Tak samo ! Tragedia ,nuuuuda przeokropna.
Sam początek zniechęca do filmu jak ktoś nie lubi cyrku to ma przesrane za przeproszeniem.

psyhe juz Twoj post Cie zdradza ze nie ogladales calego filmu hehe:).Wiec zamilcz lepiej:p

Wiesz co, nie wiem na jakiej zasadzie oceniasz filmy bo choć fabuła nie była dla mnie jakoś za dobrze zrealizowana to powaliła mnie muzyka i plastyczne wizje i obrazy twórców, uważam ze jakoś patrzysz na film zbyt prosto i jednopłaszczyznowo.

nie ma już ani jednego okna, wygrała to koniec....

Film na miarę Miasta Zaginionych Dzieci, Koraliny, Gnijącej Panny Młodej, czy Parnassusa. Czuję się, jakbym weszła do obrazów Salvadora Dali. Wracam do niego wciąż. Jest jak magnes. Ten, kto ogląda filmy tylko dla fabuły niech omija z daleka wszystkie z wymienionych. To sztuka obrazu ze zniekształconą rzeczywistością, trzeba mieć w sobie wrażliwość artysty(na dodatek trochę mrocznego), żeby go docenić. Reszta do Tytanika , lub filmów typu Zabójczy żar, Spisek, czy Ścigani. Lustrzana Maska nie jest dla mas. To awangarda. Ma swoją rzeszę wyznawców. Szkoda, że nie zrobił jej Tim Burton, albo Terry Gilliam - byłby wtedy również doceniany przez małpy (więcej niż 12). Cieszę się, że wpadł mi w ręce. Mało o nim słychać.

można też mieć w sobie jakąś "wrażliwość artysty" i go nie docenić. moim zdaniem nie warto chwalić filmu tylko za klimat, czy awangardowość, a ten akurat wśród filmów o podobnym klimacie wypada kiepsko. jest dziwaczny, jest klimatyczny... i chyba tylko na to postawili twórcy, bo poza kilkoma dialogami i świetnymi rysunkami cała reszta zdaje się tam być "na siłę", żeby zrobić z tego ładną bajkę z morałem.
masz rację - kto ogląda filmy dla fabuły, niech się nie zabiera za Lustrzaną Maskę. bo fabuła leży i kwiczy.