zabawy z kolegami i szczeniackie latanie z ceglami po miescie?to o to chodzi???dorosli faceci a jeden glupszy od drugiego!jedynie steve jest jedyna inteligentna postacia tego filmu-zrozumial co jest w zyciu najwazniejsze.mial pecha bo znalazl sie w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. postaw sie jeden z drugim w sytuacji shannon...chciala miec normalna rodzine, ale skoro wokol sami popaprancy.. pozdrawiam i zycze milego wieczoru.
stary ten film bardzo duzo wartosci przedstawia, jakbys sie choc troche interesowal swiatem kibicow to bys zrozumial bo film jest po prostu genialny, a nawet mysle ze ludzie co na codzien nie maja z kibicowaniem nic wspolnego duzo z tego filmu zrozumieli, wiec nie mow ze film nie przedstawia zadnych wartosci bo jesli o nie chodzi to ma ich wlasnie BARDZO DUZO!!
tak sie sklada ze jestem kibicem, a to co jest tematem filmu nijak sie ma do kibicowania. widocznie nie zrozumiales co chcialem przez swoj tekst powiedziec. przeczytaj go moze jeszcze raz, a potem drugi... powodzenia i pozdr.
Wiele wartości może nie potrafisz tego chłopcze dostrzec.Nie jestem kibicem i na dodatek jestem dziewczyną,a zrozumiałam przesłanie płynące z tego filmu.
Cóź może ty oglądniesz jeszcz raz ten film. Przesłanie jest o lojalności, o przyjaźni, oddaniu i poświęceniu się przyjaciołom (Patrz scena przed "bitwą")
A Steve nie był osobą, która była w złym miejscu i w złym czasie. Gdybyś oglądał UWAŻNIE film wiedziałbyś że Steve był przywódcą z młodych lat GSE.
"Majorem" "Wariatem" po wydarzeniu z synem Tommego (Tego z przeciwnej drużyny) postanowił że nie bedzie już dalej walczył.
Wracając do wartości ma on dużo do przekazanie. Należy być lojalnym, honorowym ("Nie kopie się leżącego") dla przyjaciół. To miał przekazać, nie tylko że trzeba się tłuc w imie drużyny.
Sądze także że chciał pokazać, że często ludzie przyłączają się do takich klubów po to, żeby odnalezc zasadę "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" . Po prostu chcą wiedzieć, że można poprosić kumpli o pomoc, w każdej systuacji, że w walce zawsze przyjdą im z pomocą, a po porażce razem będą cierpieć.
...A potem znów staną na nogi!
o jakiej lojalnosci, jakiej przyjazni??? raczej dobro wspolnego celu - aby zalatwic grupe przeciwna!jaka przyjazn - wystarczy ze bover krzywo popatrzyl na sytuacje w grupie i od razu ten łysy chcial sie z nim nawalac!zreszta bover = zdrada, wiec o jaka przyjazn chodzi???lojalnosc? - tylko podczas nawalanek!dorosli faceci a zyją od bitwy do bitwy - zalosne!TO ICH LĄCZY A NIE PRZYJAZN ITD - NIE MYL POJĘC.Oddanie i poswiecenie - tez tylko w bitwie!liczy sie dobro wspolne i CEL.Co do Steva to wiem kim byl - film widzialem- ale skonczyl z tym bo ZROZUMIAL ze nie o to chodzi.Steve był osobą, która była w złym miejscu i w złym czasie, poniewaz przyszedl jedynie PROBOWAC ocalic Matta. mial pecha. Mowisz o wartosciach - "Należy być lojalnym, honorowym ("Nie kopie się leżącego") dla przyjaciół" - wszystko ładnie, tylko w filmie to sa zasady i reguły bitew,a nie wartosci zyciowe.Na koniec przeslanie wysuwa sie jedno - na koncu zawsze cierpią kobiety i dzieci kiedy faceci bawią sie w wojne..
popieram pana/panią wyżej. ten film nic nie wnosi nawet jakby się przypatrzeć na siłę... co wnosi? miłość do klubu piłkarskiego? do przelewu krwi?
