mogłabym być, tylko gdzie te entowe żony się podziały???
"jakieś takie nawiedzone"
Hehehe dokładnie :D mam o nich takie samo zdanie. Snuja sie jak takie duchy w tych swoich długich sukienkach i tylko jak walczą to jeszcze wyglądają jakby twardo stąpały po ziemie. I jeszcze ta więź z naturą, normalnie tacy ekolodzy ze śródziemna. Nie, nie, nie jednak z hobbitami albo z krasnoludami byłoby mi bardziej po drodze. Bo krasnoludy - fakt cięzko pracują - ale też fajnie walczą tymi pięknymi mieczami oraz toporkami :D
Dzwoneczka nie widziałam natomiast Odlot tak. Był spoko. No i jest to jedyna bajka która w ciągu pierwszych 10 minut doprowadziła mnie do łez.
Możliwe, że orkowie Morgotha albo Saurona zużyli je na podpałkę. Dla mnie entowie sa spoko, ale bez szału. Chociaż jedna z moich ulubionych sekwencji w dwóch wieżach jest właśnie z nimi w roli głównej - rozwalenie isengardu. Jest to jedna z najlepszych scen destrukcji jakie kiedykolwiek widziałam. Zwłaszcza moment jak spuszczają tę tamę - bardzo miły dla oka widok. No a później Merry i Pippin w spiżarni Sarumana :D
Matko, na jeden dzień mi neta odcięli i tyle mnie ominęło:) Wiecie, ze ja w ogóle nie wiem o co chodzi z tymi 50 twarzami Greya. Nie wiem w ogóle co to jest.. wiem tylko, że jest jakaś afera i aktor ma niby rezygnować pod naciskiem fanek książki.
Ja osobiście powiem, że mi się bardzo do roli jakiejś Tolkienowskiej kobiety bądź elficy widzi Eva Green. jak ją zobaczyłam na zwiastunie 300 Rise of the Empire to już jestem pewna. Ona jest świetna i ma cudowną urodę. Poza tym jeszcze Emili Clark z GoT, ale ona jest już zajęta niestety.
A na przykład na Berena ten z haj skul mjusikal, ten od Vanessy Hudgens... Zac Efron:D Hahahahaha
A TFU! Nigdy w życiu. My tu z katie uznałyśmy że Fassy jak najbardziej by się nadał, a nie jakiś zaćpany Efron, właśnie w świetle nowych informacji o nim, to niepewny aktor. Lepiej wziąć kogoś ogarniętego.
"A TFU!" - rozwaliłaś mnie tym hahahahahha!
Fassbender jak najbardziej tak, tym bardziej skoro Beren nie miał być pierwszej młodości. Fassbender ma taką fajną urodę, bo nie jest typowym laluniem dla nastolatek, ani jakimś słodkim wilczkiem, tylko u niego widać tą inteligencję i doświadczenie, a jednocześnie ma takie szlachetne te rysy twarzy o ile można to tak ując.
Jakby dali na Berena Efrona to bym chyba pierwsza pojechała do USA i splunęła pomysłodawcy w twarz.
No bo to obraza dla tak świetnej postaci, nawet w żartach :-). Ja wybrałam sobie jednego z najlepszych aktorów obecnych czasów, więc to tylko świadczy o tym jak wielka jest to postać i trudna do udźwignięcia. To jak Romeo, Makbet i Hamlet w jednym ;-)
To by była taka wersja dla średnio rozgarniętych, dla fanek Zmierzchu, hehehe!!! Bo do nie każdego dociera ta właściwa wersja, za dużo głębi i trudnej metaforyki, nie ma wprost podane jak chłop krowie na miedzy, tylko trzeba wysilić mózgownicę.
