To film, na którym się wychowałam. Jeden z pierwszych, jaki obejrzałam wspólnie z rodzicami. Zawsze lubię do niego wracać. Wydaje mi się, że nie można przejść obok niego obojętnie. Historia Leona i Matyldy jest nie tyle, co niepowtarzalna, jak poruszająca, głęboka i wzruszająca. Scena, w której dziewczyna zakopuje jego ukochany kwiat jest doskonałym zwieńczeniem takiego obrazu. Sceną, na której zawsze płaczę.
Bardzo lubię Oldmana. W tym filmie pokazał, co potrafi. Do Reno długo nie umiałam się przekonać, jednak dzięki roli Leona przełamałam się i uważam, że zagrał znakomicie. Co do Natalie - taki debiut to sukces, czyż nie?
Cóż, kobieca psychika - mnie osobiście film się niesamowicie podobał (nota bene, top5 jak dla mnie), jednakże nie był wzruszający na tyle - by płakać.Akcja, kiedy to 200~~ policjantów wbija do budynku, aby załatwić Leona, oraz to co dzieje się późniejzostaje w głowie na dłuuugie lata... :)
"Co do Natalie - taki debiut to sukces, czyż nie?"
Sukces to mało powiedziane, spoglądając na jej wiek,ja osobiście nie zwykłem ekscytować się aktorkami pod żadnym względem (czy to urody, czy gry aktorskiej), ale po tym filmie miałem wielką ochotę, by obejrzeć inne filmy z jej udziałem.Przy okazji warto zauważyć że Natalie ma po części Polskie pochodzenie, o czym pisze nawet śmieszna (jak dla mnie) wikipedia.
Pół Żydówki mają "głowę" do aktorstwa, to trzea im przyznać ;p
Pozdrawiam.
"Pół Żydówki mają "głowę" do aktorstwa, to trzea im przyznać ;p"
Haha, no fakt. Jakby nie było, Natalie dzięki Leonowi miała otwartą drogę do kariery. Szczerze mówiąc, jak najbardziej zasłużenie.
Bardzo podoba mi sie ten film. Na pochwale zasluguja Jean Reno i Natalie Portman, ktorej dzieki udziale w tym filmie zyskala status gwiazdy w Hollywood.
8/10