Bardzo mnie urzekła gra Gary'ego:)
W pewnym momencie już nie wiedziałem, czy on naprawdę bierze psychotropy w tym filmie czy tylko gra:)
Po tym można poznać świetnego aktora:)
Jak ktoś słusznie kiedyś powiedział, że aktor nie może ''grać'' swojej roli, ma się z nią utożsamiać, i właśnie Gary świetnie wcielił się uzależnionego od prozacu skorumpowanego glinę:)
Oczywiście bardzo doceniam grę Jean'a i ten jego charakterystyczny spokój gry:)
Również Natalie Portman swoją rolę już wtedy wyrobiła sobie opinię bardzo obiecującej aktorki"_
Pozdrawiam