Dlaczego 10 ??? Małe formy, czy to kinowe czy literackie wymagają kunsztu. Tu się udało. Wisienka na torcie w cyklu „Opowieści niezwykłe”. Krótko o tym jak pewnego szlachciurę zaczął prześladować duch. Działo się to po 1772r, a efekt był taki, że szlachcic zmarł, a i to duch mu spokoju nie dawał. Ot czasy. Kapitalny Jerzy Turek (Pogorzelski, herbu „Krzywda”), dobra pozostała obsada z akcentem na ducha. Duch wprawdzie się nie pokazuje, ale jego wyraźnie słyszalne „a ja gorę!” pociesznie przeszło do historii naszej kinematografii i nie da się zapomnieć każdemu, kto obejrzał. Cały cykl jest godny polecenia. Ta historia przede wszystkim. Dziś takich rzeczy się niestety nie tworzy.
Dla wszystkich.
Plusy
+ Jerzy Turek (Pogorzelski herbu „Krzywda”)
+ scenografia zamku
+ scenariusz
Minusy
- trochę szkoda, że opowieść nie rozwinęła się w pełny metraż