Jeśli już to "Kraina wolności", bo Freedom to rzeczownik a nie przymiotnik. A najlepiej niech zostanie tytuł oryginalny.
hmmm...nie wiem. tlumczenie dla potrzeb marketingowych rzadzi sie innymi prawami - tytul musi byc chwtyliwy i przywolywac ciekawe skojarzenia. Proponuje "Wolny kraj"
Ale kombinujecie. Freedomland w tym przypadku to nazwa własna (obejrzycie, to się dowiecie :)), więc tłumaczenie byłoby idiotyzmem.
chociaz nie lubie ambitnego kina, a ten film to cos w takim rodzaju, to tytul Freedomland czyli dom dziecka to metafora odnosnie czarnej dzilnicy w jersey i nie tylko, szczegolnie jezeli przypomnimy sobie Katrine. I generalnie cala afera z dzieckiem jest jak na moj gust drugoplanowa w tym filmie.Ale nie mam zamairu rozkminiac wiec powiem tylko ze film jest nudny jak flaki z olejem :))) stracilem czas a moglem pomenadzorwac w fife manager 2006 :)