Nie ma to jak wciskać kit przez 3 części, że ludzie zdolni są zrobić wszystko żeby przeżyć, że dochodzą wtedy do głosu ich najgorsze instynkty a potem pokazać... rzeszę idiotów rzucających się na kładce pod ogień z maszynówek :D Tak debilnej sceny chyba nigdy nie widziałem. Daję 1/10 :D Do tego biegną na linii strzału jak idioci a po udanej akcji leży tam 10 trupów. Sam jeden jako strażnik położyłbym trupem co najmniej 20 zanim by do mnie dobiegli. A tam było chyba z 8 strażników. Wcześniej na gwizdnięcie kolesie teleportują się na drzewo a strażnicy wyparowują tak że ze stosunku 1:1 zostaje ich może 5. Nie wiadomo jakim cudem tłum się rozpierzchł i zdołał wyjść na drzewo zanim strażnicy w kombinezonach ich odstrzelili xD
Ehh kolego zapominasz o jednym amunicja! Zakładając ze w karabinku maja magazynek z 20 pociskami + plus przy sobie 2+3 dodatkowe magazynki (aczkolwiek jakoś nie widziadłom by mieli ładownice) to wiel tych pocisków nie mają, zwłaszcza ze prowadzą ogień ciągły, wiec jak kogoś trafią to od razu po parę kul, a jak nie trafią to szybko i m się amunicja skoczy.
Standardowo magazynki mają po 30 naboi a to jakaś superduper broń laserowa przyszłości ;) Zresztą niech by było że stoi tam 5 strażników i każdy ma 30 naboi - po ataku jest pokazane, że leży tam może z 10 trupów. Jak na te założone 150 naboi to chyba strzelali w powietrze :/ (a i wtedy można zabić jak taki pocisk spada ;) )
Dokładnie xD mnie to najbardziej zabolało te niekończące się pociski w magazynku jest raczej standardowo 30 naboi 20 to w większości karabiny o dużym kalibrze (np 6,5mm)
Czytałam już kilka wypowiedzi tej młodej i naiwnej cіpy. Albo naprawdę jest tak naiwna i głupia, albo to tylko jakiś podstarzały grubasek co lubi się przebierać w damskie ciuszki, udawać dziewczynkę i prowokować na forach.
To, co właśnie napisałaś nosi nazwę projekcji w psychologii. Nie potrafisz zaakceptować siebie (swoich wad i zboczeń), więc przypisujesz je innym. W ten sposób unikasz konfrontacji z własnymi słabościami.
Do tego, czytając również Twoje inne wypowiedzi, można dodać hipokryzję.
Albo po prostu jesteś trollem. Jeżeli tak, to w sumie jeszcze gorzej, bo internetowe trolle to osoby, które mają nudne, przegrane życie, więc obrażanie innych to ich jedyna rozrywka.
Ja też uwielbiam Kaczora Donalda, ale tylko te wczesne wersje, nie te nowe animacje 3D.
Nowych nie oglądam, to już nie to samo, ale ostatnio znalazłem na YT te najstarsze, jeszcze z okresu gdy Disney żył. Są rewelacyjne :) No i mam do nich sentyment bo po raz pierwszy widizałem tą bajkę na TVP 1 jak miałem 3-4 latka :)
Nie zamierzam bronić filmu bo jest najwyżej niezły.
Ale... jak można twierdzić że film jest słaby BO jedna z postaci zachowuje się głupio. Czy w życiu codziennym nigdy nie widzisz głupiego zachowania ludzi? Czy na tej podstawie dochodzisz do wniosku że świat (cały, czyli również i ty) jest głupi?
Nie ma to jak nazwanie kogoś "niepoważnym widzem" za dobrą ocenę Kaczora Donalda w sytyacji, kiedy to samemu się wzdycha do filmów Marvel'a... ;)
Filmy akcji raczej nie mają mieć w sobie głębokiego przesłania, więc kryterium popularności jest tu raczej adekwatne. Pierwszy Thor czy Cap mają niskie noty, bo i filmy nie powalały. Ale Iron Many, Avengers, Zimowy Żołnierz, Strażnicy czy Days of Future Past są świetne, więc i są wysoko w rankingach.
