PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=375629}
8,0 394 285
ocen
8,0 10 1 394285
6,0 48
ocen krytyków
Interstellar
powrót do forum filmu Interstellar

Bajka bez ładu i składu, w dodatku udająca "naukową". Z koszmarnymi dialogami i wszystkim tym, co jest najgorsze w amerykańskich filmach: tani patos, łzy, itp. Faktycznie, czas można ściskać i rozciągać, ale nie można sprawić, by płynął wstecz. Tak więc nikt mi już nigdy nie wróci trzech godzin straconych na to badziewie.

ocenił(a) film na 8
niunia123_filmweb

"przestarzała" i "do lamusa" oznacza mniej więcej tyle, że te kursy bardzo, bardzo, bardzo, bardzo by się przydały sędziom, adwokatom czy ustawodawcy. Fakt, że nie każde rozumowanie da się z użyciem jakiegoś formalizmu zapisać, nie zmniejsza skuteczności narzędzia w tych przypadkach, w których jednak się da. Sprzeczność pozostaje sprzecznością niezależnie od tego, czy laik (nie mówię, że Ty, to o osobie trzeciej) powoła się przy okazji na logiki modalne, rozmyte, wielowartościowe czy co tam chce. Zastosowanie tego, a nie innego narzędzia, należy umotywować czymś więcej niż datą jego powstania, prawda?

Póki logika dwuwartościowa znacząco wyprzedza praktyczne zdolności prawników (o tym w różnych artykułach i książkach na temat prawniczych pomyłek), trudno twierdzić, że ma się dobrze na uczelniach, a do lamusa odeszła gdzieś indziej. Jest podstawą w dowodzie matematycznym, a dowód matematyczny to na przykład teoria informacji, rachunek prawdopodobieństwa czy statystyka, wobec tego to także każdy elektroniczny system usprawniający wykrycie sprawców, badania medyczne czy ustalanie prawdopodobieństwa winy w przypadku poszlak. Prawnicy bez logiki dwuwartościowej byliby w tej chwili między jaskinią a ziemianką (to znów nie przytyk do Ciebie osobiście, ale już do szanownego naszego obecnego ustawodawcy, do prawników, których uczyłem, do tych popełniających pomyłki warte pisania książek), teoretyczne rozważania na temat innych systemów logicznych i ich użyteczności w praktyce prawniczej to pieśń przyszłości. Dwa pokolenia muszą umrzeć, tak tę przyszłość oceniam, a jestem optymistą, bo przeszłość nie daje podstaw do tak radosnych szacunków.

hyrkan

Dla zastosowań prawniczych może i logika dwuwartościowa jest dobrym narzędziem, ale prowadząca ćwiczenia, prawnik swoją drogą, chciała nam poszerzyć horyzonty poza minimum. Tak samo cały schemat wnioskowań prawniczych, musiałabym sobie przypomnieć te wszystkie nazwy, nie za bardzo się już sprawdza i miałam nawet na to uzasadnienie, które też mi się zatarło w pamięci. Ogólnie rzecz biorąc wykład kursowy z logiki prawniczej był dla mnie jednym z najciekawszych, niemniej jednak jego przydatność w praktyce nie jest niestety zbyt duża - sam ustawodawca wprowadza chaos, używa ,,lub" i ,,albo" zamiennie itd.

ocenił(a) film na 8
niunia123_filmweb

Nigdy nie pamiętam wszystkich nazw schematów. :) Gdy tego uczę, to ze ściągą. Interesuje mnie widzieć na pierwszy (ewentualnie drugi) rzut oka niezawodność schematu, a nazwy są... dla prawników. :)
To zresztą charakterystyczne dla podręczników logiki pragmatycznej czy logiki dla prawników, że się tam wiele miejsca poświęca klasyfikacji nazw, klasyfikacji definicji, klasyfikacji klasyfikacji (!), są nazwy nazwy nazwy, głowa boli od tego tylko.

Wiesz, że w matmie nazwy są po to, żeby coś ułatwić? :)

ocenił(a) film na 7
niunia123_filmweb

od logiki jest matematyka a nie polonisci.

Movie_Crash_Man

Jacy poloniści? O czym Ty człowieku piszesz?

ocenił(a) film na 7
niunia123_filmweb

to co przeczytalas

ocenił(a) film na 8

Przesłanki powinny mieć formę zdań kategorycznych.

Sylogizm jest poprawny.

Udowodniłeś, że któraś (co najmniej jedna) farma mogła (ale nie musiała) zostać okradziona. :)
Przy tym:
Nieprawdopodobne jest, żeby ludzie nie kradli. Zarazem nie jest to logicznie wykluczone. Bo mylisz logikę z prawdopodobieństwem.

:)
A tak w sumie, to i logiki i prawdopodobieństwa uczę, czasem studentów. Natomiast Ty się byczysz zgodnie z efektem Krugera-Dunninga, jako osoba totalnie niekompetentna nie zgadzasz się nawet z diagnozą tej niekompetencji.

Pozdro, dzieciaku.

użytkownik usunięty
hyrkan

"Sylogizm jest poprawny."

No, przynajmniej tyle zrozumiałeś.


