John Carter
2012
po przeczytaniu wszystkich opinii zaryzykowałem i obejrzałem, film okazał się być bardzo
dobry, z klimatem jest wszystko podobne do połączenia gwiezdnych wrót z gwiezdnymi
wojnami epizodem drugim i paroma innymi filmami, bardzo przyjemnie się go ogląda od
początki do końca i jak na stajnie disneya to jest to...
Głównym pytaniem jakie nasuwało mi się przez cały film jest : Dlaczego na Marsie są ludzie
(Ci walczący ze sobą) i dlaczego w jednej z pierwszych scen Tars Tarkas był taki zdziwiony
wyglądem Johna Cartera i pytał czym jest skoro LUDZIE naparzali się na Marsie ciągle przy
nich i zielona rasa doskonale wiedziala...
Największy gniot jaki przyszło mi widzieć po Beowulfie... Film nie miał żadnych pozytywnych aspektów, więcej sensu jest w reklamówkach z polsatu niż w tym filmie. Całość była tak merytorycznie zjeb**a jak cały ten mój komentarz, zero polotu. Jak scenarzyści teraz krytyków pozywają, to ja może pozwę scenarzystów - GDZIE...
więcej
Szkoda tylko, że powstał tak późno. Przez to, jak mniemam, sporo osób będzie myśleć, że w filmie znalazło się wiele zapożyczeń np. z "Gwiezdnych Wojen", chociaż faktycznie jest dokładnie odwrotnie. Ale co tam, ważne, że dobrze się ogląda. Ogląda się trochę, jakby ten film powstał przed wielu laty, przeleżał zakurzony...
więcej
Prawdziwe Arcydzieło dla miłośników fantastyki oby takich filmów pojawiało się coraz więcej . Realizacja z prawdziwie realistyczną Hipotezą Marsjańską , mam dość supermanów i batmanów . Jon Carter to prawdziwie zwykły Ziemianin który znalazł się na Marsie .W filmie jest cudowny wątek miłosny, są super efekty...
Film ładnie wygląda, to mu trzeba przyznać, niestety najlepsza akcja ma miejsce w pierwszej połowie filmu i potem nic już jej nie przebija. Końcowa bitwa to już w ogóle jedno wielkie rozczarowanie. W pewnym momencie Carter zaczyna zwyczajnie nużyć (wskazałbym mniej więcej na moment wyjaśniania jak działa transport...
Władca Pierścieni, Saga Ognia i Lodu - Gra o Tron to świetne produkcje filmowe dorównujące im ksiazkowym odpowiednikom. Te filmy az chce sie oglądać i do nich wracać.
John Carter to inna bajka. Ogladając ten film gubiłem wątek przewodni. Tutaj z ogromem powieści sobie nie poradzono. Było zbyt wiele watków w akcji....
Nie słuchajcie tzw znawców kina nie byli i oceniają,może zrobicie film i ciekawe który będzie lepszy wasz? raczej nie.Film jest dobry daje 8/10.warto iśc.Pozdrawiam
Jak w temacie. Mi 3D w kinie znacznie bardziej przeszkadza, niż rajcuje, i zdecydowanie wybrał bym wersję 2D. Szczególnie że od niedawna chodze w okularach korekcyjnych, to już w ogóle nic nie będę widział w tych tandetnych okularkach 3D, za które jeszcze każą dopłącać.
Nestety narazie nie widze nigdzie w repertuarze...
Już nie mogę się doczekać, jak dotąd wszystko co wyszło w 3D to gnioty, także czekam z niecierpliwością.
disney - hello idąc na film tej wytwórni wiadomo czego można się nie spodziewać
Avatar - nie dlatego, że 3D + IMAX - ma się momentami odczucie Déjà vu
Mroczne miasto - nie chce zdradzać fabuły :P
Nie nudziłem się, film taki jak jego zwiastun.
Byłem w IMAX'ie - a wielki ekran i 12.000Wat dźwięku pomaga każdemu...
Film wporzadku że tak powiem ale było czasami za ciemno były długie momenty że nic sie nie działo no ogólnie jak na 3D, film za długi (2h12min)pod koniec oczy bola i głowa od robienie tego "zeza" , byłem w Heliosie. pozdrawiam
trochę się wynudziłem mimo że lubię tego typu kino ale jak dla mnie zbyt słaba fabuła i okropnie naiwne dialogi. Jakby skrócić ten film o 30 minut było by lepiej.
Nie rozumiem też dlaczego filmy pokazywane są w 3D to jest efekt na pierwsze 10 minut potem już wzrok się przyzwyczaja i nie ma efektu.
Moim zdaniem scenarzyści za bardzo bujali w obłokach (mimo, że jest to fantasy). Człowiek-kangur, który zakochuje się w księżniczce Marsa i na dodatek dowiaduje się, że Mars to nie Mars tylko Barsoom. Odnajduję także analogię do Avatara: Tam były wielkie niebieskie koty, tutaj wielkie zielone jaszczuro-nosorożce....
Zauważyliście, że od niedawna Disney wprowadził nowy gatunek filmów?
Chodzi mi o takie filmy jak właśnie John Carter, Książę Persji albo Trzej muszkieterowie. Niby są to normalne filmy fantastyczne, przygodowe itd. ale coś odróżnia je od np. Gwiezdnych wojen, władcy pierścieni albo avatara. Nie mówię że są jakieś złe...
Spodziewalem sie wiecej efektow i "rozpierduchy"ale mimo tego jest dobrze.Jest kilka miazdzacych scen lecz w fotel nie wbijaja.Smieszny i swietny pomysl z tym super szybkim "psem" hehe.Sliczna jest takze ksiezniczka i swietne animacje obcych ras.Jest 8 ze wzgledu na cos innego niz wydiwalem w dotychczas w...
lepszy od Avatara. W końcu Burroughs zamieścił w swej powieści sporo różnych przesłań,
podczas gdy Cameron chciał jedynie stworzyć otoczkę dla swej ekopropagandy.