Przyłączam sie do wypowiedzi Revelio i califlor.... Niektorzy musza ten film obejrzec jeszcze po kilka razy!!!
co wg Ciebie znaczy głupi? co w nim jest głupiego? scenariusz, gra, wartości dla których warto zginąć? chłopak dał się zabić, żeby uratować innych ( nie tylko kolegów, też kobietę i dziecko ) nie zrozumiałeś tego? to sam chyba jesteś głupi i bezmyślny.
Tak właśnie lojalość,przyjaźń,braterstwo to są główne przesłania.Krytyka takiego życia,które może doprowadzić do tragicznych skutków.Mówisz o zdradzie masz racje występuje tu taki wątek też bardzo pouczający.Czasem robimy głupstwo tylko dlatego,że coś nam się nie podoba bądz z zazdrości.Bov był zazdrosny o Pete,bo teraz stanął na uboczu Matt stał się bliższy Pete.Na dodatek Bov to konserwatysta,nie chce zmian,chce żeby wszystko było postaremu i nie może pogodzić się z nową sytuacją.Postopił w sposób impulsywny i nieprzemyślany,a to przyniosło tragiczne konsekwencje.Ale zrozumiał swój błąd,wiedział,że zdradził swojego przyjaciela i nie zostawił go,pomógł mu.Przybiegł żeby walczyć razem z nim tym razem nie reputacje.
Nie wiem jak można nie dostrzec tych wartości w tym filmie.Postać Pete'a to samo przesłanie.Chłopak o walecznym sercu,kochający życie na krawędzi. Potrzebał uczycia siły a to dawała mu jego grupa.W sodku jednak bardzo wrażliwy i ufny.Nie przekreśla nikogo na starcie.Liczą się dla niego czyny.Potem poświeca się dla kogoś.Świetnie wykreowana postać.Zreszta wszystkie postaci są świetnie wykreowane.
Przyjaź ,lojalność,bleble...to jest takie tlumaczenie na siłe,żeby jakoś wytłumaczyć te BEZMYŚŁNE i GŁUPIE bitwy i obijanie sie po mordach.Jak sie chce to można wszystko w piękny sposób wytłumaczyć.Równie dobrze można by zrobić film o mordercach,którzy z wielką pasją wykonuja swój zawód kochają swoich współtowarzyszy i oddali by za nich życie(i nawet nikogo nie skreślają na starcie).Ale czy to ma sens?
P.S.Jeśli będzie ci z tym lepiej to moge być dla ciebie głupi i bezmyślny
Ok, przepraszam, wycofuję swoje ostatnie zdanie. Każdy może wyrazić swoją opinię. Ale zdania na temat filmu nie zmienię. Dla mnie jest meeeega zajebisty !!!!!
Film nie jest rozrywkowym dzielem, ktora NIE ma nas zachwycac walkami i brutalnością. Zostaly one ukazane tylko po to zeby wzmocnić przeslanie, a nawet pokazac głupote płynącą z bezsensownej agresji.
Jak wszyscy wiemy Matt mówi na końcu:
"Życie Peta nauczyło mnie, ze trzeba walczyc o swoje... Jego śmierć pokazała mi, że w końcu trzeba pójść w przeciwną stronę."
Chyba interpretując to jasno można powiedzieć, że nie należy być popychadłem, ale nie możne również być POPYCHACZEM!
Pyatanko.A jak myślisz co tarafi do ludzi.Te widowiskowe bitwy,czy te zdanie na końcu?
pozdr
coliflor, wszystko ładnie, pięknie, tylko powiedz mi jakie ma przeslanie to ze rzecz sie dzieje w towarzystwie debili i ulicznych dresow i bandytow i huliganow i nie wiem jak to jeszcze nazwe??? jak powiedzial dzieniek(pozdrawiam) "Równie dobrze można by zrobić film o mordercach,którzy z wielką pasją wykonuja swój zawód". tylko po co?? nie uwazasz ze w takim towarzystwie nie ma miejsca na takie wartosci???wg mnie film pokzuje ze te wartosci istnieja ale są w powijakach,prawe ich nie widac - to zalążki PRAWDZIWYCH WARTOSCI!
