W filmie średnio co 15-20 minut jest jakiś śmieszny moment.
Zgaduję, że nie widziałeś żadnego filmu Alfreda Hitchcocka?
Że już nie wspomnę o tym, że dobra komedia NIE MUSI mieć co 3-5 minut sceny, przy której widz turla się po podłodze ze śmiechu.
Ja np. widziałem chyba koło 20 filmów Hitchkocka i uwielbiam je, a "Lęk wysokości" mnie znudził i nie rozbawił.