Leon. Film, który widziałem chyba ze sto razy, a za każdym razem moja reakcja jest taka sama. Śmiech, wzruszenie, złość. Jeśli jakieś dzieło filmowe wywiera na widzu każdorazowo takie wrażenie, to nie może być to już kolejny, zwykły produkt popkultury. Wtedy ten kinowy twór nie jest już tylko serią ruchomych obrazków. Jest fenomenem, zjawiskiem.