"Udowodniłeś, że któraś (co najmniej jedna) farma mogła (ale nie musiała) zostać okradziona. :)"

I to absolutnie wystarczy, żeby pokazać, że w świecie wymyślonym przez Nolanów istnieje problem wynikający logicznie z ich założeń, który oni całkowicie pomijają. Jest to problem NIEZALEŻNY od tego, czy aktualnie w tym świecie ludzie kradną czy nie - więc prawdopodobieństwo takich zachowań nie ma tu nic do rzeczy. Wystarczy, że zdesperowani głodem ludzie MOGĄ CHCIEĆ kraść. Owszem, nie jest logicznie wykluczone, żeby ludzie nie kradli, ale jest logicznie wykluczone, by żadna farma nie była NARAŻONA na kradzież dokonaną przez zgłodniałych desperatów (na pewno jest narażona co najmniej jedna, ale nie wiadomo która, a mogą być narażone i wszystkie). To jest problem - bezpieczeństwo farm, a nie to, jak bardzo jest prawdopodobne, czy ludzie kradną czy nie.

Dotarło? Jeśli się wymyśliło świat, z którego założeń wynika logicznie pewne zagrożenie, to wypadałoby to jakoś uwzględnić. Jeszcze raz podkreślam: prawdopodobieństwo zachowań w tym świecie nie ma nic do rzeczy! Idzie o logiczną spójność tego świata.

Podobnie w filmie o wampirach nie interesuje mnie ani samo prawdopodobieństwo istnienia wampirów ani prawdopodobieństwo ich zachowań. Ale jeśli przyjęło się założenia, że wszystkie wampiry lubią chłeptać krew dziewic i że w okolicy grasuje głodny wampir, to nie można udawać, że nie istnieje kwestia bezpieczeństwa dziewic. I żadne rozważanie prawdopodobieństwa nie ma tu nic do rzeczy. Nie chodzi o to, czy jest prawdopodobne, że wampir żadnej dziewicy nie przepuści, albo też że każdej uda się mu umknąć. Chodzi o to, że wprowadzenie do fabuły głodnego wampira wprowadza zarazem - zgodnie z przyjętymi założeniami - problem bezpieczeństwa dziewic.


"A tak w sumie, to i logiki i prawdopodobieństwa uczę, czasem studentów."

Chyba w wyższej szkole gotowania na gazie.

A tak serio, to po Twoich ostatnich postach do mnie nikt Ci w podobne przechwałki nie uwierzy. Przecież wszystkie te Twoje wtręty typu "dzieciaku", "byczysz się" oraz inne o upośledzonych dzieciach i piaskownicach, świadczą nie tylko o karygodnych zaniedbaniach w Twoim wychowaniu, ale też o tym, jak bardzo czujesz się niepewnie, skoro w tak tandetny sposób próbujesz mnie zdeprecjonować jako polemistę.

ocenił(a) film na 8

Wciąż się mylisz. :)

Piszesz "I to absolutnie wystarczy, żeby pokazać, że w świecie wymyślonym przez Nolanów istnieje problem wynikający logicznie z ich założeń, który oni całkowicie pomijają."

A teraz zrób sylogizm o mrówkach:

Każdy człowiek może być obleziony przez mrówki, jeśli będzie on blisko mrowiska.
Każdy człowiek bywa blisko mrowiska.
--------
Każdy człowiek może być obleziony przez mrówki. :)

Takich sylogizmów, które "dowodzą", że film Nolana powinien składać się ze 100 trzygodzinnych odcinków, w których zdarzą się wszystkie możliwe rzeczy, można stworzyć dość dużo. :)

Napisałem, że mylisz logikę z prawdopodobieństwem. Po trzech próbach wytłumaczenia Ci tego już oceniam twój stan na poważne upośledzenie.
Bo to, czy możliwe się zdarzy, czy zdarzy się być może, chyba, raczej, raczej na pewno, prawdopodobnie, na pewno - to oceniamy prawdopodobieństwem.

Natomiast czy logicznie jest niemożliwe, konieczne, nie jest niemożliwe, nie jest konieczne, to dowodzimy logiką.
Pokazałeś, że atak na farmę jest możliwy. Ok. Podobnie jest niekonieczny. Tyle mówi logika. Podobnie możliwe jest, że dziewczynce spada ciężki przedmiot na głowę i ona ginie, możliwe jest, że ojciec potrąca ją na podjeździe, możliwe jest, że dziecko dławi się obiadem, możliwe, że ojca porazi prąd w łazience. Każdą z tych możliwości dowiedziesz sylogizmem? :) Pewnie dasz radę. I krzycz, że film Nolana powinien to uwzględnić.

Wracając po raz piąty (mocne, mocne upośledzenie) do tego samego: dowiodłeś, że coś mogło się stać. Mogło. Nie musiało. Mogło się stać, nawet wiele razy, w latach nieopisanych w filmie. I? I nic. Bo że mogło, to nie jest żaden problem.
Myślałem, że możesz mieć zarzuty poważne, ale masz po pierwsze same niepoważne, a po drugie nie zrozumiesz ich analizy.

Moje teksty o upośledzonych dzieciach w piaskownicy świadczą o tym, że albo jesteś w odpowiednim ośrodku, albo jesteś z rodziny oszustów, a leniwi nauczyciele przepychają cię jakoś przez gimnazjum. Wybacz. Ja jestem z tych wymagających. Także z tych, którzy gnoja gnojem nazwą, a nie będą mu słodzić, żeby do końca życia myślał, że może jego poglądy mają wartość. Zaczną mieć wartość, to się tego właśnie ode mnie dowiesz.

ocenił(a) film na 8
hyrkan

No i mylisz logikę z prawdopodobieństwem, Vigilate.

użytkownik usunięty
hyrkan

A teraz zrób sylogizm o mrówkach:

Każdy człowiek może być obleziony przez mrówki, jeśli będzie on blisko mrowiska.
Każdy człowiek bywa blisko mrowiska.
--------
Każdy człowiek może być obleziony przez mrówki. :)

