STARE KRóSTWO: spoko że sie czepiasz mojej ortografi ale jeśli taki z ciebie expert to powiedz mi gdzie sie naucyles czytać bo napisałem czemu tyle błędów jest w mojej wypowiedzi.
a co do zajebiście morze dla ciebie to prostackie słowo ale ja nadal będe go używać w tym samym sensie w którym nasi (według ciebie prostaccy) pszodkowie go używali.
Czyli w tedy kiedy coś mi sie bardzo podobało ale za bardzo żeby to tak łatwo opisać.
tak samo bez słowa na K większa połowa polaków nie potrafiła by wyrazić swoich najprostszych emocji.
co do filmu,
sposób kręcenia go nie spodobał mi sie specjalnie tak samo jak i nie podpadł choć pszyznaje że czasami można by sie spodżiewać choć odrobiny łez
na twarzy aktorki a nie kamiennej twarzy.(choć w takiej sytuacji morze jus za mało emocji w sercu człowieka żeby płakać...nie wiem...)
co do tego słupa to był pszykład z życia jak ''niby'' twardziel w pewnej sytuacji okazał sie strachliwą ciotą i nie wiem jak udało ci sie pomyśleć że to jest adresowane do krytyków.
SORRY ZA BłęDY ALE MASZ NAPISANE KILKA KOMENTARZY WYZEJ ICH UZASADNIENIE I NAPRAWDE CIEKAWI MNIE TYLKO JAK TY BYś PISAł JEZELI BYś SIE URODZIł ZA GRANICą I NIGDY NIE CHODZIł DO POLSKIEJ SZKOłY I PSZEPRASZAM TESZ ZA'' PROSTACKIE'' WEDłUG CIEBIE SłOWA KTóRE MOGLY BY SIE TU ZNALESC
NARA

Kobieto (a może dziewczyno) o czym Ty piszesz?
Zastanów się nad sobą.
Ja uważam, że ten film jest tragiczny, nudny i źle zagrany i co? To oznacza, że nie mam szacunku dla historii i dla rodzin ofiar?
Bądźmy poważni!!! To, że pan Wajda nakręcił film na faktach autentycznych, nie oznacza, że wszyscy mają go uwielbiać i chwalić tylko za samą tematykę.
Jeśli nie potrafi się nakręcić filmu, który będzie naprawdę poruszający formą przekazu a nie samą tematyką, to się tego nie robi i tyle!!!

Bardzo modne jest w Polsce krytykowanie wszytkiego co tradycyjnie patriotyczne. To, że żyjemy w globalnym świecie nie powinno jednak oznaczać, że wyznacznikiem ludzkiej mądrości jest doszukiwanie się w ludzkich postawach nacjonalizmów i wszystkiego co polska inteligencja wrzuca do koszyka ciemnoty.
Nie rozumiem więc na jakiej podstawie DJGrzecho krytykuje jednostronność przekazu w tym filmie. przykro mi, ale niezmiernie zdziwiłbym się gdyby człowiek, który był ofiarą tamtych wydarzeń opowiadał o zamordowanych w tonie: zginęli na marne, przez własną głupotę chyba, mogli przecież uciec, ale kierowała nimi duma.... Jak można też wymagać ukazania Rsjan w innym świetle (i tak wielkim ukłonem w ich stronę była postać oficera). Każdy inteligentny człowiek dostrzeże, że bardziej imperialnej mentalności nie znajdziemy w żadnym kraju. Niestety nie możemy tutaj odróżnić złych rosyjskich decydentów i katów zwyrodnialców od zwykłych poczciwych obywateli. Tam do dzisiaj pokutuje przekonanie, że niewdzięcznicy z nas.... Dlaczego wreszcie wymagać od Polaków podchodzenia do naszej fistorii z dystansem, myślę, że jest to historia unikalna w skali świata, niestety tragiczna i heroiczna. Katyń jest jednym z najjaskrawszych tego dowodów.
Amerykanie mieli jedno swoje Alamo i zobaczcie jak je przedstawiają...... myślę, że nikt nie powiniem wymagać pozbycia się swojego etosu przez nasz naród. Niestety wszyscy ciągle jesteśmy ofiarami geografii, trudno odnieść się do tego z jakąś autoironią czy sarkazmem....