Mają mieć. Niestety chyba na palcach jednej reki można policzyć te które mają jakiś większy sens.
Serio? Film akcji i filozofia? Pomyliło ci się chyba przesłanie z fabułą. Filmy tego typu nie muszą mieć głębszego przesłania, żeby być arcydziełami gatunku, ale scenariusz na wysokim poziomie jest niezbędny.
jedyny film o superbohaterach ktory ocenilem wysoko to Iron Man cz. 1 , reszta jest b . slabiutka . kaczor Donald jest genialny! .
no zgadza sie , przeciez ja ci tu nie jade ani nie nasmiewam sie . twoj gust szanuje lecz go nie podzielam . proste
Z takich o superbohaterach proponuję obejrzeć jeszcze Watchmen :) Ja nie lubię filmów z herosami a ten mi się podobał mimo że napakowali tam dziwadeł jak w X-Menie :) Chyba dlatego, że jest antybohaterski, zupełnie nietypowy :)
No i dobrze:) Jak ja nie znoszę "znafców", którzy mówią, że Marvel jest dla dzieci ;p Buraki jedne, które najpewniej również uwielbiają blockbustery ;p
FILMweb. Portal poświęcony FILMOM, z forum o FILMACH.
o KSIĄŻCE możesz iść sobie podyskutować na goodreada...
Akurat żeby obejrzeć film nie potrzeba czytać książki. Może w książce to wszystko było przedstawione dużo lepiej i ciekawiej, w filmie jednak to wszystko jest takie naiwne i chwilami wręcz absurdalne. Gdybym chciał przeczytać książkę, to bym to zrobił, ale chciałem obejrzeń film bez konieczności czytania instrukcji. Może przed wejściem do kina ktoś powinien rozdawać powieść lub streszczenie, z ostrzeżeniem, że jeśli ktoś nie przeczyta to niech nie ma pretensji, że film wyda mu się absurdalny, bo próżno szukać w filmie tego, co w powieści zostało opisane.
A ta scena gdy biegną na tamę wprost pod lufy karabinów jest rzeczywiście wyjątkowo głupa. Coś podobnego widziałem (nie chodziło oczywiście o tamę) w jakimś filmie wojenny o bitwie pod Leningradem. Tam również horda, w większości nieuzbrojonych żołnierzy, biegła wprost pod lufy niemieckich karabinów, ale za plecami mieli też oprawców, którzy bezlitośnie zabijali tych, którzy chcieli się wycofać.
Pewnie piszesz o filmie "Wróg u bram". To co tam pokazali, że jeden dostawał broń, drugi magazynek i tak biegli na śmierć to akurat fakt. Różnica pomiędzy tymi filmami jest tak że czerwonoarmiści byli traktowani jak mięso armatnie i było ich dużo więc ZSRR szedł na ilość. W dodatku tak widać jak na dłoni, że zostali wybici do nogi a nie, że staranowali uzbrojonego nieprzyjaciela :) Tutaj tak jak piszesz byłoby to idiotyczne rozwiązanie skoro dysponowali tylko garstką ludzi. Nie wiem o co wgl chodzi Maniakowy_Fan że ciągle tu wyjeżdża z książkami. Ja już przestałem mu odpisywać, to chyba zwykły troll
Historia notuje takie przypadki, choćby słynna 'Szarża Lekkiej Brygady'. Ale w tym filmie faktycznie te dwie sceny były dość głupie.