Takich sylogizmów, które "dowodzą", że film Nolana powinien składać się ze 100 trzygodzinnych odcinków, w których zdarzą się wszystkie możliwe rzeczy, można stworzyć dość dużo. :)

*******

W twoim sylogizmie o mrówkach już druga przesłanka jest mocno wątpliwa "Każdy człowiek bywa blisko mrowiska". Ale dobry pisarz jeśli już stawia człowieka w pobliżu mrowiska, to wyciąga z tego wnioski: przypomnij sobie "Pana Tadeusza" i zgodę ułatwioną za pośrednictwem mrówek. Ktoś tam nawet rozwinął ten wątek w dodatkową księgę :-)

Tu nie chodzi o "wszystkie możliwe rzeczy". Tu chodzi o te rzeczy, które wprowadził sam scenarzysta. To Nolanowie wymyślili sobie ludzkość na skraju głodowej katastrofy. Rozmyślnie podałem taki sylogizm, by obie przesłanki bez najmniejszych wątpliwości dały się wyprowadzić z ich scenariusza. Gdybym natomiast przyjął dodatkowe założenie (które zresztą przyjmuje każdy widz), że jeśli nie mówi się, choćby aluzyjnie, że w świecie przedstawionym coś dzieje się istotnie inaczej niż standardowo, to przyjmujemy standard.

Na przykład. Jeśli twórca nie sugeruje, że w jego świecie ludzie mogą wytrzymać bez oddychania więcej niż kilka minut, to zakładamy, że astronauta po leżeniu przez godzinę w wodzie twarzą w dół jest martwy, a nie że niedobrzy koledzy zostawili go bez powodu.

Przy takim dodatkowym założeniu bez trudu mogę podać wiele dużo mocniejszych sylogizmów. Na przykład

Każda cenna rzecz jest rzeczą, która powinna być pilnie strzeżona.
Zbiór kukurydzy na Ziemi zagrożonej klęską głodu jest cenną rzeczą.
--------
Zbiór kukurydzy na Ziemi zagrożonej klęską głodu jest rzeczą, która powinna być pilnie strzeżona.



"Wracając po raz piąty (mocne, mocne upośledzenie) do tego samego: dowiodłeś, że coś mogło się stać. Mogło. Nie musiało. "

Bo dokładnie tego właśnie chciałem dowieść. Możliwości, która stwarza zagrożenie. Tak jak na przykład sama możliwość wybuchu wojny jądrowej stwarza określone zagrożenie i od ponad pół wieku ma wpływ na ludzką mentalność oraz politykę. Nie trzeba dowodzić, że wojna jądrowa MUSI wybuchnąć. Wystarczy dowieść, że jest MOŻLIWA, by zagrożenie działało i pociągało za sobą określone skutki.

Dotarło?



"Moje teksty o upośledzonych dzieciach w piaskownicy świadczą o tym, że albo jesteś w odpowiednim ośrodku, albo jesteś z rodziny oszustów, a leniwi nauczyciele przepychają cię jakoś przez gimnazjum."

Na tym kończę rozmowę z Tobą, ponieważ w dalszym ciągu cierpisz na jakiś dziwny przymus prezentowania tragicznych braków w swoim wychowaniu. Naprawę nie rozumiesz, że to, co robisz, to najbardziej pospolita odmiana chamstwa? I to takiego właśnie na poziomie gimnazjalnym, bez cienia wyrafinowania.

Tak więc teraz już po raz ostatni proszę: przestań trollować i znajdź sobie dla swoich popisów inny wątek.

ocenił(a) film na 8

Zieeeew. Nikt nie przeczył, że istnieje możliwość. Jeden dzieciak twierdził, że są nielogiczności, a nie braki w prawdopodobieństwie. Do dziś nie rozumie, że mylił logikę z prawdopodobieństwem.

O prawdopodobieństwie już sporo z inteligentnymi rozmawiałem, możesz w każdej chwili dorosnąć i to poczytać.
Pa, dzieciaku.

użytkownik usunięty
hyrkan

Mylisz możliwość jakichś tam zachowań (których prawdopodobieństwo można oceniać) z zagrożeniem, którego istnienie logicznie wynika z sylogizmu, który sam uznałeś za prawidłowy.

Żyjemy dziś w cieniu zagłady atomowej, niezależnie od prawdopodobieństwa takiej katastrofy, przesuwania wskazówek na zegarze zagłady itp. To jest logiczna konsekwencja istnienia broni atomowej.

Podobnie jest w świecie przedstawionym Nolanów. Tyle że zagrożenie ma inny charakter.

Pomijanie istnienia tego zagrożenia jest pomijaniem logicznych konsekwencji własnych założeń.

To nie jest trudne do zrozumienia. Naprawdę.

ocenił(a) film na 8

Zagrożenie wynika logicznie (to znaczy jest możliwe, nie jest konieczne).
Natomiast brak odwzorowania w filmie jest kwestią prawdopodobieństwa. Bo nie ma podstaw uważać, że WSZYSTKO możliwe ma być w filmie. Co najwyżej błędem jest nieumieszczenie w filmie tego, co byłoby w danych warunkach prawdopodobne.

To jest, jak widzę, trudne do zrozumienia. :) Nie kłam, że nie, już 6 postów. Gdybyś był moim uczniem, to już z pewnością najgłupszym.

użytkownik usunięty
hyrkan

"Zagrożenie wynika logicznie (to znaczy jest możliwe, nie jest konieczne)."

Mylisz realizację zagrożenia (możliwą) z istnieniem zagrożenia (koniecznym)

Być może zagrożenie się zrealizuje, a może nie. Ale samo istnienie tego zagrożenia jest KONIECZNE. Co wynika z logicznie z sylogizmu, którego przesłanki pokrywają się z tym, co Nolanowie umieścili w scenariuszu.

użytkownik usunięty

Weź sobie może pomedytuj nad dwoma zdaniami.