jeśli nie zrozumiałeś wartości przekazane w tym filmie po jego obejrzeniu to nie zrozumiesz ich nawet jak ktoś ci je po prostu przedstawi, więc nie ma co sie wysilać i pisać nie zrozumiesz pewnie tego
Rozumiem na czym polegają te wartości,ale po prostu nie trafia do mnie mieszanie tych wartości z tym filmem.Dla mnie to jest jak wcześniej powiedziałem tłumaczenie na przymys.Oglądałem ten film z sporą grupką ludzi i po prostu zauważyłem że nikogo nie fascynowały te "wartości" ale przede wszystkim ta przemoc.Nie wiem może nie rozumiem tego filmu dlatego bo nigdy sie nie biłem i za bardzo mnie to nie fascynuje?Po prostu wole jak przyjaźn,lojalność są ukazywane na innym tle niż środowisko pseudokibiców.
Tymi słowy kończe i pozdrawiam
"Gdy poczujesz ze nie jesteś ze szkła, nie bedziesz czuł, że zyjesz dopoki nie osiagniesz granicy mozliwosci"
Dodam że granice możliwości można osiągać na wiele innych bardziej moralnych sposobów(nie koniecznie w sposób"fizyczny")
Niektórzy z was zobaczyli w tym filmie tylko warstwe wierzchnią. Obejrzeliscie film nieuważnie i widzieliscie w nim tylko bijatyki i kiboli. Nie zgłebiacie tego co mówia, nie wnikacie w oczywiste przesłania. Pewnie sciagneliscie lub pożyczyliscie ten film tylko po to zeby popatrzec na bijatyki, bo chcieliscie zobaczyc cos w stylu "Football Factory". Z takim nastawieniem film juz od początku jest do d*py. Film ten nie był zrobiony po to zeby przedstaiwć sytuacje kiboli i pokazac jak fajnie sie bija. Tylko po to zeby pokazac ze nawet tak z pozoru prymitywnym swiatem jakim jest swiat "huliganów", kieruja jakies wartosci. Panuje tam okreslona chierarchia, kazdy z nich i wszyscy razem maja okreslony cel do którego dążą. A wiec jak jaki koles pisze ze "zabawy z kolegami i szczeniackie latanie z ceglami po miescie" to moge mu tylko powiedziec ze nie umie oglądac filmów a w jego zyciem nie kieruja pokazane w filmie wartosc, skoro ich nie dostrzegł. Co wiecej pewnie sam jest tym co "lata z cegłą po mieście". pozdro
kolego,nie wiem ile masz lat,ale skoro juz poznales warstwe "podwierzchnią" tego filmu to zobacz jeszcze glebiej-nie bede sie powtarzal,a jesli dzieki temu filmowi poznales rozne wartosci to chwala ci za to!napisalem "zabawy z kolegami i szczeniackie latanie z ceglami po miescie" bo w filmie jest to regula-nie zaprzeczaj,film o tym miedzy innymi jest.Co do football factory - ogladalem rowniez i jest to jeszcze wieksze nieporozumienie!postaraj sie spojrzec z wielu stron ,z kilku perspektyw na ten film-wydaje mi sie ze widzisz tylko "wielka przyjazn" miedzy huliganami. popatrz na sytucje oczami np. steva, a moze przede wszystkim shannon i dziecka. przeanalizuj troche rozne punkty widzenia. zgadzam sie co do tego ze film przedstawia jakies wartosci - ale PRZYJAZN,WIERNOSC,ODDANIE itp. prowadzą tutaj jedynie do CELU,jakim jest ciągła bezsensowna walka, jakies niezrozumiale bitwy i nawalanki. "nie umie ogladac filmow"-ale mi powiedziales, rany..
A może powinniśmy odejść nieco od "wartości", które niesie lub według innych nie niesie ten film. Ja dostrzegłem w Green Street Hooligans przesłanie. Można się z tym zgadzać lub nie, ale każdy człowiek dąży do samorealizacji i odczuwa nieodprate pragnienie bycia najlepszym w jakiejś dziedzinie. I o to chodzi również chłopakom z GSE. Przez jaknajlepsze wyniki w ulicznych mordobiciach pragną wzbudzać szacunek w pseudokibicowskiej subkulturze. Chca być najlpesi w mordobiciu bo być może tylko w tym upatrują swoją szansę na bycie "the best". Dla mnie przesłaniem tego filmu jest pytanie: Jak ty wykorzystasz swoją wrodzoną chęć do bycia najlepszym, do wzbudzania szacunku u innych? Czy przez mordobicie jak Matt, Pete i inni...??
