Nie zrozumiałeś kompletnie nic z tego filmu/ książki. NIC. Ale trudno aby od takiego człowieka, który potrafi tylko gadać co by to on nie zrobił, wyzywać od śmieci, dziwek i szmat oczekiwać czegoś innego. Na razie. I radzę Ci, trochę kultury nabyj, bo jak widać z tych Twoich wspaniałych filmów wyniosłeś tylko chamstwo.

Podpisuję się pod tym :)

Tak skłamała, masz rację i chyba to była jej jedyna "zbrodnia". Każdy człowiek popełnia błędy.

To się uśmiałem. Idź trolluj gdzie indziej.

Szanuję twoje zdanie ale w ogóle się z nim nie zgadzam. Radzę przeczytać całą trylogię książki. W filmie tak dobrze nie przekazano tych wartości jakie był w książce. Nie porównywał bym Igrzysk Śmierci do Gwiezdnych Wojen. W tych drugich nie zauważyłem żadnych wartości, które przyćmiły efekty specjalne, jakieś człekokształtne istoty i miecze świetlne.

Widać nie umiesz oglądać naprawdę porządnie filmów. Bo GWIEZDNE WOJNY są jednym z najlepszych serii filmowych na świecie. Obejrzyj sobie dokładnie sceny np. rozmów zdegenerowanego ojca i szlachetnego syna próbującego wyrwać (z pozytywnym wreszcie skutkiem) ojca ze szponów zła. Zobacz przyjacielską miłość, szlachetne serca walczące o to, o co walczyć należy, a zobaczysz, że tam jest tyle przesłania, że nie da się go nie widzieć. I WYRAŹNE ONE JEST. Niech będzie, może jestem ograniczony i muszę widzieć wszystko wyraźnie. Ale dla mnie niechęć przeciw zły należy KRZYCZEĆ! Bo potem będziesz już po cichu szeptać, a i tak będziesz się bać, że cię usłyszą. Trzeba krzyczeć, trzeba walczyć. I nie odkładać tej walki na lepszy czas. I lepiej polec śmiercią mężnych jak bohaterowie wielu powieści Dumasa niż tak, jak twoi ZARADNI bohaterowie z igrzysk śmieci.

A czyli wszystko jasne. Odezwał się wielki fan Gwiezdnych Wojen. Nic do nich nie mam. Jeśli nie lubisz IŚ i ci się nie podobają to po prostu nie pisz już nic więcej. Jeśli nie zrozumiałeś filmu i wypowiadasz się o książce której najprawdopodobniej nie czytałeś to tylko źle to o tobie świadczy.

Jeśli pochwalasz książkę i film, które mówią o tym, że świat jest zły, ale jednak lepiej się nawzajem ze sobą zabijać niż zmienić cokolwiek na tym świecie, że lepiej buntować się z ciszą niż krzykiem, to dowodzi, jak żałosną osobą jesteś.

Pochwalam książkę i film która mówi że należy walczyć, a także robić wszystko by chronić najbliższych, nawet za cenę własnego życia, książkę w której wybucha olbrzymia rewolucja, aczkolwiek "każda rewolucja zaczyna się od iskry". W tym przypadku iskrą jest ta dziewczyna, którą tak okropnie wyzywasz, dziewczyna którą podziwiał cały świat, bo była odważna, opiekuńcza i tak silna by pociągnąć za sobą tłumy.

Tak podziwiam i pochwalam tą dziewczynę, która była wspaniałym człowiekiem i wspaniałą starszą siostrą . Mimo iż żyła w tak okropnych i ciężkich warunkach potrafiła zadbać o swoją rodzinę, potrafiła ją wyżywić, potrafiła w tak młodym wieku bez wahania zdecydować się oddać coś najcenniejszego, oddać swoje życie za życie siostry. Ty uciekłbyś z nią w las gdzie prawdopodobnie oboje byście zginęli w straszliwy sposób, natomiast ona nie zdecydowała się na to bo wiedziała, że w tym świecie w którym żyje to nie miałoby najmniejszego sensu.

Owszem, miałoby to sens, bo to, co robiła, nie miało w moich oczach żadnego sensu. Nigdy nie poszedłbym za osobą, która mordowała ludzi podobnych do niej. I w dupie mam to, że chroniła siostrę i rodzinę, skoro zamiast uciec z bliskimi, wywołać powstanie i zmusić dyktatorów do oddania władzy sprawiedliwym ludziom wybrała najgorszy wybór, jaki tylko się da. Robić to, co dyktatorzy każą i iść za ich zasadami. To nędzny tchórz. Nie zasługuje na szacunek. Powinni ją po rebelii powiesić. I jej kochasia także samo.

Jak niżej napisałam piszesz takie bezsensowne bzdury że nie można już tego czytać (przez przypadek zaadresowane nie do Cb).

Nie ma sensu z nim dyskutować. To imbecyl. Normalnie z nim nie pogadasz ;)

Zauważyłam ;)

Piszę więc jeszcze raz tym razem do Cb. Według Twojego pomysłu miła uciec i wszcząć bunt? Miała więc do wyboru dwie opcje: uciec ze swoją siostrą, którą w ten sposób naraziłaby na olbrzymie niebezpieczeństwo, albo uciec bez niej, co oznaczałoby śmierć Prim wraz z całą rodziną, a także z dużą dozą prawdopodobieństwa, śmierć Katniss. Przez Twój (wybacz) idiotyzm zginęli by prawdopodobnie wszyscy.