"W świecie z bronią atomową jest MOŻLIWA katastrofa atomowa". Tu rzecz jest w prawdopodobieństwie. Do katastrofy może dojść, ale nie musi.

"W świecie z bronią atomową KONIECZNIE istnieje zagrożenie katastrofą atomową". Tu rzecz sprowadza się do logiki. Konieczne istnienie zagrożenia da się logicznie wyprowadzić z (na przykład) istnienia broni atomowej i zawodności wszelkich zabezpieczeń.

ocenił(a) film na 8

Masz jedną farmę. Masz odcinek czasu, przez który tę farmę oglądasz. Uważasz, że nielogicznym jest, że nikt tej farmy w tym odcinku czasu nie napadł. Zatem uważasz za logicznie konieczne napadnięcie tej farmy w tym odcinku czasu. Nie jest logicznie konieczne. Jest najwyżej prawdopodobne.

Zasadniczo są dwa rodzaje dzieci. Jedne przyłapane na czymś wypierać się nie będą, drugie będą twierdzić wszystko, byle się do prawdy nie zbliżyć.
WIDAĆ, że nie wiesz, o czym mówisz, mówiąc o logice i prawdopodobieństwie. Ja ci krzywdy nie robię, że to stwierdzam, bo to widać. KAŻDY człowiek, który się logiki i rachunku prawdopodobieństwa uczył (czyli nie: zdał, ale uczył, rozumiał, mógł o tym sensownie rozmawiać) ci to powie. Pokaż mu swoje argumenty, pokaż wnioski "to jest błąd LOGICZNY Nolana" i spytaj, czy masz rację.

Na razie mi pokazałeś, jak jesteś wiedzoodporny. Raz nabrałeś przekonania, że chodzi o logikę, teraz ewidentnie omijasz wszelkie źródła pisane i wszystkich ludzi znających temat, byle nie sprawdzić, że nie miałeś racji. :) Jest to tak małe, tak słabe, że trudno mi znaleźć słowa, by cię obrazić. Obraziłbym zwierzęta albo debili, którzy po prostu nie mogą się uczyć, gdy ty wyraźnie nie chcesz. Pogratulować.

ocenił(a) film na 8

Mylisz jeszcze słowa. Napisałeś, że kradzież jest możliwa. Ok. Logicznie dowiodłeś możliwości. Załóżmy. Ale przeinaczasz dalej. Tak jak przeinaczeniem było wcześniejsze uznanie za NIELOGICZNE nieumieszczenie w filmie czegoś, co jest tylko możliwe, ale nie jest konieczne (czyli z powodzeniem mogło się nie zdarzyć, ale twoim skromnym zdaniem powinno mimo tego BYĆ w filmie :D), tak teraz przeinaczeniem jest mówienie o "zagrożeniu". Podobnie manipulują zamachem.

Otóż udowodniłeś MOŻLIWOŚĆ, a nie ZAGROŻENIE. Możliwość jest na przykład taka, że zginiemy od zadławienia czipsem albo uderzenia meteorytu. Wobec niziutkiego prawdopodobieństwa nie jest to ZAGROŻENIE. Nie żyjemy w stanie permanentnego zagrożenia czipsami, frytkami, orzechami, ziemniakami, oliwkami, burakami, gumami do żucia etc mimo LOGICZNEJ MOŻLIWOŚCI, że się tym udławimy. :)

Zawsze mnie fascynuje, że osoba z takimi uszkodzeniami jednak samodzielnie oddycha.

Możliwość w matematyce, której się nie uczyłeś, oznacza istnienie przynajmniej jednej szansy. Na przykład odgadnięcie liczby rzeczywistej, którą ktoś pomyśli, jest możliwe, mimo znikomego prawdopodobieństwa. Ba, możliwe są nawet zjawiska, których prawdopodobieństwo jest zerowe.
To, że coś jest możliwe, NIE PRZEKŁADA SIĘ na powinność umieszczenia tego w filmie.
To, że coś jest prawdopodobne, jest kwestią prawdopodobieństwa, a nie logiki. Jest kwestią prawdopodobieństwa, a nie logiki. Jest kwestią prawdopodobieństwa, a nie logiki.

W skończonym zbiorze dzieci istnieje dziecko najgłupsze. Filmweb ma niski, niziutki poziom, no ale twierdzeniu temu nie przeczy. Zechciałeś być tym wyróżnionym elementem zbioru, życzę szczęścia i tobie i opiekunom. Taki pyskaty uczniak, tylko
- nie masz wiedzy
- wiesz, że nie masz wiedzy
- wiesz, że widzę, że nie masz wiedzy
- a jeszcze się kłócisz. ;) Jeszcze mi piszesz, że cię nie rozumiem, że masz rację etc. Normalnie smoleńsk.
Jeszcze pamiętaj pisząc, że twoja krytyka w żadnym momencie nie osiągnęła poziomu filmu, który krytykujesz. Masz prawo krytykować, inni mają prawo krytykować ciebie, ale twoja krytyka nigdy nie była tak dobra jak to, co krytykujesz. A to o twojej dojrzałości świadczy najlepiej.
Jeśli nie odpiszesz, nie będę miał podstaw ci odpisywać. Jeśli jednak znów napiszesz błędy wymagające poprawy, zapewne poprawię. ;) Więc się zdecyduj, czy wolisz ze mną pisać czy nie. Mnie bawisz, momentami do śmiechu na głos (jak z wcześniejszym non sequitur), więc mi nie przeszkadza jeszcze to trochę pociągnąć.

użytkownik usunięty
hyrkan

"To, że coś jest możliwe, NIE PRZEKŁADA SIĘ na powinność umieszczenia tego w filmie."