Amerykanie potrafią... to prawda, ale z drugiej strony dobrym przykładem jest "World Trade Center" - film beznadziejny, ewidentnie nastawiony na granie na emocjach itp. Ale jakoś nikt nie oburza się na tych, którzy krytykują ten film. Dlaczego? Bo ludzie potrafią odróżnić rzeczywistość od filmu i rozumieją, że jak nie podoba mi się "WTC" to nie znaczy, że nie szanuję ofiar i ich rodzin. To takie proste, ale nie wszyscy to rozumieją, vide kacha. Szkoda...

Mimo to że mam 16 lat to ten film był filmem na którym wszyscy z mojej klasy płakali ... I nie jest on głupi ... jest opowieścią tego wszystkiego jak to wtedy było...

Kachaa to niech cie ta krew zalewa ... mnie to nie obchodzi

ech... Ale tutaj film jest oceniany, a nie wydarzenie. I film jest kiepski. Czy przed każdym filmem traktującym o tragicznym wydarzeniu z historii Polski mamy chylić czoła i go podziwiać, nawet jeśli jest to chała?
Film jest przeciętny. Nic ciekawego

Dla jednych film był nudny, dla innych nie. Jedni wolą kino akcji, inni filmy historyczne a inni zupełnie coś innego. Jest to zrozumiałe, że dla młodzieży ten film jest nudny, mało w dzisiejszych czasach młodzieży interesuje się historią, a tematyka zbrodnii Katyńskiej jest bardzo trudna.

Twierdzenia typu "dla młodzieży nudny" to bardzo daleko idąca ignorancja, bo pewnie część "tej młodzieży" ma dużo bardziej wyrobiony gust niż Ty i po prostu zauważyła wady filmu (tak, ten film ma sporo wad).

Katyń jest kiepskim filmem historycznym.

Byś się zdziwiła ile młodych osób się interesuje historią i wie więcej niż nie jedna starsza osoba.

Generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka to chamstwo. Z tego co widziałam to wypowiadały się tu osoby młode i nie wszystkie twierdziły, ze film był nudny, więc generalizacje są nie na miejscu.

Ja także widzę wady tego filmu i nie rozumiem po co od razu pisać złośliwe odpowiedzi. Nie obraziłam tu młodzieży, napisałam tylko, że dla nich ten film jest nudny (przynajmniej dla tej młodzieży, którą znam). Domyślam się także po twojej wypowiedzi, że nie masz za dużo lat.

Nie uważam, żeby moja wypowiedź była bardziej złośliwa od twojej. Generalizujesz uznając, że dla młodzieży film jest nudny. Sama nawet teraz mówisz, że "przynajmniej dla tej, którą znam". A co z resztą?

Nie wiem ile lat do dla ciebie dużo czy niedużo. Nie ma to żadnego znaczenia, zwłaszcza w takiej rozmowie.

To prawda. To historia, prawdziwa historia. A w dodatku NASZA, POLSKA HISTORIA. To wszystko wydarzyło się przecież naprawdę!

Nikt w to nie wątpi. Wspaniale by było, gdyby ktoś przedstawił te istotne wydarzenia w dobrym filmie.

Szczepan - masz rację! ;)

Jak dla mnie film wspaniały. Może nie arcydzieło, ale naprawdę dobry film. Uważam, ze historia została bardzo wymownie i wspaniale przekazana. Wydaje mi się jednak, ze było zbyt wiele wątków, trochę zagmatwane, chociaż ukazanie żołnierza w katyniu, ocalałego żołnierza, żony oficera, siostry starającej się o prawdziwy niekłamiący pomnik i młodego człowieka pragnącego prawdy było potrzebne, bo jest to ukazanie tej tragedii z różnych stron.
W sumie nie jestem zawiedziona. Zawiodłam się tylko na jednym, na widzach. Zachowanie gimnazjalistów pokazało, ze błędem jest wpuszczanie ich na jakikolwiek poważny, historyczny film. Dosłownie usłyszałam komentarz „straciłem 11 zł na kilka kulek w łep” (ja jestem w liceum i byłam z klasą na premierze, przyszło także gimnazjum).
Co do stwierdzenia, ze film był nudny, to zapewne ta wypowiedź należy do jakiegoś gówniarza, który nie potrafi zrozumieć powagi tej tragedii i jest po prostu ofiarą dzisiejszej znieczulicy, bo w końcu co ich obchodzi historia.
Tylko warto jest spojrzeć na to, ze o tym trzeba pamiętać.

