"He doesn't play for the money he wins He don't play for respect" cytujac soundtrack z filmu.

Ogolnie to podzielam twoje zdanie, nie rozumiem, az tak wielkiego fenomenu tym filmem

I tak właśnie wypowiada się ofiara naszych czasów...

No to ja w takim razie o wiele bardziej poznałem się na osobie Leona. Człowiek skryty, widać na pierwszy rzut oka, że po przejściach. Na pozór nie ukazuje swoich emocji do czasu, aż poznaje Matyldę. Wtedy możemy zobaczyć jaki jest naprawdę: zabawny, inteligentny a zarazem stanowczy. Szybko nauczył się czytać co świadczy o tym, że nie miał kto go tego nauczyć w przeszłości. Albo uznał tę umiejętność za niepotrzebną (sam przyznał, że nie miał na to czasu). Nie wiem czy mogę zdradzać fabułę, dlatego powiem ogólnikowo - przyjrzyj się w jaki sposób przechytrzył watahę agentów oddziału specjalnego (nie wiem kto to dokładnie był w ostatniej scenie). Uważasz, że "idiota" byłby w stanie zrobić coś takiego? No to mamy inne pojęcia idioty.

Nie sądzę też, że jest głupi. Raczej nazwałbym to jego elementem charakterystycznym. Niektórzy wolą garnitury, luksusowe hotele pełne dziwek - inni skromne kamienice, mleko i hodowanie roślinki :). Reżyser idealnie wykreował jego postać, a film jako ogół uważam za wybitny.

kocham ten film... świetnie zagrane zwłaszcza znakomity Gary Oldman

To, że nie umiał czytać, nie oznacza, że był idiotą. Idiotom może być facet, który doskonale czyta i to nie ma nic do rzeczy. Jednak szybko się czytać nauczył, więc nie mógł być tępy(to zapewne miales na mysli pisząć "idiota").
Nie dostał kasy- i co z tego? W życiu są większe wartości niż kasa. Zresztą, kasa to rzecz nabyta.

No właśnie. Ja też jeszcze rok temu nie umiałem czytać. Ale dowiedziałem się, że Sasha Grey wydaje autobiografię, więc byłem dobrze zmotywowany do nauki :D nieeeee, no żarcik taki.
"Leon..." wymiata, film można oglądać non-stop. Dobre role: Natalka już jako dziecko miażdżyła niejednego "uznanego aktora" (porównajcie sobie 13-letnią Matyldę i nasze wielkie aktorki - Muchy, Schejbale i Gruszki). Jean Reno zagrał fenomenalnie, a Oldman to mi się po nocach śnił, tak się go bałem. Do dzisiaj moja babcia mówi mi: "Łukasz, żryj kartofle bo zawołam Oldmana" :o

:) Muchy itp.w ogole nie mozna nazwac "aktorkami", bo po prostu nie zasluguja na to miano. To,ze przyjada na plan i odwala pare wyuczonych textow na pamiec jeszcze nie swiadczy o tym, ze sa aktorkami- trafna uwaga. To prawda, ze ten film wymiata, jest ponadczasowy. Z uplywem lat nadal potrafi zachwycić, wzruszyc. Natalie- świetna!! Reno i Oldman też perfekcyjnie zagrali.

" Gość widać, że jest kompletnym idiotą, nie potrafi
czytać a do tego zabija ryzykując życie by potem nie dostać za to kasy, mieszka w jakiejś zapyziałej
kamiennicy."
Właśnie to że mieszka w tej kamienicy pokazuje że głupi nie jest, czy zabójca do wynajęcia może wydawać kasę na wszystko mieszkać w super hotelach itp. nie on musi się stale ukrywać. Nie będę cię obrażał bo to nie ma sensu ale następnym razem zastanów się co piszesz.

Rusz mózgiem. Po co On jest zabójcą do wynajęcia jeśli nic z tego nie ma? ryzykuje życie robiąc niesamowite akcje aby potem wrócić do kamienicy i wypić mleko? Przecież logiczne jest, że zrobi taką akcje 1,2 a może 20, ale za 21 razem już dostanie kulkę. Mylisz morderce do wynajęcia (który robi to przecież dla kasy) z psychopatą dla którego jedyną nagrodą jest właśnie to zabicie.

Bo ta postać powinien zagrać bardzo dobry aktor-a nie Jean Reno,który aktorstwem niegrzeszy.A przy Gary Oldmanie wyglada jakby go wzieli z 'W-11",albo "Dlaczego Ja?"

