Nie dajcie sie zwiesc. TO NIE JEST KOMEDIA, ANI CZARNA ANI SYTUACYJNA. To jest typowy dramat
odrobine kryminalny, troche obyczajowy. Niestety, kilka tylko fajnych dialogow I nic poza tym. Przez
caly czas widz czeka kim jest przyszly morderca. W skrocie, podczas spowiedzi ktos mowi ze za
tydzien w niedziele zabije tego spowiednika ksiedza. Motyw, ze kiedys byl zgwalcony przez ksiedza,
ktory zreszta nie zyje juz, I teraz chce zabic innego ksiedza jako zaplata za winy kosciola. Glupawe,
nie? Ksiadz wie kto to jest, widz nie wie I przez caly czas glowkujemy. Przez caly filmowy tydzien
zmagamy sie z calym tym irlandzkim zasciankiem. Szczerze, nudy.no I koniec, troche mocny ale
przewidywalny. Plus to atmosfera I krajobrazy. Minus to wszystko poza tym. Brakuje
przyslowiowego jaja w tym dramacie. Spodziewalem sie cos w rodzaju in bruges czy the guard a tak
powstal slaby dramat o ... niczym podpierany tym z czego slynie ostatnio irlandia ... molestowan7a
przez kosciol.
jaja, czyli co? bieganka i strzelanka plus wyscigi samochodowe? odklej się człowieku od playstation i wolniej przegladaj strony w internecie.
I ta głupawa maniera pisania o odczuciach widza, to były twoje odczucia, prywatne. Pisz w liczbie pojedyńczej i pierwszej osobie.
Zgoda, ale przeciez to prawda, ze cala fabula opiera sie natym, kto jest zabojca. Czyli widz czeka na to, nieprawdaz? To nie jest maniera tylko fakt. Nie pisze o odczuciach widzow tylko swoim. A to ze zmagamy sie z zasciankiem irlandzkim to tez fakt. Jaja tzn ze nie ma wlasnie takiego humoru jak in the bruges - gdzie tam byly wyscigi? Ogarnij sie! Prosze, czytaj uwazniej posty zanim zaczniesz kogos krytykowac.
Najwazniejsze, to nie strona dla profesjonalnych krytykow, wiec przeczytaj uwaznie swoj post I wolniej przegladaj web oraz pisz na temat filmu bo to jest forum filmowe a nie polonistyczne.
Nie chce mi się rozpisywać, ale po Twoich komentarzach widać, że nie zrozumiałeś filmu. Oczywiście nie ubliżam, bo film trudny.
Bardzo dobry film. Od pierwszej do ostatniej sceny. Jakoś nie miałem czasu zastanawiać się kto jest mordercą bo ma to drugorzędne znaczenie.
Postać, która okazała się mordercą pracuje w sklepie mięsnym i na początku filmu rozmawia z księdzem w chłodni żartując, że jeśli drzwi się zatrzasną to będą się musieli rozgrzewać miłością. Po obejrzeniu zakończenia ten żart nabiera głębszego znaczenia i okazuje się po prostu podpowiedzią co do tego kto jest mordercą... A to tylko jeden z wielu argumentów składających się na to, że ten scenariusz jest inteligentny i przemyślany, polecam.
jak się spojleruje, to wypada UPRZEDZIĆ. jesteś albo bardzo głupi, albo kompletnie nie masz szacunku do współużytkowników serwisu.
Ależ ty powierzchownie myślisz ba wręcz płytko,tylko interesuje ciebie kto bedzie mordercą(to był tylko pretekst) a nie patrzysz szerzej co miał reżyser nam do przekazania...
Wiele filmów jest takich że fabuła opiera się na tym kto jest zabójcom. Większość kina amerykańskiego tak działa i jakoś to nikomu nie przeszkadza. Wypowiedziałeś swoje zdanie ale nie mów że film ogólnie jest nijaki tylko że wyłącznie dla Ciebie. Jesteś tylko małym fragmentem tego świata. Wolę realne i życiowe filmy niż patrzeć na ten amerykański bełkot (chociaż też się zdarzają perełki wszystko zależy od reżysera i jego intelektu). Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Nic poza tym? Krajobrazy i zagadka, kim jest zabójca? Hej, to nie jest film kryminalny!