Po prostu nie wszyscy jeszcze dojrzeli do tego filmu... ;)

Miłosz, uważasz że do filmu trzeba dojrzeć? Nieprawda! Komuś się może nie odobać komuś odwrotnie...chyba że sądzisz że osoba w wieku np. 37 lat nie dojrzała? Mylisz się, jej film się po prostu NIE PODOBAŁ!

Może i masz rację. Ale mimo uważam, że czasami trzeba po prostu dojrzeć. Nie mówię tu o ludziach którzy mają już wyrobiony gust i opinię o pewnych sprawach.

Widzę, że wszyscy którzy chwalą film i piszą o historii nie mogą zrozumieć, że film nie spodoba się wszystkim.

"Co do stwierdzenia, ze film był nudny, to zapewne ta wypowiedź należy do jakiegoś gówniarza, który nie potrafi zrozumieć powagi tej tragedii i jest po prostu ofiarą dzisiejszej znieczulicy, bo w końcu co ich obchodzi historia."

Nie jestem gówniarzem. Jeżeli już mowa o gówniarzach, to uważasz kogoś za gówniarza tylko dlatego, że film mu się nie podobał? No ludzie, ogarnijcie się trochę. I nie jestem ofiarą znieczulicy, po prostu film mnie nie przekonał. I jeszcze jedno: historia a ten film to są dwie osobne sprawy, oglądałam wiele filmów dokumentalnych o Katyniu i nie tylko, więc mi nie mów, że mam w dupie historię tylko dlatego, że miałam tą "czelność" skrytykowania filmu.

Co do dojrzenia - czemu niektórzy nie pojmują, że film nie musi się każdemu spodobać? Dla mnie oznaką dojrzałości nie jest to, że chwalę ten film i karcę wszystkich którzy twierdzą, że sam film w sobie jest kiepski.

Żeby było jasne: tragedia była straszna bez wątpienia, ale nie rozumiem czemu film nie może być krytykowany. Nasuwa mi się powiedzenie: co ma piernik do wiatraka?

Mała legenda:
gówniarz-osoba która nazwała "najlepszy film na świecie" nudnym;
film historyczny-film wzruszający, tragiczny i ujmujący (DLA WSZYSTKICH)
Katyń-bardzo ciekawy i ujmujący film historyczny (DLA WSZYSTKICH, a jak nie to są gówniarze /patrz wyżej/)
tragedia- "nad którą wszyscy ubolewamy".
To jest właśnie tok myślenia niektórych FilmWebowiczów.

O, tu muszę ci przyznać absolutną rację! Kluczowym argumentem wielu Filmwebowiczów jest także sięganie do ulubionych (np. "masz tam American Pie - jesteś idiotą, z tobą nie dyskutuję").

Nosz kurde balans. Co z tego, że historia? Co z tego, że nasza? Nasza historia ma wiele ciekawych i przejmujących momentów, ale jeśli chce się je przedstawić w filmie, to trzeba to zrobić w odpowiedni sposób. Sposób Wajdy nie każdemu przypadł do gustu. Chwalenie "Katnia" to niestety żaden patriotyzm, a ten, kto go nie chwali wcale nie musi być gówniarzem ani laikiem w dziedzinie historii. Może właśnie wręcz przeciwnie, jeśli ktoś zna historię, to dla nego intensywność wzruszania wida będzie w tym filmie znacznie za mała.

ja uważam że film jest bardzo wartościowy, i wilu z was otworzył oczy na wydarzenia z Katynia. Oczywistym jest że Katyń nie był jedynym miejscem mordu polaków, ale sukcesem jest jeśli mlodziez bedzie wiedziala przynajmniej co nieco o Katyniu (nie wymagajmy zbyt wiele). Jesli chodzi o ukazanie samych wydarzen to bardzo mi sie podobało i nie pisze tego dlatego ze jestem wielką patriotka, oceniam film a nie to kim jestem...

Nie wszystko było w 100% zgodne z prawdą, ale nie było jakiś znaczących różnic. Film oceniam wysoko, mimo opinii tzw "krytyków" (pseudokrytyków).

pozdrawiam

Warto też wspomnieć, że wielu młodych ludzi w wieku od 14-16 lat nic nie wiedziało o zbrodni Katyńskiej, nawet nie wiedzieli, że taką kiedyś popełniono. Ten film uświadomił im, że taka zbrodnia miała miejsce i zapewne wielu z nich zainteresowało się sprawą Katynia.

film nie jest od uświadamiania. od tego są lekcje historii...

Wydaje mi sie ze wlasnie ten film kierowany jest do mlodzierzy, tzn. Do naszych Dzieci.