A ty dalej z tą możliwością, którą sam sobie ubzdurałeś i nie możesz z tego zaklętego kręgu wyjść. Zostawmy film, bo to chyba jakoś emocjonalnie wpływa na Twoje władze intelektualne.

Odpowiedz może najpierw na pytanie, czy odróżniasz MOŻLIWOŚĆ wybuchu katastrofy atomowej od KONIECZNEGO istnienia zagrożenia katastrofą atomową?

Czy zgadzasz się, że zdanie "W świecie z bronią atomową istnieje zagrożenie katastrofą atomową" da się logicznie wyprowadzić z prawdziwych przesłanek?

Co byś powiedział o scenariuszu filmu, którego kluczowym elementem jest napięta sytuacja w świecie, jest tam baza z bronią atomową, a jednocześnie kwestia zagrożenia katastrofą atomową została absolutnie pominięta. Nie ma nawet śladu aluzji do niej.

Podpowiadam. NIE CHODZI o to, że w filmie np. udało się cudownie uniknąć katastrofy atomowej, rozbroić w pół minuty wszystkie rakiety. Ja naprawdę dopuszczam w filmach rozrywkowych istnienie elementu nieprawdopodobnego szczęścia. Nawet go oczekuję, bo co to byłby za film, w którym rozkład prawdopodobieństw imitowałby zwykłe życie. Nudy!

Ale oczekuję również - zwłaszcza w filmach, które zapowiada się nie jako kolejny odcinek Bonda, ale jako najbardziej bla bla bla naukowe sci-fi w historii - że scenarzyści uwzględnią logiczne konsekwencje własnych założeń. Choćby śladowo, choćby aluzyjnie. Czasu mają od cholery, bo potrafią wstawić 10 scen udowadniających, jak bardzo Cooper kocha swoje dzieci (ze szczególnym uwzględnieniem córeczki), choć dla średnio rozgarniętego widza jest to oczywiste już po 10 minutach.

ocenił(a) film na 8

Możliwości sobie nie wymyśliłem. Zerknij na swój sylogizm.

Ponadto możliwości było wiele więcej. Lub - zmieniając język na twoje nowe sformułowania, którymi próbujesz maskować poprzednie błędy - zagrożeń było o wiele więcej. Na przykład każdy bohater był zagrożony w padnięciem do dziury wypłukanej pod chodnikiem przez wodę wyciekającą z nieszczelnej dziury, każdy mógł zginąć od meteorytu na tej farmie, każdy od powikłań po grypie.
W filmie nie poruszono tematu ogromu zagrożeń, które były logicznie pewne. :)

Łał.

Bo chodzi o ich prawdopodobieństwo? :) Nie logikę? Halo?

użytkownik usunięty
hyrkan

" każdy mógł zginąć od meteorytu na tej farmie"

Gdyby istotnym elementem fabuły był nadchodzący deszcz meteorów niespotykanych rozmiarów, pominięcie istnienia tego zagrożenia też uznałbym za dziurę logiczną. Natomiast nie miałbym pretensji, gdyby bohater lawirując w samych gaciach między meteorami z nieprawdopodobnym szczęściem uniknął śmierci nawet nie zadraśnięty.


"każdy od powikłań po grypie."

Gdyby istotnym elementem fabuły była niesamowita epidemia grypy... itd itd.


To przecież nie ja wypchnąłem na pierwszy plan przedstawionego świata ten głód na świecie i pola z kukurydzą. To sami scenarzyści filmu wielokrotnie ładują widzowi do głowy, że są to elementy istotne (a nie meteoryty, chodniki czy grypa), a jednocześnie pomijają logiczne konsekwencje własnych założeń.

ocenił(a) film na 8

Kradzieże na farmach nie były istotnym elementem tego filmu. Co najlepiej widać w tym, że nie ma o nich słowa.
Farma mogła zostać okradziona na przykład w czasie, o którym nic nie wiemy.
Inna rzecz, że skoro ludzie żyli jeszcze kilkadziesiąt lat, to raczej wiedzieli o długofalowej negatywnej prognozie, a nie mieli sygnałów do paniki natychmiastowej, czyli i do natychmiastowego rzucenia się na jedzenie, jak to się chyba u ciebie robi, że uznajesz to za tak prawdopodobne, że aż logicznie pewne. :)

ocenił(a) film na 8

"logiczne konsekwencje" prostych założeń to czasem grube tomy matematyki. Fakt, że chciałbyś coś zobaczyć, a twórcy ci tego nie pokazali, to naprawdę marny zarzut.
Już doszliśmy do tego, że wymaganie koniecznego pokazania tego, co było możliwe jest błędem.
Wiemy już, że chodzi o twoje osobiste przekonania, co powinno być w filmie pokazywane i w jakiej ilości. Rzecz gustu, czyli gorzej jeszcze niż prawdopodobieństwo.

ocenił(a) film na 9
hyrkan

Zgodzę się z Tobą :)

ocenił(a) film na 8

Stosujesz zatem argument, że skoro ktoś napisał liczbę 5, to chciał napisać 8 (bo pisząc liczbę tak dużą jak 5 na pewno chciał napisać więcej), ale mu się nie udało, bo napisał 5.