zgadzam sie z Toba w 100 procentach!takie jest jedno z wielu przeslan w omawianym filmie. ale moze wypowiesz sie na temat pseudo albo quasi wartosci , o ktore sie tutaj rozchodzi . pozdrawiam
W jakimś stopniu zgadzam się z osobą powyżej.Więc tak powiem Ci,że ktoś jest dresem to nie znaczy,że jest źły do szpiku kości.Nikt nie jest całkiem źły.Nawet w takim takim brutalnym świecie istnieją jakieś wartości.To,że oni bili się tam z innymi grupami nie oznacza,że są agresywni do wszystkich.No właśnie często ludzie niedocenieni chcą czuć,że są w czymś naprawde dobrzy może to dziwne,ale niktórzy wybierają agresje.Nie zmienie swojego zdaniadla mnie to właśnie tak wygląda
ale spoko spoko - tylko dlaczego przez takie bezsensowne bitwy cierpią inni - rodziny, niewinni ludzie!w filmie jest to dla mnie jasne jak slonce!milego wieczoru:)
I jeszcze jedno film o mordercach to coś innego.Ci huligani biją ludzi,którzy sami tago chcą.To jest obustronne przyzwolenie.
jejuni tak trudno sie nauczyc. po polsku piszemy CHULIGANI po ang. HOOLIGANS. czy wam naprawde sprawia radosc kaleczenia ojczystego jezyka??
moze jestem upierdliwy ale bardziej by to bylo po polsku jakbys napisal "kaleczenie ojczystego jezyka"
No może rodzina w jakimś stopniu cierpi tu masz racje.Wiem,że jakbym należała do takiego zgrupowania to by to moją mame napewno bolał,ale zadawanie bólu osobą bliskim jest dosyć normalne.Często ranimy właśnie najliższych,czasem nawet zupełnie nie umyślnie.
prosze bardzo,jest wytłumaczenie....wszystko można wytłumaczyć,tylko że w pewnym momencie to może stać sie już śmieszne
hehe, to w jakim Ty swiecie zyjesz ze zadawanie bólu osobom bliskim jest dosyć normalne?a poza tym to czy nie uwazasz ze poswiecanie rodziny dla dobra CHORYCH intencji i QUASIWARTOSCI to jeden z najwiekszych ludzkich blędów?
sory ale jak nie zuwazasz w tym filmie zadnych wartosci to mi pozostaje tylko przekazac ci wyrazy wspolczucia
rozśmieszyło mnie to jak próbujesz tłumaczyć wszystko w tym filmie.A szczególnie śmieszne było to stwierdzenie że zadawanie bólu innym ludziom jest normalne i każdemu może sie zdarzyć i nie ma w tym nic złego.Oczywiście że coś takiego może sie zdażyć ale napewno nie jest to żadna norma.Ważny też jest powód dla którego zadało sie ból.Tu powodem jest kompletna bezmyślność nic więcej
No nie wiem może zabardzo się wczułam,ale ja to tak naprade widze.Wiem po sobie,że czasem ranie te bliskie osoby tak poprostu.Czasem myśle bardziej o sobie niż o innych.Poprostu ja mam takie zdanie,ale raczej nie chce żeby to kogokolwiek śmieszyło....
Mam do Ciebie ogromną prośbę... Obejrzyj ten film jeszcze raz i nie skupiaj się tylko na bijatykach. Może wtedy dotrze coś do Ciebie. Oglądałam ten film 4 razy i za każdym razem coraz bardziej mnie zaskakuje, oczywiście pozytywnie. Przecież te walki tak naprawdę tu najmniejsze znaczenie. Jeśli choć trochę wgłebisz się w ten film zauważysz co jest dla nich ważne i czym się w życiu kierują, bo te walki są tylko przykrywką wszystkich innych rzeczy.
