Oglądałem go po raz ostatni kiedy miałem 10 lat. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Pamiętam to. Film mi się wydał taki przygnębiający i smutny. A taki właśnie jest. Teraz obejrzałem go po raz kolejny. Pamiętam jakie ogromne wywarł na mnie wrażenie. Minęła kupa czasu, a i tak film mną wstrząsną. A scena na początku filmu, gdy Mathylda idzie do Leona mijając drzwi swojego mieszkania i dzwoni do drzwi, jest dla mnie kultowa...