Ja sie tak zastanawiałam wczoraj gdzie zniknelas :) Ale to z protestem fanow Greya ze Charlie Humman ma zrezygnowac to plota. Tzn. zrobili petycje zeby wybrali matta Bomera i Alexis Bledel do roli ale filmowcy odprawili ich z kwitkiem. Natomiast ostatnio czytalam ze Charlie calkowicie poswieca sie swojej roli wiec moze, kiedy juz zobacza go na ekranie to te histeryczki wreszcie docenia ten wybor.
Oj tak - żaden zach Efron, ale podejrzewam że tylko sie z nas nabijałaś :) Natomiast zgadzam sie ze Eva green jest jak najbardziej udanym typem. sama ja bardzo lubie bo jest bardzo utalentowana. No i jest jedna nielicznych aktorek która moga pochwalic się elficka urodą, wiec któraś elfke mogłaby zagrać. Na Luthien byłaby niestety za stara ale moze Meliane. Musialaby ona starzej wygladac od Luthien wiec Eva green moglaby sie nadac.
Oczywiście, że żartowałam. Nie znoszę Zaca Efrona i jego słodkiego i laluniowatego wyglądu. Gdzie on na Berena,w życiu! On by się nawet na elfa ani hobbita nie nadawał. Co najwyżej na orka po charakteryzacji:)
A Evę Green bym jak najbardziej widziała w jakiejś elfiej roli, jest świetna. oglądałam z nią serial Camelot i tylko ona go ratowała.
"Co najwyżej na orka po charakteryzacji:) " - hahahahaha genialne :D Tak, pasowałby na niego idealnie.
Zgodze sie ze EG byla najlepsza w camelocie. Artur byl mega irytujacy. Ale i tak ona najbardzej podobala mi sie jako wiedzma Angelica w Dark Shadows, Vesper w Casino Royale i ta księżniczka jerozolimy w Krolestwie Niebieskim.
W Królestwie była świetna no i oczywiscie z Orlim w duecie:) Widziałam ją też w Marzycielach. O tej wiedźmie to muszę obejrzeć koniecznie.
ja marzycieli również widziałam ale ten film byl dla mnie zwyczajnie nudny. także jej akurat w tym filmie za dobrze nie wspominam. Ale królestwo niebieskie :D Orli & Eva :D Chociaż z aktorek i tak najlepsza jego partnerka była keira knightley. Nic nie przebije ich duetu z Piratów. Tak mi ich brakowało w 4 czesci :(
Ja za piratami nie przepadam. Jakoś średnio to trawię. Nie wiem jakoś ta para mi nie podeszła, bardziej właśnie w Królestwie niebieskim. A Marzyciele to faktycznie nudny film, obejrzałam go dla Evy. Ona zawsze daje radę:)
Piraci to moja trzecia ukochana seria filmowa po LOTR/Hobbit i Star Wars. Mogę te filmy oglądać w kolko :)
A ja właśnie za Piratami nie przepadam zbytnio, Star Wars to już w ogóle nie wiem o co chodzi. Jedynie Lotr:)
i przegnały Charliego, pseudopornomaniaczki ;-)
Ale to dobrze, nie zmarnuje sobie chłopak kariery, a kasa to nie wszystko. Przeczytał scenariusz i go poraziło, myślał, że może przerobią to w sensowny sposób, ale z próżnego i Salomon nie naleje, taka prawda.
Ja myślę ze dopiero teraz dostał cały scenariusz do przeczytania i zdał sobie sprawę co to może (ale nie musi) oznaczać dla jego kariery. Albo wreszcie skończył czytać książkę ;)
Oo ja też sobie pooglądam. Szczerze powiedziawszy to podobno ten serial o Da Vinci ma bardzo mało wspólnego z prawdziwą historią. Mimo wszystko jest kuszący. tak samo obejrzę White Queen.
Ja ogólnie lubię filmy historyczne i kostiumowe. Można się spodziewać, że one mają mało wspólnego z historią, a trochę szkoda. Ale kiedy np. oglądałam Tudorów, to po każdym odcinku dokładnie czytałam historię, bo się tak zaangażowałam w serial, że nie chciałam, żeby jakiekolwiek błędy w nim zostały przeze mnie uznane jako prawidłowe zdarzenia. Wszystko sobie sama prostowałam. Ale w Tudorach akurat wiele błędów nie było, a jak były to takie nie zmieniające jakoś bardzo ogólnej historii.