Jest to zabawne przekonanie, że umiesz stworzyć film wyważony lepiej. Nie odnosi się to przekonanie do logiki ani nawet prawdopodobieństwa, to kwestia gustu. Chciałbyś zobaczyć mniej miłości, ok. Chciałbyś, by nie poświęcano relacji rodzicielskiej tylu minut? ok. Chciałbyś więcej napadów? Ok. To twoje chęci. Nie mam żadnych pretensji, że chciałbyś coś widzieć. Najłatwiej będzie zmienić film, bo psioczenie na twórców może ci nic nie dać. :)

ocenił(a) film na 8

Bo jakby na pierwszym planie była ta miłość, poświęcenie dla ludzkości. Ot taka trochę patetyczna przygodówa, a nie historia upraw. Jednak. Naprawdę, skoro sam narzekasz, że miłości było więcej niż byś chciał, a upraw mniej niż byś chciał, napadów jeszcze mniej niż byś chciał, to może nie masz racji gdy piszesz, co było pierwszym planem? Kolejny błąd "wiem lepiej, co artysta chciał pokazać, a skoro on nie wie a ja wiem, to twierdzę teraz, że mu się nie udało".

użytkownik usunięty
hyrkan

"jak z wcześniejszym non sequitur"

Brzydko jest kłamać. Sam przyznałeś, że mój sylogizm jest prawidłowy. Natomiast to, że wynika z niego nie to, co TY byś chciał, by wynikało, to już Twój problem. Ja nigdzie nie pisałem, że miało wyniknąć co innego niż wynikło.

Proponowałbym, byś zamiast tych nudnych fabułek o upośledzonych dzieciach i Twoich mniemanych sukcesach na niwie naukowej staranniej czytał to, co piszę i odnosił się do tego, co rzeczywiście napisałem. Najlepiej najprzód cytując moje wypowiedzi.

ocenił(a) film na 8

Wyjaśniłem, że to, co próbujesz uzasadnić, NIE WYNIKA z sylogizmu. Równie dobrze zdanie o kotach mogłeś udowadniać sylogizmem na temat psów. :)

Naprawdę, wyjaśniłem. Ale skoro nie rozumiałeś wcześniej, a po 6 powtórzeniach nie znasz różnicy między logiką a prawdopodobieństwem, to ani mnie ani ciebie nie dziwi, że nie dałeś rady zobaczyć też wyjaśnienia.

użytkownik usunięty
hyrkan

"Wyjaśniłem, że to, co próbujesz uzasadnić, NIE WYNIKA z sylogizmu"

Ależ nie. Wciąż wyjaśniasz, że z sylogizmu nie wynika to, co według Ciebie ja podobno powinienem uzasadnić. Naprawdę ktoś tu miał rację pisząc, że uparcie rozmawiasz sam ze sobą.

Ja udowodniłem, że istnienie zagrożenia logicznie wynika z założeń przyjętych przez scenarzystów, a Ty mi wciąż to komentujesz uwagami, że to zagrożenie nie musi się zrealizować, a tylko może. No nie musi - ale to jest OSOBNA sprawa. Katastrofa atomowa też nie musi się zrealizować, ale my musimy żyć w jej cieniu. To jest logiczna konieczność, jeśli przyjąć za prawdziwe (przykładowe), że broń atomowa to ludzki wynalazek a ludzie nie potrafią swoich wynalazków zabezpieczać z absolutną skutecznością.

ocenił(a) film na 8

Napisałeś, że film miał braki logiczne. Podałeś wynikający z prawdopodobieństwa. Reszta jest wikłaniem się w próby uzasadnienia, że masz rację.
Możesz sobie pisać zamiast "jest możliwe" zwrot "możliwość tego jest pewna", możesz nawet pisać "pewne jest zagrożenie", ale "zagrożenie" to termin odnoszący się znów do prawdopodobieństwa, tak jak "możliwość".

Cała rozmowa dotyczy wszak tego, że coś nie znalazło się w filmie. Powinno się tam znaleźć z uwagi na prawdopodobieństwo. Nie musiało z uwagi na logikę. Zatem nie był to brak logiczny.

użytkownik usunięty
hyrkan

"ale "zagrożenie" to termin odnoszący się znów do prawdopodobieństwa, tak jak "możliwość"."

Ależ nie. Zagrożenie albo istnieje albo nie. Udowodniłem, że istnieje i że istnienie to wynika z przesłanek, które sami scenarzyści pchają mi przed oczy jako coś ważnego. Natomiast kwestię zrealizowania się tego zagrożenia, jego prawdopodobieństwa itp. w ogóle pomijam, właśnie dlatego, że w filmie jest to "czarna dziura", nic nie wiadomo


"Powinno się tam znaleźć z uwagi na prawdopodobieństwo. Nie musiało z uwagi na logikę."

Jest akurat odwrotnie. Istnienie zagrożenia powinno się tam znaleźć ze względu na logikę, bo wynika logicznie z przesłanek przyjętych przez scenarzystów, natomiast samo zagrożenie nie musiało się w filmie zrealizować z uwagi na prawdopodobieństwo.

Ja nie mam pretensji, że np. w filmie nie zostały przedstawione hordy głodnych ludzi pożerających kukurydzę do korzeni. Podobnie jak w filmie o świecie na skraju wojny atomowej nie miałbym pretensji, czemu te wszystkie ustrojstwa jednak nie wybuchły, bo to w końcu byłoby prawdopodobne, a tu jakieś cuda panie, sprzątaczka rozbroiła rakietę itp.

ocenił(a) film na 8

Piszesz, że zagrożenie nie odnosi się do prawdopodobieństwa. Może także "dodatnie prawdopodobieństwo" nie odnosi się do prawdopodobieństwa, skoro "istnieje albo nie"? :)

Kolejny błąd.