A refleksje o starości, umieraniu, sensie ofiary (a raczej braku sensu), o seksie, o (nie) możliwości bliskości między dwojgiem ludzi, o przywiązaniu do ludzi, piękna, zwierząt, o miejscu religii i wiary w życiu, o przeznaczeniu? To wszystko to jest "nic"?
Jej, nie mów, że tego nie zauważyłeś...
Toż to, jak dla mnie, filozoficzna rozprawa o wierze, o kościele, o kościelnej hierarchii czyli o tych, którzy tę wiarę mają krzewić i utrwalać, którzy są pośrednikami pomiędzy Stwórcą a wiernymi tymi, którzy winni być samym DOBREM. Ujawnienie skali pedofilii wśród hierarchii kościelnej wstrząsnęło kolebką europejskiego katolicyzmu jaką, niewątpliwie, była Irlandia. Strasznie dużo symboliki. Ksiądz - jako przedstawiciel tej prawdziwej czystości wiary poświęcający swe życie, za grzechy innych, w obronie tej wiary - może za daleko idę ale mam skojarzenie ze śmiercią Chrystusa. Spalony Kościół jako miejsce kultu. Obecność córki księdza na więziennym spotkaniu z zabójcą ojca i ta łza, łza tragedii i wybaczenia. A ta, jedna jedyna ukazana na końcu filmu przed odlotem samolotu, symbolizująca , że wiara do końca nie umarła. Może jednak też symbolizować odlot wiary, ona nie była mieszkanką Irlandii. Odnoszę wrażenie, że film został nakręcony na zlecenie kościelnej hierarchii jako jedna z próśb o wybaczenie. Tylko czy to okrucieństwo można wybaczyć !!!? Dla mnie - NIE !!! Znakomity film - 9/10 !!!
dobrze to opisales....fakt, ten film ma drugie dno I kazdy ogladajacy ten film wie, ze to nie przypadek ze cala geneza akcji zaczyna sie od pedofili I przemocy w kosciele w Irlandii. Ja osobiscie jestem juz zmeczony tymi historiami poczynajac od Magdalenek, konczac na Nazaretankach. Fakt, nie mozna tego bagatelizowac I nalezy pamietac o tym, aby nigdy wiecej nie powtorzyly sie takie historie. Fakty sa takie, ze papiez JP2 czy Benedykt mowili o tym I w koncu przepraszali, fakt ze prawnicy wytoczyli setki spraw I zostalo wyplaconych wiele odszkodowan...ale prawda jest taka, ze co sie stalo to sie nie odstanie.
Nagonka na chrzescijanstwo (nie tylko katolicyzm) jest idealna pozywka dla agnostyktow a przede wszystkim dla mulzumanow, u ktorych przeciez, wykorzystywanie seksualne dzieci jest czeste, ale nikt o tym nie rozprawia ze wzgledow politycznych. Sam fakt, ze Jihad wykorzystuje dzieci jako chodzace pociski jest nienormalny, bardziej zaawansowany stopien przemocy.
Dlatego ogladajac ten film, staralem sie wylaczyc wrazliwosc na te symbolike, ktora tutaj niezle opisales I skupilem sie bardziej na kryminalnym aspekcie filmu, ktory generalnie byl slaby.
Dobrze to ująłeś z tą polityką, każda religia bazuje na polityce, ale wiara bazuje na tym w co Ty wierzysz niezależnie od religii. Główny bohater nie był tak na prawdę złym człowiekiem, miał parę motywów w życiu gdzie popełniał błędy ale każdy ma. Najważniejsze że zdał sobie z tego sprawę i że mimo nacisku zewnętrznego wciąż walczył o to w co wierzy. Szkoda było że zginął ale widocznie zasłużył na lepsze życie niż życie na tej planecie.