O Borgiach to wiedziałam od początku jak jest, ale mimo to serial był świetny. Klimat pierwszorzędny. Nawet dobrze jest pooglądać, dla samej orientacji w historii, jakie czasy, kto mniej więcej. To potem wchodzi w pamięć.
Da Vinci ma tylko główne wydarzenia wspólne z historia - typu ze Da vinci mieszka w florencji, albo przeprowadzenie zamachu w trakcie mszy wielkanocnej na rodzine rzadzaca florencja. Natomiast szczegoly tych wydarzeń sa dzielem wyobrazni tworcow lecz nie rpzeszkadza mi to bo sie nie orientuje w tamtejszych realiach historycznych. Lecz tak jak piszesz,tak jest zreszta w większości tych historycznych seriali i filmow. O dziwo White Queen jest pod tym względem wręcz wiernie przełożona z historii (a przynajmniej tej wersji historii na wikipedii ;)
Na White Queen na pewno się skuszę a o Da Vinci pomyślę. A jak myślisz, będzie trochę elfickiego w tej części Hobbita? wypadałoby skoro będą w królestwie elfów. Szkoda by było, gdyby w większości elfy między sobą rozmawiały po angielsku.
Mysle ze dadza, skoro w jedynce to wprowadzili to wypadałoby zeby kontynuowali w kolejnych częściach. Tak samo dotyczy to czarnej mowy. Chociaz ja to bym chciala uslyszec wiecej krasnoludzkiego. Baruk Khazâd! Khazâd ai-mênu! w wykonaniu Thorina było piekne i takie klimatyczne - az chcialo sie samemu wziąć miecz i walczyc razem z nim :D
Ooo kradnoludzki też. A te słowa Thorina to ja nawet nie wiedziałam co znaczą i co dokładnie mówił. Dopiero teraz Ty mi napisalaś. To było wtedy podczas walki z Azogiem prawda?
Tylko ja się obawiam, że tego elfickiego za mało będzie, a to taki piękny język.
Tak bitwa pod Morią. To byl taki klimatyczny okrzyk :D Armitage świetnie zagrał ten moment :D Po angielsku znaczy to: Axes of the Dwarves! The Dwarves are upon you!
Ja miałam normalne ciary przy tej scenie. Ona była wręcz epicka, jak w filmach historycznych. Wiedziałam, że t po krasnoludzku i byłam bardzo mile zaskoczona, ale właśnie nie wiedziałam co to znaczy. Naprawdę bardzo fajnie,że dołączyli język orków i nawet szczątkowo ten krasnolkudzki. Obyśmy jeszcze usłyszeli jak najwięcej tych wszystkich języków, no i elfickiego:)
Spodziewałabym sie powtórki z tego okrzyku kiedy Thorin i kompania będą wybiegać z pałacu aby dołączyć do Bitwy Pieciu Armii. Pasowałoby to do sytuacji :D
Byłoby bardzo fajnie. Tam jeszcze chyba Bifur na początku kolacji u Bilba coś tam gadał do gandalfa i mu pokazywał, ale tego też nie rozumiałam...
Ja tez nie mam pojęcia co on wtedy mamrotał. Nikt chyba tego nie wie poza twórcami filmu i samym aktorem :D
W przyszłości o zakupie pomyślę, bo teraz to i tak nie ma szans, mam masę wydatków przed zimą. Jednak na ten pierwszy raz wypożyczyć z biblioteki nie zawadzi;) Historia elfów według Tolkiena jest bardzo ciekawa. Chyba z całego tego forum wiesz o Śródziemiu najwięcej, a przynajmniej z tych osób z którymi miałam przyjemność rozmawiać;)