powiem wam szczerze drodzy sluchacze - obejrzalem film drugi raz,zmusilem sie ale to zrobilem. pomyslalem ze moze cos przoczylem albo cuś. ALE NIE!!!czuje to samo co za pierwszym razem! tak sobie mysle ze nikt uwaznie nie czyta tego co pisalem wczesniej. UWAZAM ze COS ten film przedstawia, JAKIES wartosci na pewno,ale -napisze to raz jeszcze - one sa dla mnie NIEPRAWDZIWE i ZUPELNIE NIE SPELNIAJA SWOJEJ ROLI. trudno, nie przekonuje mnie to, sorry. zdania nie zmienie chocby mnie przypalali... i nie piszcie ze nie ogladam uwaznie albo inne tego typu bzdury bez pokrycia - OGLADAM KAZDY FILM DOSZUKUJAC SIE JAKIEGOS DRUGIEGO DNA i CZEGOS UKRYTEGO. mysle ze tu spojrzalem jeszcze glebiej, poza te PSEUDOWARTOSCI o ktorych piszecie, i ... wrocilem do punktu wyjscia . dla mnie wszystko jest jasne.
PS. ale namieszalem, mysle ze ktos to zrozumie i doceni, pozdrawiam
Ja zrozumiałem ale dopiero po spaleniu blanta :). Gratuluję zdewaluowania pseudo wartości tego filmu, faktycznie ludzie szukajcie 3 dna, nie myślcie tak jak autorzy tego filmu chcieli byście myśleli. Jak dla mnie niestety ten film to koleja komercyjna pułapka dla mas :(
Źle przedstawione wartości?? Ci, co tak piszą chyba nie mają zbyt wielkiego pojęcia o kinie... A jak niby miałyby być przedstawione? Pewnie tak jak bodajże w środowy wieczór katuje nas TVP. "Okruchy życia" i inne z serii "z życia wzięte". Czyli wartości przedstawione mniej więcej tak: mąż bił żonę a ona od niego odeszła; po latach on próbuje ją odnaleźć i zemścić się za ucieczkę; a ona szuka pomocy w ramionach innego mężczyzny... Nie uważacie, że reżyser chciał uniknąć kina dla motłochu i akcję umiejscowić w innym, oryginalnym środowisku? Ale dla was widoczne są tylko bijatyki... Poooglądajcie "Modę na sukces" i filmy przywołane w w/w serii. Wtedy nie bedziecie mieli problemu, że przedstawiają chuliganów.. POZDRAWIAM
W każdym środuwisku można zauważyć jakieś wartości...Nie wiem czemu tak nie uważecie.Czy nie wszyscy jesteśmy ludzmi?Tu jest pokazane tak wiele,a czemu odrazu zakładać,że u kiboli nie może istniej lojaność i przyjaźń?
I czy braterstwo,lojalność,poświęcen ie,przyjażń są pseudowartościami?Dla mnie na pewno nie...
myślisz że to jest zabawa?dorośli faceci jako głupie dzieci?takie sytuacje zdarzają się w rzeczywistości, wszędzie wokoł nas.chćby taka zwykła wiejska dyskoteka na która bez roku ćwiczeń na siłowni, porządnej pały oraz kastetu lepiej się nie ruszać.a co do kibiców to ci angielscy nie mieli by szans.wystarczy spojrzeć na wyposażenie polskiego pseudokibica: siekiera, maczeta, noż.kto by tu u nas bawił się pięściami cegłami lub butelkami...nie kopie się leżącego?taa jasne.honor, poleganie na innych-może to fajnie wyglada w kinie ale nijak się nie ma do rzeczywistości (przynajmniej w polsce)
wlasnie.. bo to jest nasza po***bana polska tu chocbys byl dobry to i tak nie masz szans bo kilku smiesznych typow w tanich dresach wsadzi ci kose pod zebro i po walce.....
co do samego filmu osobiscie oceniam go 10/10 zrobil na mnie duze wrazenie i nie raz go jeszcze wlacze :)
dobra, koniec! przecież każdemu podoba się co innego. nie ma sensu wykładać tu swoich racji bo i tak nikogo do niczego się nie przekona. jeśli się coś nie podoba to już tego się nie zmieni.
Co do tych wartości jeszcze:P mnie powaliliła na kolana piosenka z końcowej bitwy z tego filmu Terenca Jaya- One Blood posłuchajcie naprawdę warto :)
link do niej: http://greenstreethooligans.com/win.html [greenstreethooligans.co ...]