Oni poznali albo poznawaja ta historie w szkole, i uwazam ze ten film jest po to zeby zobrazowac im ten mord, bo jak wiadomo od pewnego czasu dojsc do mlodziezy mozna tylko przez TV albo Kompa, dorosli tzn. Nasi rodzice nie dowiadywali sie o tej historii z lekcji historii, i poniekat tez kierowany jest do nich ze po tych 30, 40 latach pokazac im ten caly mord.

Dobrze jest ze film pokazywany jest w wielu kinach na swiecie, caly swiat ma szanse zobaczenia prawdziwej Rosji podczas i po wojnie.

Odpowiedza byl film "Rok 1612", ale Rosjanie jak zawsze postawili na film jako Efekty Specjalnie, niz na sama fabułe.


Sam film jak na Polskie warunki jest jak najbardziej "OK", wiadomo ze niemoglismy sie spodziewac bitew jakie byly w np."Szeregowcu Rayan".

To jest film fabularny a nie dokumentalny i jako taki jest oceniany. Dla mnie za tematykę wielkie ukłony. Inną sprawą jest scenariusz a raczej jego brak, dlatego uważam, że film był taki sobie.... szkoda, że taki potencjał wykorzystany w 30%.

.....typowo masz racje:]

Pzdr.
BiF:>

Sama jesteś gówniarą, ferując takie wyroki pod adresem ludzi, którym po prostu nie podobał się film. Tak na marginesie to jestem nauczycielem historii i mi film bardzo się nie podobał.

Ja rozumiem, że pan Wajda stracił w Katyniu ojca, ale ten film nie jest o Katyniu, tylko o niespełnionych ambicjach pana Wajdy. Papierowe postaci i chaotyczna fabuła, a w środku historia rodziny pana Wajdy. Ekscentryczny wybryk. Film ratują tylko zdjęcia Pawła Edelmana.

Stanę z chęcią przed niejedną rodziną zamordowanych w Katyniu oficerów i wygłoszę w pełni władz umysłowych i lustracyjnych, iż p. Andrzej Wajda zrobił z dramatycznej historii ich antenatów posztukowaną, lekkostrawną opowiastkę dla gimnazjalistów, wiejącą tanim moralitetem dla wrzaskliwych pseudointelektualistów, którzy poza szumnymi eposami o swym wątpliwej klasy patriotyzmie tudzież domniemanym zaangażowaniu emocjonalnym w niejednokrotnie całkowicie im obce wydarzenia historyczne, nie potrafią krytycznie podejść do sztuki filmowej i ocenić ją w kategoriach stricte kinematograficznych. Ot, choćby i następujących.

Scenariusz i reżyseria: Brak ogólnej koncepcji, połączony z arcynaiwnym i zadziwiającym u reżysera takiego formatu, jak Andrzej Wajda, przypuszczeniem, iż widz, ujrzawszy sceny przemielone po trzykroć i ułożone w nielogicznym porządku narratologicznym, westchnie z podziwem i zawoła gromkim głosem, iż oto nastał film dla odbiorcy wrażliwego oraz nieprzeciętnego, operujący niedookreśleniami i swym pozornym chaosem fabularnym oddający zamęt tamtych lat. Istotnie, trudno o lepszą wymówkę.

Muzyka: Krzysztof Penderecki po raz kolejny pokazał właściwą sobie dumę i butę, komponując nijaką i bezwyrazową ścieżkę dźwiękową do filmu, którego tematyka automatycznie wskazywała na Preisera czy nawet Kilara. Pomyśleć tylko, iż gdyby autorem muzyki do "Katynia" byłby przysłowiowy Jan Jerzy Kowalczewski, krytyka nie pozostawiłaby na niej suchej nuty, wylewając potoki żółci na haniebny dla polskiej kinematografii rękopis i wyliczając najrozmaitsze jego wady, poczynając od mdłego tematu w chmurnym wstępie a kończąc na wyświechtanej Lacrymosie w ustępie.

