którymi to okazują sę prawie zawsze filmy tego gatunku. żeby to zobaczyć, trzeba mieć uczucia...i coś tam na dnie duszy, coś jakby ukrytego wojownika, zdolnego do poświęceń...Projekcji towarzyszy unikatowy klimat i świetna muzyka, a sam Leon jest magnetyczny i nie da mu się nie kibicować, mimo tego co robi...;-) Okrzyk Gary'ego Oldmana "EVERYONE!!!" uwazam za najbardziej wstrzasajacy w historii filu, zaraz po "FREEDOM" Mela Gibsona w "Braveheart". Zakończenie ściska serce i pięści. Wybaczcie, ale jeśli ktoś pisze o tym filmie krytycznie, to dla mnie drewno, nie człowiek. "Leon" jest filmem niepowtarzalnym, do częstego powtarzania. Nieśmiertelne!