Bowiem udajesz, że nie mówimy o zagrożeniu, które ludzie mają odczuwać. A przecież mówimy właśnie o tym, że skoro zagrożenie jest (niejawnie, choć to nie wynika z sylogizmu, twierdzisz że na tyle znaczne, by lepiej było je pokazać w filmie), to powinno się pokazać reakcję ludzi, oni powinni reagować, bronić się, zabezpieczać. Na przykład. A tu nic!
Bowiem, jak pisałem już wiele razy, fakt, że mogę zginąć na wiele sposobów nie przekłada się na moje zabezpieczanie przed wszystkim. Jest kwestią prawdopodobieństwa, czy będę jakieś środki ostrożności stosował.
Na przykład wspinając się - stosuję, a mimo zagrożenia postrzałem przy przejeździe komunikacją miejską - nic z tym nie robię.

1. Dowiodłeś JAKIEGOŚ zagrożenia, a twierdzisz, że to już zagrożenie na tym poziomie, że ludzie powinni reagować. Czyli non sequitur. :) Trochę nudzisz, wiesz?
2. Raz piszesz o ludziach i ich cechach, by zaraz, gdy to wygodnie, przemilczeć cały aspekt psychiczny, że zagrożenie by powodować reakcję musi być odczuwane. A odczucia zależą od prawdopodobieństwa.
3. A jeszcze do tego zależą nie wprost, bo wielu ludzi lekceważy nawet prawdopodobieństwo. Zatem nie tylko zagrożenie mogą zlekceważyć, ale nawet poważne.
Brakiem byłoby zatem, gdyby na każdej farmie lekceważono środki ostrożności. Nie jest brakiem, gdy na jednej, bo jedna się mieści w statystyce. :)

Kolejne trzy błędy ci znalazłem. Liczysz?

użytkownik usunięty
hyrkan

"a twierdzisz, że to już zagrożenie na tym poziomie, że ludzie powinni reagować."

Gdzie tak napisałem? Nie wiem, co powinni, bo to jest właśnie dziura w filmie. Ja pokazuję dziurę, a Ty mi wmawiasz, że ja już wymyśliłem, jak ją zapełnić i zapełniam ją źle.

Takie są właśnie te twoje wszystkie "non sequitury". Snujesz jakieś swoje fantazje i tryumfalnie oznajmiasz, że one nie wynikają z tego, co ja napisałem.

To charakterystyczne, że nigdy nie cytujesz moich zdań, tylko opowiadasz to, co ja niby napisałem, "własnymi słowami"

Ale ja za Twoje głupie streszczenia nie odpowiadam. Takie więc te wszystkie rzekome błędy lądują w koszu :-)

ocenił(a) film na 8

Nie ma dziury w filmie. Tam nie było czarnego ekranu przez 10 minut. Ani przez 3 minuty. Tam była fabuła dotycząca czegoś innego. A ty uznałeś, że to nielogiczne pominąć kwestię...
Skoro nielogiczne, to kwestia ważna. Ważna, zatem zagrożenie dość znaczne. Bo jeśli znikome, to zostało świetnie przedstawione w filmie jako znikome.

A jeśli istotne, to pokaż mi, z jakich przesłanek nie tyle wynika sama możliwość, ale i duże prawdopodobieństwo. :) I

Coś jakbyś nie ogarniał konsekwencji logicznych tego, co przyjmujesz.

użytkownik usunięty
hyrkan

"A jeśli istotne, to pokaż mi, z jakich przesłanek nie tyle wynika sama możliwość, ale i duże prawdopodobieństwo"

Chyba żartujesz. Właśnie na tym polega kiepska robota scenarzystów, że nie dają nam tutaj żadnych przesłanek, nawet aluzyjnie.

Udowodniłem tylko możliwość, co jest jednak równoznaczne z istnieniem zagrożenia w sferze, którą sami scenarzyści podtykają widzowi jako kluczową dla fabuły. A mnie interesuje logiczna spójność tej ich fabuły.

Może tam w tym świecie istnieje też zagrożenie spadającymi na łeb dachówkami oraz ugryzieniem przez złośliwe węże, ale skoro nie jest to element fabuły, to mnie to nie interesuje. Mnie interesuje to, że scenarzyści powiedzieli A, powiedzieli B, a wynikające z tego logicznie C absolutnie pominęli.

ocenił(a) film na 8

Pojawia mi się zajawka, że piszesz o reakcji scenarzystów, ale nie widzę całego posta, błąd filmwebu.
Otóż nie piszesz o reakcji scenarzystów. Oni się mogli nawet upić w reakcji. :)
Piszemy o świecie przez nich przedstawionym. Gdzie liczą się reakcje ludzi. Jeśli z reakcjami ludzi wszystko było ok, to w ogóle jest wszystko ok. :) Bo scenarzyści ten wycinek świata pokazali, który chcieli pokazać. O czym już pisaliśmy wiele razy.

Gdybyś pominął kluczowe argumenty raz albo dwa, to by się można zastanawiać, czy przypadkiem. Po razie dwudziestym wiemy, że celowo pomijasz to, co podważa zasadność twojego zdania, byś mógł swoje zdanie powtórzyć. Chcesz mnie strollować. :)

ocenił(a) film na 8

O, widzę, że chcesz, żebym sobie biurko zniszczył waląc w nie głową. Sprytnie jak na gimnazjalistę.
Otóż jeśli nie ma przesłanek, to nie ma wniosków. Brak błędów logicznych. :)

Scenarzyści nie powiedzieli A, tylko B, nie powiedzieli C tylko D, a wynikającego z AC zdania E nie powiedzieli, bo po co, skoro powiedzieli BD?
Wiele razy zwracałem uwagę, że pisząc o założeniach scenarzystów przeinaczasz.