Totalnie nie rozumiem dlaczego ,,osoba, która ocenia Kaczora Donalda nie jest poważnym widzem" - przecież to zupełnie inne kategorie filmów, zupełnie inaczej się do siebie mają. Animacje porównujemy z animacjami, Sci-F ze Sci-f'em i koniec :D
wiem wiem tu mi raczej chodzi o trolling, bo nie rozumiem że ktoś uważa się za "znaffcę" i oceni film na 1 nie ważne spójrz na datę wpisu :D
nie zgadzam się z opinią że kto nie czytał książki nie powienien się wypowiadac na temat treści ekranizacji.
Ja na przykład nie czytałem władcy pierścieni a a kolei trylogia WP jest jedną z moich ulubionych.
Po prostu przestańcie robić z siebie debili i przyznajcie że ten film jest totalnym gównem bez ładu i składu. Ostatnio pełno tego młodzieżowego crapu w kinach o tym jak to młodzież walczy z systemem. Szkoda że tylko na filmie bo oglądających na więcej nie stać.
No generalnie @JustynOryg ma racje, ta akcja w lesie i atak na tamę to szczyt desperacji....przypuszczam jednak że chodzi tutaj o fakt że buntownicy nie mieli broni, aczkolwiek 13 am bron i to spor ale jakoś nie chce jej dać innym (pewni w książce wyjaśnili czemu). Mimo wszystko buntownicy mogli się chociaż zaopatrzyć, w jakieś dzidy, łuki noże i siekiery....!!! Drwale poziom tezo ze byli uzbrojeni to woleli zabawić się wysadzanie, żeby to jeszcze było nagarnę i puszczone do kapitolu żeby inni strażnicy widzieli to wtedy to ma jakiś głębszy sens.
Fakt film jest po prostu słaby,ale sukces finansowy zupełnie zrozumiały bo z tego co pamiętam zbiegł się ze skandalem zdjęci w sieci panny Jennifer Lawrence która obok znakomitego jak zawsze ale tu jedna bez wyrazu Philip Seymour Hoffman jako tako ratują ten film.
Mnie też sukces nie dziwi. Dla mnie np saga Zmierzch oraz Niezgodna to takie same brednie dla gimnazjalistek ale jednak znalazły swoich odbiorców i ładnie zarobiły :) I fakt, że nałożył się jeszcze ten wyciek zdjęć z chmury więc dużó osób chciało zobaczyć Igrzyska :)
przyznam się szczerze, że czytanie twojego postu sprawiło mi stokroć więcej przyjemności niż oglądanie tego sfajdaczonego filmu. Sam dałem 2 gwiazdki ale to tylko dla Filipa Seymoura bo go jako aktora lubię. Tak na marginesie, zauważyłem pewną zbieżność odnośnie sequeli jeżeli producent zdecydował się na pocięcie ostatniej części. Każda "pierwsza część" tej ostatniej części ( oj brzmi to durnie ) była beznadziejnie kiepska, wręcz nudna. Tak było z filmem Matrix, Piraci z Karaibów, Harry Potter i być może jeszcze parę innych by się znalazło.
...jeszcze jedno, porównywanie powieści z jej filmową ekranizacją (...bo niektórym strasznie to tutaj leży na sercu ) to jak dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy.
∑¦=)
Miło mi ;)
Zgodzę się co do cięcia końcówek produkcji i "pierwszych części tych ostatnich części" ( :D ). No ale trudno się dziwić. W końcu to dopychanie "a dajmy że jeszcze Hagrid beknie i powie coś głupiego to zajmie dodatkowe kilka sekund" :/ Wszystko dla kasy. Teraz podobnie ciągną serię Uprowadzona. Jedynka była extra, dwójka na prawdę niezłą, trójka już naciągana a ponoć myślą nad czwórką :/ Lepiej gdyby poprzestali na 3 częściach. Uwielbiam filmy akcji ale co zadużo to niezdrowo
No nie wiem, zarówno w Matrixie jak i "Piratach" (jeśli masz na myśli stosunek czesci2 do 3 ) jak i Harrym Potterze to jednak te pierwsze części były jednak lepsze. Co prawda reguła jest taka ze pierwsza z takich części ma przerobić całą fabułę, a ta druga części to ma już być sama akcja (na ogół sceny walki). "Igrzyska" nie są tu wyjątkiem. Częsc 2 Kosogłosa to już będzie samym akcja.