Aktorstwo: Ostateczny dowód na nieuchronnie przez elitę intelektualną przewidywany zastój polskiej sztuki aktorskiej, w dzisiejszych czasach stawiającej sobie za punkt honoru wyuczanie imitowania określonych typów charakterologicznych miast wpajania młodym adeptom umiejętności uczynienia repertuarowych form wyrazu możliwie najbardziej wszechstronnymi. Ale po co, zapyta pewnie niejeden, uczyć wszechstronności, skoro mamy Maję "Zasmuconego Spaniela" Ostaszewską do odtwarzania ról smutnych wdówek, Krzysztofa "Sułka" Kowalewskiego do ról opasłych opilców, Michała "Białego wilka" Żebrowskiego do ról etatowych pogromców zła wszelkiego, Artura "Amanta" Żmijewskiego do podbijania serc kobiet i oczu ich niecnych absztyfikantów, Danutę "Dobrą Matkę" Stenkę do uniwersalnego matkowania wiecznie na świat obrażonym pannicom, Krystynę "Kocham teatr" Jandę do grania w tym wszystkim, w czym nie chcą występować inni, Krzysztofa "Jeszcze kieliszeczek" Globisza, w rzadkich chwilach trzeźwości chętnego do ról srogich wojaków i aptekarzy, czy wreszcie Pawła "Lustereczko, powiedz przecie" Małaszyńskiego, skorego do zaprezentowania wszelakiej maści garniturów, od tyleż letniej, co przecenionej kolekcji Hugo Bossa począwszy, a na własnych, choć nieprzecenionych, zębach skończywszy. To oczywiście skromny początek długiej listy, której dokończenie nie powinno sprawić większej trudności nawet siedmiolatkowi z pełnym porażeniem mózgu i skłonnością do niewytłumaczalnego sadyzmu - zachęcam zatem wszystkich pełnosprawnych i niepełnosprawnych internautów (kochamy nowe słowa) do jej kontynuacji.

Gwoli pewnej reasumpcji, o którą w natłoku krytycznych osądów i przejawów słusznego oburzenia tak jawnym marnotrawstwem złotodajnego tematu, jakim jest tragedia Katyńska, należałoby jeszcze nadmienić, iż wszystkie wymienione braki być może uszłyby uwadze tak krytyków, jak i co bardziej wnikliwych widzów, gdyby p. Andrzej Wajda utrzymał zarys kompozycyjny pierwszych czterdziestu minut filmu - dość wspomnieć wyraziste i wstrząsające nawet takim starym cynikiem, jak piszący, sceny spotkania na moście, aresztowania zasiadających w Senacie UJ profesorów, przebłysków z niewoli w rosyjskim obozie czy też słynnej już pieśni wigilijnej, a także, niemniej poruszających, a ginących przecież w nowomodnym montażu, obrazów okupowanej Polski. Jakież więc błędy w owym montażu przesądzają o tak krytycznej mej ocenie? Otóż trudno dociec, co też p. Andrzej Wajda pragnął osiągnąć - czy ukazać tragedię Katyńską poprzez pryzmat losów jednej rodziny czy też wielu rodzin, czy przybliżyć dzieje Polski w kleszczach stalinizmu i nazizmu czy też losy jenieckie poza jej granicami, czy stworzyć epicką opowieść o honorze i poświęceniu czy też szkic do dokumentalnego serialu, czy ukazać poczesne znaczenie faktografii i dziejopisarstwa czy też bezpośrednich relacji, czy ukazać nieprzemijalność uniwersalnych wartości czy też bajać o znaczeniu historyzmu dla kreowania świadomości młodego pokolenia, czy wreszcie - co bodaj najważniejsze - stworzyć dzieło utrwalające dla potomnych na szpuli filmowej bezpośrednie relacje z ust dużej części starszego pokolenia czy też pomocniczy appendix do podręczników szkolnych, który z biegiem czasu utraci tak podkreślaną przez p. Wajdę wartość emocjonalną a nie będzie jej mógł rekompensować czytelnością przekazu historycznego.

Ocena końcowa: 5/10

Brawo za świetną recenzję, wreszcie ktoś ujął istotę tego filmu w trafnych i zabawnych słowach (fragment o aktorach mnie rozwalił) :)

Dokładnie, jeżeli chodzi o aktorstwo, to trafniej nie można było tego ująć. A trend już jakiś czas trwa...

"Stanę z chęcią przed niejedną rodziną zamordowanych w Katyniu oficerów i wygłoszę w pełni władz umysłowych i lustracyjnych, iż p. Andrzej Wajda zrobił z dramatycznej historii ich antenatów posztukowaną, lekkostrawną opowiastkę dla gimnazjalistów, wiejącą tanim moralitetem dla wrzaskliwych pseudointelektualistów, którzy poza szumnymi eposami o swym wątpliwej klasy patriotyzmie tudzież domniemanym zaangażowaniu emocjonalnym w niejednokrotnie całkowicie im obce wydarzenia historyczne, nie potrafią krytycznie podejść do sztuki filmowej i ocenić ją w kategoriach stricte kinematograficznych."

