"W Luizjanie nie graliśmy w tenisa. Byliśmy zajęci uciekaniem przed klanem". Po tych słowach, lekko wypowiedzianych z offu, już wiesz, że to pomyłka. Laurka jest tak płaska i siermiężna, że aż żenuje. Poza tym promuje jakąś wychowawczą patologię. Chcesz dobrej motywacji ze Smithem? Obejrzyj "W pogoni za szczęściem".
Bardzo rzadko komentuję jakieś filmy lecz tego pominąć nie mogłem.
Nie jestem i nie będę już nigdy obiektywny jeżeli chodzi o Willa. Dla mnie właśnie ten film jest powrotem do wielkiej gry aktorskiej z czasów "W pogoni za szczęściem","siedem dusz". Niesamowicie lubię kino akcji w jego wykonaniu typu "jestem legendą","ja robot", ale tak naprawdę to właśnie dramaty z jego udziałem najbardziej utkwiły mi w pamięci i właśnie tego typu film wg mojej oceny zasłużył na Oscara za grę aktorską. Sprawa gustu.