Ale by zginęli przynajmniej wolni! A co to za życie w śmierdzącej niewoli bez wszelkich praw do własnego szczęścia, co? Poza tym... rodzinie nic nie zawdzięczam poza cierpieniem i krzywdą. Ocaliłbym tych, których kocham. I z nimi uciekł. Albo w przebraniu wdarł się do Kapitolu i zabił tych bydlaków. Niech by mnie potem zabili. Lecz przynajmniej umarłbym jako wolny człowiek. Wolisz więc gnić w niewoli, idioto, zamiast umrzeć jako wolny człowiek za to, w co wierzysz? Zresztą.... ludzie są nic nie warci. Twoje zachowanie tego dowodzi doskonale. Brak jakichkolwiek zasad szlachetności i dobroci. Ludzie teraz tylko za jednym gonią - za pieniądzem. Poświęcają innych. Prawdę mówiąc.... może i masz rację. Lepiej tak robić jak ta głupkowata twoja mać Katniss. Lepiej iść z duchem czasu, ratować siebie i porąbaną rodzinkę, co się ciebie wyprze, gdy będzie miała wybierać między sobą a tobą. Pewnie i masz rację. Książka pokazuje, że nie warto się poświęcać dla społeczeństw. Lepiej ratuj bliskich kosztem tysiąca niewinnych istnień i pochwalania swoim zachowaniem tego, co się dzieje. Chwal, chwal, idioto. Rób tak, jak każą żałosne prawa! Milczeniem pochwalaj zbrodnie. Bo i tak ludzie nigdy nie odwdzięczą ci się za to, co dla nich robisz. Tylko nóż ci w plecy wbiją. Taka prawda. Tylko w bajkach ludzie okazują wdzięczność za okazane dobro. Może dlatego wolę bajki?

Dobrze, ja myślę że napisałam to co miałam napisać. Nie zamierzam się powtarzać, uważam że Twój mózg jest zryty do granic możliwości, powinieneś zacząć oglądać bajki, bo do oglądania takich poważnych filmów w ogóle się nie nadajesz skoro dla Ciebie wszystko jest takie proste. To co tutaj wypisujesz to największe brednie jakie świat słyszał, zepsuty człowieku.

Dziękuję za tą bezsensowną rozmowę, która nie wniosła do mojego świata absolutnie nic, poza świadomością, że na tym świecie może istnieć aż taka głupota. Zmarnowałeś mój czas bo widzę, że z takim człowiekiem nie było w ogóle sensu pisać. Także na razie, 3- maj tam się bohaterze, powodzenia i bez odbioru.

Według Twojego pomysłu miła uciec i wszcząć bunt? Miała więc do wyboru dwie opcje: uciec ze swoją siostrą, którą w ten sposób naraziłaby na olbrzymie niebezpieczeństwo, albo uciec bez niej, co oznaczałoby śmierć Prim wraz z całą rodziną, a także z dużą dozą prawdopodobieństwa, śmierć Katniss.

Skończyłem z tobą. Nie pisz już bo mam ciekawsze zajęcia.

Jesteś żałosny. Nie umiesz prowadzić dyskusji, twoje wypowiedzi są obraźliwe, na bardzo niskim poziomie. A co z tego że to filmweb, jeśli film jest adaptacją to porównuje się go ze źródłem.

ok !! przepraszam

Każdy film jest przede wszystkim filmem, dopiero później adaptacją. I jeśli w filmie bohaterowie zachowują się irracjonalnie, to znaczy że film jest nielogiczny. Koniec, kropka. A fakt, że w "powieści to wytlumaczono" niczego nie zmienia - równie dobrze możesz usprawiedliwiać kucharza, który nie dodał jajek do panierki, że "w przepisie jajka były". Nie jesz przepisu, tylko potrawę. Nie oglądasz wyświetlanej książki w PDF tylko film.

Wreszcie argumentacja na poziomie. Podpisuję się pod zdaniem littlelotte52996

Czasami autorzy powieści nie powinni być też scenarzystami bo tracą obiektywizm. Coś co sprawdziło się w książce (bo było opisane przez np dwa rozdziały) nie zawsze da się przedstawić w filmie przy braku całej otoczki typu myśli bohaterów czy "opisy przyrody".
Generalnie: film momentami przynudzał, co w tego typu produkcjach jest dużym zarzutem
Akcja: zdarzały się niekonsekwencje lub brak wyjaśnienia niektórych zachowań. Film był na tyle długi że dałoby się tam zmieścić ze trzy zdania więcej na temat historii dystryktów itp. Najwyżej Katniss łaziłaby trochę krócej po lesie. Argument "sprawdźcie sobie w książce" jest żadnym argumentem tylko dowodem na to że scenarzyści pokpili sprawę.
A tak przy okazji, nie wiem co wy normalnie czytacie ale książka jakoś specjalnie genialna też nie była. Przeczytałam ale jakoś zachwytów nie podzielam.

Weź jakieś prochy na uspokojenie,ok? Tylko mocne,bo cie nieźle zrypało :D

dlaczegoooo tak uważasz ? :)

dwa razy obraziłeś gościa bo taką miałeś ochotę - kto tu elokwencją nie grzeszy

dla mnie dziwne było, że Peeta nie ukąsiła żadna osa mimo,że leżał z grupą

W pełni zgadzam się z autorem wątku. Ten film to totalna porażka...nawet gdyby szukać jakiegoś drugiego dna...to i tak znajdziemy tylko samo dno. Zaskakująco kiepska produkcja, nie wiem skąd tak wysoka ocena. Kino klasy b.