Ale cóż prochu już się tu nie wymyśli. Wszytko co może uchodzić za wyjątkowe i nowatorskie wykorzystano w części pierwszej. To był kompletny obraz. "W pierścieniu ognia" to był już tylko wtórnik części pierwszej a "Kosogłos" tylko rozmywa wszytko to co tak po mistrzowsku ujęto w filmie pierwszym.
Może nie do końca zakumałeś. Chodzi tylko o "pierwszą część" ostatniego nazwijmy to odcinka. Matrix początkowo miał składać się z dwóch części. Niby z powodu dużej ilości materiału filmowego - wypowiedź Wachowskiego - ale chyba raczej chodziło o kasę, rozbito część drugą filmu na dwie pełnometrażowe połówki. Z czego pierwsza połówka (nazywana jako część druga filmu) to kicha totalna ale drugą (czyli część trzecia filmu) można spokojnie obejrzeć. Z piratami bało podobnie a także i z Harrym P. W przypadku Igrzysk śmierci mamy w zasadzie identyczną sytuację. Jestem tylko ciekaw czy ostatnia część będzie oglądalna.
Właśnie na odwrót - to pierwsza cześć drugiej części Matrixa się od biedy daje oglądać a sam finał Matrixa (czyli trzeci fllm z serii) jest już po prostu niestrawny. Z Piratami to samo 2 film z serii był fajny, taki komediowy, a trzeci film z serii tez już mocno nie strawny, na silę zrobiony i na silę domykający wszystkie wątki.
no może tylko trochę. W trzeciej części MATRIXa przez dobre 30 tylko nawalają i to jest nudne jak zdechłe flaki. Film można by skrócić conajmniej o 30 - 40 minut. Nikt by z tego powodu nie zwymiotował. Bez tego obszernego fragmentu film się jednak trzyma potężnie kupy i jest odbieralny. Przede wszystkim ma jakieś tam zakończenie. Co do Piratów to się chyba dzióbko przysnęło, bo akurat są 4 części anie trzy. (ta trzecia została "rozdarta" na dwie) A tak to wygląda:
Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły (2003)
Piraci z Karaibów: Skrzynia umarlaka (2006)
Piraci z Karaibów: Na krańcu świata (2007)
Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach (2011)
Wiem dzieciaku że są cztery części Piratów. Ale tobie chodziło o cześć 2 i 3. Cześć czwarta nie ma zbyt wielkiego związku z trzema poprzednimi jest jakby początkiem nowej, drugiej trylogii. Pierwsza cześć jest bardzo dobra. a 2 i 3 to jakby jedna historia rozdarta na dwa filmy i niestety nie wyszło to na dobre. Chociaż dwójka jest chociaż całkiem zabawna.
Zgadzam się że kilka scen było skrajnie idiotycznych:
- ludzie którzy błyskawicznie włażą na drzewa, mimo że tak naprawdę wszyscy by zostali już wcześniej rozstrzelani.
- idiotyczne wysadzenie tamy, też wszyscy by prędzej zginęli. Zamiast robić to po cichu to idzie jakiś tłum samobójców jak krucjata w średniowieczu:)
- durna akcja z kotem, czy tamta dziewczyna była jakaś nienormalna?
Ale patrząc na film jako całość to udana produkcja a końcówka była bardziej klimatyczna niż polowanie na Bin Ladena w Zero Dark Thirty:) Nie zapominajmy też że to głównie film młodzieżowy a nie celowo dla dorosłych i tak trzeba go oceniać.
