zdecydowanie reżyserska, która jest bogatsza o kilka scen których nie ma w ocenzurowanej. Sceny te a zwłaszcza jedna wyjaśniają bardzo wiele. Wyjaśnione jest to co spowodowało, że Leon jest tym kim jest, co wpłynęło na jego losy i odbiło się na jego psychice.
Zdecydowanie polecam wersję reżyserską.
Niestety nie mogę się zgodzić
Wersja kinowa (ta krótsza) jest dużo poważniejsza, która jak wiadomo opowiada o płatnym zabójcy który dostaje nagle 'zlecenie od życia'. Mianowicie ma zaopiekować się zagubioną małą dziewczynką przeżywającą tragedię utraty rodziny a przede wszystkim ukochanego braciszka. Między dwiema obcymi dla siebie osobami nawiązuje się niesamowita więź, Leon, do tej pory zimny twardziel staje się nagle dla Matyldy pełnym oddania, wrażliwym i kochającym ojcem/przyjacielem itp itd..
Wersja reżyserka jest natomiast strasznie infantylna, pozbawiona w pewnym momencie jakichkolwiek uczuć. Matylda traci rodzinę, traci ukochanego braciszka ale oczywiście dla niej taka tragedia to nie tragedia i jakby nigdy nic wykonuje sobie z Leonem wesolutkie zlecenia, 'bawi się' w sposób szczeniacki uczuciami Leona..
Nie nie, ja jednak zdecydowanie obstaję przy wersji kinowej..
ps: Nigdy dotąd nie spotkałem wersji 'ocenzurowanej'..