Tak, byliśmy białymi niewolnikami, ale niewolnikami zaborców. Tutaj oczywiście szlachta przedstawiona skrajnie negatywnie, chłopi to durni chłopi, na szczęście Kościuszko jest mało zaściankowy - taki hamerykańsky... Gość z innej bajki! Nie wiem skąd te wszystkie zachwyty i nagrody - chyba dlatego, że wypełnia agendę.
Ma nadzieje że scenarzyści zdają sobie sprawę jak wówczas wyglądała Polska wieś.Gdy chłop miał mniej praw niż niewolnik w ówczesnej Ameryce.Bo jeśli wieś Polska w tym filmie będzie romantyczna idylla z rumianym chłopem i zdrową babą z dziadkami to niech sobie darują historyczne filmy. Warto przeczytać...
ale kostiumy, charakteryzacja, scenografia(?) wyglądają zachęcająco autentycznie. Zobaczymy co dalej, byle nie poszło to w poprawno-polityczną narrację bo ten przywieziony przyjaciel to takie twórcze fantazjowanki czy ...?
Kościuszko musiał być energicznym żołnierzem i charyzmatycznym mówcą. Inaczej nie porwałby za sobą ludu. A tutaj mamy flegmatycznego, zblazowanego, szepczącego jakby mówił sam do siebie Braciaka - słabiutkie aktorstwo.
Bo to film przygodowy... W którym miejscu? Niedawno leciała kolejna wersja "Hrabi Monte Christo" - i...
Świetny film, świetne role: Więckiewicza, Braciaka, Packa, Bieleni, Grochowskiej, Simlata czy Mitchella. Dobrze się to oglądało, mimo, że w produkcji widnieje logo TVP, co do tej pory; według mnie, nie obyło oznaką dobrego kina. Rok 1794r, środek walk klasowych między szlachtą, a chłopstwem, zaborcami a posiadaczami...
więcejMysle, ze to moze byc filmowy klasyk, na kory czekalam - polska produkcja z pazurem, z doskonala obsada, oryginalnym scenariuszem uderzajacym w historyczne tony, ktore my - Polacy, tak bardzo uwielbiamy
- i widzę Jasińskiego (Krzysztofa)
Patrzę na Braciaka - i widzę Bilewskiego (Bogusza)
A Simlat (Łukasz) znowu zginął...
Na poważnie, okrutnie. To, że rozpasana szlachta polska była głupia i leniwa to już wiemy. To nie jest film o Kościuszce - jest tylko pretekstem, dodatkiem, chwytem marketingowym. To film o tym, że chłop pańszczyźniany w Polsce był tak samo traktowany jak amerykański niewolnik. Są sceny, a nawet praktycznie cały jest o...
więcej
Czyli dużo przesadyzmu, jest nawet kocia muzyka prosto od "Smarzola".
Z zachłodnich inspiracji Tarantino raczej tu nie dostrzegam, bardziej chamskie zrzynki ze "Zniewolonego. 12 years a slawe".
Do tego dużo postPRLowskiej propagandy o I RP.
Jeśli ktoś chce się dowiedzieć jak to na prawdę było wtedy z chłopami...
To teraz czas na "Kościuszko vs zombie" albo "Kos versus Predator". Potem wspólne uniwersum z Klossem, Jagiełłą i 4 Pancernymi. Doganiamy Amerykę
Całkiem dobry początek , który przeszedł w chaos . Coś chyba sie scenarzyście pokićkalo. Podobał mi sie moment gdy przyjechał glówny aktor z końmi by wyciagnąć karetę z rzeki . Kareta wcale nie była zakopana chłopak został zrugany że juz dwie godziny czekaja na pomoc. Ciekawe gdzie mieli zegarki schowane. Takich...
Że film, którego tak długo brakowało w Polsce, ktoś tak beznadziejnie zrealizował. Kościuszko wychodzi tu na jakiegoś gościa co przyjechał z kumplem ze Stanów, trochę pojeździł po polach i popsocił złym panom, a powstanie to mu załatwił jakiś chłopek co był zawiedziony, że ojciec mu majątku nie zapisał. Chyba wolałabym...
więcejOczywiście w kulminacyjnych momentach filmu operator kamery zaczyna się trząść i latać jak opętany, co w konsekwencji strasznie męczy i psuje całą frajdę z oglądania. Szkoda bo atmosfera gęstniała z każdą minutą i wszystko prowadziło do spektakularnego finału, a dostaliśmy po prostu relacje z wydarzeń nakręconą przez...
więcej
Nie dopracowany pod względem scenariusza i całej reszty ?Jakiś taki niedbały ,byle jaki ... A ten bambo to już dramat ! Czy w polskim filmie tak trudno mówić od początku do końca po polsku ?
Ogólnie kiepski i tyle ;)
że to jakiś Tarantino dla ubogich. O czym miała być ta opowiastka? Parodia "Nienawistnej ósemki"? To coś takiego, jak film o Abrahamie Lincolnie jako łowcy wampirów. Nic tak w tym filmie nie razi jak współczesny język. Jak się ogląda Trylogię Sienkiewicza, to język, którym posługują się bohaterowie przenosi nas w tamte...
więcejA mianowicie na "Bitwa pod Wiedniem". Bylem młody i naiwny i wszyscy wiemy co z tego wyszło! Także, nic sobie nie obiecujcie, bo może zaboleć...