Nie da się ukryć, że Oldman swoją rolą przyćmił wszystkich innych i stworzył jedną z najbardziej przerażających postaci w historii kina. Ciężko mu dorównać w tym filmie, stąd być może masz wrażenie, że Reno zagrał mało przekonująco, ale jest to wrażenie błędne :D

Dziwnym jesteś człowiekiem,ciekawe masz umiejętności,skoro potrafisz stwierdzić,że ktos ma "błedne wrażenie".Jean Reno to słaby aktor i tyle.

Średnio go kojarzę z innych filmów, ale rolę Leona zagrał bardzo dobrze i przekonująco. Tak to widzę, ale nie będę nikogo przekonywał na siłę.

Nazywasz aktora wybitnym po jednej roli?Te czasy minęły,to nie Anthony Perkins.

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź i znajdź tam słowo "wybitny". Nie odpisuj już, bo nie chce mi sie prowadzić tej pozbawionej sensu dyskusji, skoro nie czaisz co się do ciebie pisze. Pozdrawiam jednakże.

Ok mój błąd.Pozdrawiam.

Embryodead odpisał ci bardzo dobrze. Też na początku myślałem, że to zwykły przygłup. Gdy obejrzałem ten film po latach, zmieniłem zdanie. Obejrzyj go jeszcze kiedyś, naprawdę dokładnie, a może znajdziesz tam to, o czym pisał Embryodead. A może i nie znajdziesz, ch*j z tym, nie każdemu przecież musi się podobać ten WYBITNY film.

OMG, To że ktoś nie umie pisać w obcym języku nie oznacza że jest idiotą, tylko co najwyżej analfabetą. Idiotą to jesteś ty bo chociaż w Polsce mamy darmową i obowiązkową edukację to i tak z niej nie skorzystałeś.

Przeczytaj to, co w ciekawostkach piszą. Mianowicie:
"To Jean Reno zdecydował, by zagrać postać Leona tak, jakby był on lekko opóźniony umysłowo i stłumiony emocjonalnie. Uważał że dzięki temu widownia się odpręży i zrozumie, że taki bohater nie skrzywdziłby niewinnej, młodej dziewczynki. Reno twierdził, że możliwość fizycznego związku z Matyldą była dla Leona niewyobrażalna i dlatego w momentach, w których taki związek jest omawiany, Reno pozwalał Matyldzie, by to ona rządziła emocjonalnie w tych scenach.".
Myślę, że to powinno ci trochę rozjaśnić obraz.

Cóż za błyskotliwa wypowiedź. Idiotą nie byłby w stanie przeprowadzić tylu świetnych i udanych akcji. To, że nie umiał czytać nie oznacza że był idiotą. W dzisiejszym świecie tyle miliardów to potrafi, a ilu idiotów chodzi po Ziemi? Umiejętność czytania nie świadczy o inteligencji.

Ludzie. Nauczcie się czytać. Nigdzie nie napisałem, że był idiotą dlatego, że nie potrafił czytać. Przecinki po coś są.

Był głupi bo ryzykował dużo w zamian za nic. Robił akcje bo jakiś typ mu kazał, nie zastanawiał się po co On to robi i co będzie z tego miał. Nie brał za to żadnej nagrody i żył w zapyziałem kamiennicy. Całkowicie logicznym jest, że morderca na zlecenie po dwóch -trzech akcjach daje sobie z tym spokój. Leon robił tych akcji dziesiątki, gdyby odebrał za to wszystko wynagrodzenie to żyłby do końca życia na Seszelach a On oddaje wszystko w ręce Pana przyjaciela.

Nie przyszło Ci do głowy, że może mu w tej kamienicy dobrze?

A Ty naucz się wyrażasz swoje zdanie nikogo nie obrażając. Insynuujesz, że Leon był idiotą, Twoje argumenty są po prostu słabe! Robił akcje, bo lubił sprzątać, inaczej mówiąc niszczył chwasty. potrafił to robić, był zawodowcem. Poza tym z tego się utrzymywał. Przecież zarobił sporo szmalu i mógł od tego Pana Przyjaciela tow każdej chwili odebrać.
Zrozum, że są różne typy osobowości, Leon żył skromnie BO TAK CHCIAŁ. Nie był mu potrzebny luksus, był prostym facetem. Nie każdy musi marzyć o leżeniu dupą na plaży i apartamentowcach za miliony.

no w sumie mnie też to dziwiło, że tak zarabia, niby ma kupę kasy a żyje w nędzy.