W mojej nic nie znaczącej ocenie typowe oskarowe grzeczne kino. Historia w pełni pod kontrolą aby za dużo kwasu się nie ulało. Przygotowane i podane z gracją oraz z Will’emS. na czele, niemniej można było więcej.
Szkoda, że nie wspomnieli o tym jak bił swoją żonę. Film gloryfikujący dziecioroba i damskiego boksera.
a rodzina siedziała, oglądała i zapewne klaskała. Pozdrawiam ;)