Miejscami śmieszny, miejscami głupkowaty filmik o małżeńskich nieporozumieniach w obliczu powiększenia stanu liczebnego bezdzietnej dotychczas rodziny. Kariera czy dziecko? – oto jest pytanie, że sparafrazuję Szekspirowskiego bohatera. Główna bohaterka filmu stara się być honorowa, mężczyźni zaś, to – jak zwykle – mocno niedojrzałe, kabotyńskie szczeniaki. W roli drugoplanowej od dawna nieobecna w kinie anorektyczna ulubienica Jacka Nicholsona – Lara Flynn Boyle z twarzą spuchniętą od botoxu. Nie wybaczyłaby „Filmwebowi”, że pominął ją na liście płac „Baby on board” oraz w jej filmografii.
boli tylko przerysowany idiotyczny i zupełnie niepotrzebny "humor" sytuacyjny w stylu zwymiotujmy na kogoś... ten film to żenada 1/10