Zdaję sobie sprawę, że to film dla młodzieży ale forów za to u mnie nie dostanie ;) Jak coś jest kiepskie to grupa docelowa tego nie zmienia. Król Lew jest skierowany do małych dzieci a ma u mnie 10/10 z kolei np Piła 7 jest dla dorosłych takich jak ja i oceniam 1/10 ;)
Ale przeszkadzają ci tylko te głupotki czy cała ta formuła młodzieżowego sci-fi ci nie odpowiada?
Hmm... W sumie to jest pytanie skłaniające do refleksji ;) Chodzi chyba o te neologizmy w filmie + jedna mina Lawrence przez 90minut ale nie jestem pewien bo z nowszych młodzieżowych nie podszedł mi też Percy Jackson oraz Niezgodna ;/ Nie nasuwa mi się więćej żadna seria młodzieżowa żebym mógł sobie ocenić czy mi się podobała. Ostatni typowo młodzieżowy film po którym wyszedłem odprężony a nie z poczuciem straty czasu to chyba Harry Potter 7 i ostatni Piraci z Karaibów więc dość dawno. Obydwa są z 2011 :(
A poprzednie części Igrzysk też ci się tak nie podobały? Jeśli tak to mogłeś przewidzieć że ta część też ci się już nie spodoba. We wszystkich częściach są jakieś głupotki i Lawrence gra tak samo.
Poprzednie części oceniłem 6/10 czyli takie "bez rewelacji ale dało się obejrzeć". Tylko ta jakoś mnie zirytowała :) Mam taką paskudną przypadłość że jak zacznę oglądać jakąś serię to muszę dokończyć. Podobnie zaczęty kiepski film. Nigdy nie wyłączam w trakcie. Więc ostatnią część Igrzysk pewnie też obejrzę mimo tej klapy. Oby była lepsza bez ludzi teleportujących się na drzewa :)
Ludzie narzekają zazwyczaj na tą część że ma za mało akcji. Mi się wydaje że chyba po prostu chcieliby obejrzeć trzeci raz to samo, piszę trzeci raz bo już dwójka była taką udoskonaloną kopią jedynki. A uważam że akurat zaletą trójki jest to że wreszcie nie ma tego schematu z bieganiem po lasach i jest kilka naprawdę zaskakujących momentów. Jest też pewne odejście od pompatyczności blockbusterów na rzecz dramaturgii. Na minus filmu to jest to samo ciągłe trzymanie się twórców wciąż tej młodzieżowej konwencji z tymi wszystkimi głupotkami, uproszczeniami i infantylnością. Bez tego wyszedłby zarąbisty film sci-fi. Trzeba po prostu wyciąć te najgorsze sceny z tamą, drwalami teleportującymi się na drzewa, wywalić irytującą aktorkę grającą siostrę, popracować nad lepszą psychologią postaci i dialogami, przemontować niektóre sceny żeby nie wyglądały tak kiczowato i wyjdzie prawdziwe cacko:)
Ludzie tak narzekając mają rację.
Problemem jest rozwlekanie całości. Otrzymujemy 2 godziny filmu, na które jest rozpisane około godziny fabuły. Przez co trzeba to zapchać milionem zbędnych ujęć, które nie wnosi nic do niczego. Przez to film staje się nudny i nużący.
A zanim powiesz zaraz, że narzekam na brak akcji, wejdź w mój profil i spójrz na to co oceniłem 10/10. Szczególnie na jeden film, który akcji nie posiada ani grama ;)
Do tego dochodzi infantylna konwencja. Oczywiście za to oceny nie zmienię, bo w końcu jest to film przeznaczony dla jeszcze niedojrzałej części społeczeństwa, która nic nie wyniosłaby z takiego filmu robionego w wiarygodny sposób.
A co do końcówki to tak... Trzeba by sporo więcej zmienić by wyszo cacko. Zaczynając od przebudowy całego świata wykreowanego ale nie w tym rzecz. Nawet biorąc pod uwagę twoje zmiany to trzeba zrobić wszystko od zera i inaczej by wyszło cacko ;)