Produkcja opowiada tylko o wycinku z życia rodziny Williamsów. Jest to początkowy okres przygotowujący dziewczynki do kariery, akcja kończy się w zasadzie na drugim, zawodowym meczu Venus William w wieku 14 lat. Jest przez to mały niedosyt, liczyłem że będzie pokazane jak tenisistki wspinają się na szczyt, ale skupiono się tutaj głównie na Ojcu dziewczynek, a to właśnie w tym okresie odegrał w ich życiu największą rolę. Obraz trwa 2,5 godziny, ale czas na produkcji mija zadziwiająco szybko, a to za sprawą dobrze napisanego scenariusza i świetnej realizacji. Nie bez znaczenia pozostaje również dobra gra aktorska. Jednak Oscara na Willa Smitha bym nie przyznał. I tu nie chodzi o to co wydarzyło się podczas gali. Uważam, że lepiej zagrał chociażby we Wstrząsie lub Ukrytym Pięknie. Wtedy nagrody nie dostał, dlatego mam wrażenie, że teraz uhonorowano go trochę na siłę, za wszystkie wcześniejsze dokonania. Sam film w sobie jest naprawdę dobry, wciągający, poruszający – zdecydowanie polecam 7/10