Lekarstwo na życie
A Cure for Wellness
2016
Przede wszystkim ma świetny klimat. Mroczny. Zakończenie też raczej odstaje na plus. Nie zostawia się widza z rozbabraną fabułą. To co najważniejsze zostało w miarę sprawnie wyjaśnione. Jedyne co mnie raziło to długość. Można by ten film skrócić.
Zaszło jakieś nieporozumienie. Bardziej dramat psychologiczny z akcentami s-f. Obejrzałem mnóstwo kina grozy, a ten film wzbudza mniej emocji niż posiedzenie sejmu! Polecam dla zabicia czasu, jedynie...
Film w niektórych momentach nużący i mało dynamiczny, sam w sobie ma trochę pokręconą fabułę ale nadaje to takiej ciekawości w sumie. Tajemniczość całego tego motywu z tymi rybami i lekarstwem. Najbardziej jednak podobała mi się gra aktorów w szczególności Lockhart'a.
Poza tym wszystkim to horrorem bym tego nie...
Benjamin Wallfisch - "Hannah and Volmer
https://www.youtube.com/watch?v=Ub-U19BWidg Jak dla mnie piosenka przyćmiewa film, który dla mnie był bardzo dobry, ale sama melodia i śpiew Hanny poezja .
Cena za spot: 5 milionów dolarów. Przez pierwszy weekend obecności w amerykańskich kinach film nie zwrócił kosztów nawet tej pojedynczej reklamy... Oto nowa definicja klapy.
Pierwsza połowa filmu bardzo dobra, i można by ją powiedzieć że jest to horror, niestety druga to jakaś kpina i z dobrego filmu zrobiono komedie. Pół sali kinowej śmiało się, w tym ja. Niestety nie ma teraz dobrych horrorów. Proszę nie pisać że ktoś czegoś nie zrozumiał tylko dla tego śmiech zawitał na naszych...
Lekarstwo na życie to wizualnie zjawiskowe dzieło, operujące przede wszystkim obrazami: surrealistycznymi, mrocznymi, dziwnymi. Będzie się podobać tak długo, jak nie zaczniemy rozważać fabuły i zastanawiać się nad logiką postępowania bohaterów.
Recenzja:...
Firma wysyla pracownika do Szwajcarskiego osrodka odnowy biologicznej, aby odebral szefa ktory przebywa tam zbyt dlugo. Bohater przekonuje sie na miejscu, ze osrodek w Alpach nie jest tym czym sobie wybrazal, a personel raczej nie jest zainteresowany zdrowiem swoich pacjentow...
1. Lockhart nie ufal juz nikomu i dlatego nie odjehal ze swoimi wspolpracownikami.
2. Doktorek jakimis mocami wdarl sie do umyslu lockharta i stad ten szyderczy usmieszek. Mial swoja hannach a ona byla dla niego najwazniejsza.
Po jakimś czasie zaczyna sie dłużyć, niektore sceny niepotrzebne, słabo straszy, choć ma dobry klimat i kapitalne momenty, z czego jeden to mój faworyt -odruch wymiotny gwarantowany :D Szkoda niezbyt pasującej do reszty i zwyczajnie slabej koncowki. Ogolnie takie 5.5/10...