BRAWO BRAWO BRAWO!!!
Ile razy można tłumaczyć, że choćby nie wiem jak wielki szacunek posiada się dla ofiar i ich rodzin nie zmieni to faktu, że ten film cudowny na pewno nie jest!!!

Daję trzy punkty tylko dla Danuty Stenki i ostatniej sceny...

zapytajcie się teraz jakiegoś młodego, powiedzmy piętnastoletniego dziecka co to było Getto... pewnie odpowie, że to jakiś kraj... niestety, ale takie są fakty. ludzie, młodzi ludzie nie wiedzą jakie są ich "fundamenty" wolności...

Recenzja aż szczęka opada - duże brawa. Brakuje tu na Filmwebie takiego profesjonalizmu! Pozdrawiam po latach!

Do "kacha_a"
Odezwał się Dorosły !!!...A nawet jak jesteś dorosły to TYLKO W Swoich oczach ale nie możesz mówić na NAS Gówniarze bo nie wierz ile my mamy lat !!!

Ja lubię filmy które są na podstawie Historii np: Takie jak Szeregowiec Rayan,Pianista...itp.
Takie filmy to ja Lubie nawet bardzo,nie nudzą, są ciekawe,wzruszające.

Strasznie Bardzo mi się podobał Pianista bardzo mnie wzruszył(nie to że miałem szklanki w oczach...NIC z tych rzeczy)po prostu żal mi było Tamtych ludzi poszkodowanych.Wiele takich filmów widziałem i znam historię przynajmniej na tyle co Każdy powinien wiedzieć ale jak to się Ogląda to jest zupełnie inna sprawa.

Po prostu jak bym żył w tamtych czasach to bym pozabijał tych Skurwysynów Niemców,wydłubał bym im Oczy łyżką do herbaty,torturował bym ich dzień i nic.Łatwo i szybko im bym Nie dał Zdechnąć.
Na koniec po różnych torturach jak by jeszcze żyli to Spalił bym ich Żywcem.Taką pałam Nienawiścią do Skurwysynów Niemców i nie tylko do nich... podczas oglądania takich filmów.

Powiem tak gdyby Roman Polański zrobił,nakręcił film Katyń to na 100% wiem że by mi się podobał,na pewno by Nie nudził i był Efektowny.
To prawda że Historia jest jedna ale Każdy reżyser pokarze ją po swojemu,z innej perspektywy.

Andrzej Wajda w Katyń-u pokazał Żal,smutek Rodzin,jak ich mężowie,synowie...są przetrzymywani przez Rusków aż wkącu zamordowani.
Czyli tą historię Pokazał w tym filmie ze strony Rodziny i Dlatego m.in. mi to się Nie podobało to było strasznie nudne.


Porównując "Katyń-a" do "Pianistę" to Katyń taki Słaby film jest że głowa mała !!!!


Pozdrawiam cię "kacha_a" Gówniarzu xDD



((Sorry za błędy ale klawiatura mi się chrzani))

A i jeszcze jedno...Ja jestem Horror-maniakiem Kocham Horrory i Uwielbiam filmy s.f. akcji..............ale tak jak napisałem wcześniej Lubie filmy Historyczne.
I jednym z tych filmów jest Pianista Cudowny film.

Dorosłośc powinno się oceniać po kulturze wypowiedzi...
Komyś kto wyzywa wszystkich od gówniarzy, z byle powodu do dorosłości daleko...

Nie oceniamy na tym portalu historii tylko filmy- to, że komuś film się nie podobał nie oznacza wcale, że osoba ta nie jest patriotą, neguje historie itp.

Tak jakby tragedia nie mogła być nudna...

Ten film to tragedia i nuda zarazem ;-)

Nudny,ale historyczny więc obejrzałem do końca.

Dałem mu 7/10 czyli w miarę wysoką notę. Ale nie dam więcej bo to film nasiąknięty patosem i robiony dla "Prawdziwych Polaków i Katolików" co by wsadzili Żydów do gazu.

Dla mnie to dobry film. Wartościowy i poruszający ważny temat. Widzę, że wiele osób nazywa go nudnym. J
a nie wiem co oni by chcieli, żeby tu się działo.

Troll :D

Nie zapomnijmy o ideałach Sierpnia