ponieważ można podziwiać wspaniałą naturę Chin, ahh te widoczki. Sam film w zasadzie o wszystkim i o niczym. Ja na tym filmie jedynie podziwiam naturę, a nie grę aktorską czy scenariusz i dlatego daje mu 6/10.
Kurcze... Ja oglądając film byłem przekonany, że kręcili go w naszych Bieszczadach. A to ponoć faktycznie tylko i wyłącznie Chiny! Czy ktoś jeszcze zauważa podobieństwo, czy tylko mi się coś ubzdurało?