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Nikt nie czyta twoich wypowiedzi bo sa bez sensu i za długie, poczytaj sobie briana greena

ocenił(a) film na 8
dziubas82

:) Popatrz:
1. Nikt nie czyta moich wypowiedzi, bo są za długie
2. Dlatego nie masz pojęcia, czy są bez sensu. Należysz do ludzi, którzy się boją tekstów o długości jednej strony. Nie jesteś w stanie ocenić, co ma sens.
3. Ja się cieszę zarówno z tego, że mnie inteligentni czytają, jak i z tego, że głupi nie. Post zbyt trudny dla głupich sam filtruje dla mnie rozmówców. Czy to nie piękne?

ocenił(a) film na 1
hyrkan

Z głupim nie wygrasz trzeba ustąpić!

ocenił(a) film na 8
dziubas82

A w co gram z głupim?

ocenił(a) film na 8

Jeszcze napisz, że "wyrywam z kontekstu". To kolejne zagrania erystyczne, które odrywają od sensu rozmowy, by sprawić wrażenie, że rozmówca miesza.

Więc prosto. Nie ma dziury w filmie. Jest pokazanie farmy, która jest niebroniona, jest mowa o zagrożeniu głodem. Uznałeś zatem, że istnieje zagrożenie.
Już napisałem, że zagrożenia są przeróżne. Że:
1) jeśli jest małe, a ludzie się nie chronią, to jedno z drugim współgra, nie ma dziury
2) jeśli nie jest małe, to dopiero brak reakcji można uznać za niekonsekwencję scenariusza.
Zatem logicznie, z zasady wyłączonego środka, mamy, że uznałeś je za duże. A udowodniłeś jakiekolwiek. Stąd właśnie moje wskazanie ci przekłamania.

ocenił(a) film na 8

Jestem świadomy, że wskazywanie ci błędów nie ma skutku dydaktycznego. Już wcześniej pisałem, że jesteś wiedzoodporny. Jesteś w stanie trwać w błędzie tylko mi na złość. :D Przecież nie o mnie to świadczy!

ocenił(a) film na 8

Już tłumaczyłem, że
a) przesłanki przyjęte przez scenarzystów pokazałeś INNE niż zastosowane następnie w sylogizmie
b) wnioskiem z sylogizmu była teza o możliwości, która z kolei nie jest tą samą co o zagrożeniu NA TYLE POWAŻNYM, by powodować reakcje ludzi.

Zatem dwukrotne przeinaczenie. Jest to technika erystyczna. Dowodzisz tezy słabej, bo umiesz, a wmawiasz rozmówcom, że dowiodłeś silniejszej. I podobną techniką jest udawanie, że opierasz się na założeniach podzielanych przez rozmówców, gdy w rzeczywistości je wzmacniasz. Kłamstwo i przy przesłankach i przy wniosku.
A słyszałem, że nieładnie jest kłamać. Pewnie widzisz różnicę, gdy to ty kłamiesz, nie?

ocenił(a) film na 8

Zatem
1) zgadzamy się, że realizacja zagrożenia wiąże się z prawdopodobieństwem
2) nie rozumiesz jeszcze, że reakcja ludzi na zagrożenie też nie jest kwestią logiczną wystąpienia zagrożenia, a jest kwestią stopnia zagrożenia, jego prawdopodobieństwa.

użytkownik usunięty
hyrkan

"nie rozumiesz jeszcze, że reakcja ludzi na zagrożenie"

Ja piszę o braku reakcji scenarzystów na konsekwencje logiczne własnych założeń, a Ty z tego robisz "reakcję ludzi na zagrożenie".

Zacytuj jedno moje zdanie z tej dyskusji, gdzie ja wymyślam, jaka tam moim zdaniem powinna być reakcja ludzi na zagrożenie. Duża, mała, żadna, ogromna. Potrafisz?

Teraz dla pewności przeleciałem tę naszą dyskusję control+F. To tylko Ty piszesz o "reakcjach ludzi". Ja nawet nie użyłem tego słowa.

Tak więc rozmawiasz sam ze sobą i sam sobie wytykasz błędy :-)

ocenił(a) film na 8

Żyjesz w ciągłym strachu przed bronią atomową? Czy robiąc film o swojej rodzinie poświęciłbyś na strach przed bombą atomową:
- nic
- coś, ale najwyżej minutę
- więcej niż minutę?

użytkownik usunięty
hyrkan

A "Interstellar" to jest film o szczęśliwym życiu rodzinnym na zapyziałej farmie, czy może jednak film o ratowaniu ludzkości przez śmiercią z głodu?

ocenił(a) film na 8

A może o podróży kosmicznej, o wierze w postęp ludzkości doprowadzający nas w piąty wymiar? Skrótowe opisanie "o czym jest ten film" powoduje przekłamania. Film mówi, o czym jest, przez ileśtam minut. I zdecydowanie NIE JEST filmem o zagrożeniu kradzieżami. :)

Znów stosujesz argument "jeśli czegoś nie ma w filmie, to miało być, ale im się nie udało". To argument z teorii spiskowych "jeśli dowodów na teorię nie ma, to ukryli, czyli to jest dowód".

użytkownik usunięty
hyrkan

"W skończonym zbiorze dzieci istnieje dziecko najgłupsze."

Zabawny błąd u tak wybitnego logika i naukowca. W skończonym zbiorze dzieci na pewno istnieje dziecko, od którego nie ma głupszego. A to nie to samo. Banalny przypadek: zbiór dwojga tak samo głupich dzieci.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones