3 babeczki w średnim jadą do malowniczej, imprezowej okolicy gdzie jedna z nich kiedyś mieszkała i chcę uporządkować stary dom pod sprzedaż. Poznają młodszych kolesi, jedna od razu wie czego chce, drugą trochę się waha ale jak się dowiaduję że jej obecny ją zdradza to też już wie czego chce, a trzecia zbiera się do tego najdłużej.
W sumie tak już można by skończyć cały opis fabuły, jest trochę śmieszno, jakichś głębszych emocji nie ma, trochę seksu i film się właściwie urywa, pelikan wyfruwa i koniec taśmy :v
Można obejrzeć bo jest całkiem przyjemny, słoneczny i wakacyjny klimat ale tylko tyle, film się kończy i najwyżej co można powiedzieć po nim to "obejrzałem" i już. Żadnej refleksji, sceny do zapamiętania, niczego wyjątkowego tutaj nie było.
Wszystkie części.
Pierwsza poruszała problem weteranów powracających z wojny w Wietnamie i nastawienia do nich społeczeństwa. Nawet na filmwebie masz gatunek akcja, dramat.
Druga naświetlała sytuację więźniów wojennych pozostawionych samym sobie.
Trzecia pokazywała bestialstwo podczas najazdu Rosji na Afganistan (w sumie po latach to trochę ironii można się tu dopatrzeć).
John Rambo naświetla koszmar wojny domowej w Birmie.
Dopiero w Last Blood można mówić, że chodziło o zemstę, choć też nie pomijałbym zwrócenia uwagi na handel ludźmi.
Oczywiście w każdej części sporo akcji.
Jeśli zatem nadal obstajesz przy swoim, to chyba Ty nie oglądałaś Rambo lub nie zrozumiałaś pełni przekazu.
pozdrawiam
To wszystko co piszesz, to prawda, ale za każdym razem Rambo ma prywatne pobudki do rozpoczęcia swojej wendety...
Jeśli ktoś chce mówić o bardzo męskim filmie, to jest nim (przynajmniej dla mnie) "Czas apokalipsy" a nie "Rambo"... bo "Rambo" jest dość infantylny...
Ale cel mojej rozmowy to nie "Rambo" i dziwi mnie, że tak niewielu mężczyzn, bo tylko jeden tutaj dostrzega seksizm w wypowiedziach kolegów...
Nikt nie twierdzi, że jak obejrzysz ten film to czegoś nie zrozumiesz... ale męski odbiór będzie nieco płytki, nawet wiele kobiet pewnie tak to zinterpretuje. Ja sama nie twierdzę, że to film psychologiczny a lekka i przyjemna komedia... jednak pisanie, że kobiety w nim pojechały po seks na plaży... naprawdę?
Prywatne pobudki - film o tej postaci, więc chyba normalne, że akcję popychają jego reakcje i odczucia (pobudki brzmią tak "płytko").
Średnio pasuje porównanie dramatu wojennego z kinem akcji (nawet jeśli to kino porusza też ważniejsze tematy).
Wreszcie nazwanie "Rambo" infantylnym... Nie powiedziałbym, że ta produkcja jest dziecinna. Odrealniona w pewnym stopniu - oczywiście, ale to film z rodzaju "one man army", więc trzyma się konwencji.
Teraz przejdźmy do "seksizmu w wypowiedziach".
Pierwsza, którą znalazłem to: "To film typowy dla kobiet po 30-40 myślę, mężczyźnie ciężko będzie się wczuć o co w tym filmie wgl chodzi" - czyli nie ta płeć to nie zrozumie, a przecież problem ze zrozumieniem mogą mieć też kobiety, które jeszcze są zbyt młode, by borykać się z tymi samymi rozterkami.
Druga należy do Ciebie: "Mężczyzna nie może go oceniać, bo zrobi to powierzchownie" - znów nie ta płeć, więc nie potrafi przeprowadzić odpowiedniej analizy.
Trzeci z tego samego posta: "mężczyźni są w stanie go zobaczyć, ale kbrs akurat dostrzegł w nim dupy i cycki, które często mężczyzną przysłaniają osobowość i potrzeby samej kobiety" - to, że napiszesz "często", a nie "zawsze", nie powoduje, że wypowiedź nie jest seksistowska (jakkolwiek może, w niektórych sytuacjach być prawdziwa ;p), no i akurat kbrs o dupach i cyckach nie wspomniał, więc...
Czwarty (wreszcie podam jakiegoś faceta): "Niestety, kobiety nie mają poczucia humoru" - no z dupy koncepcja, co tu dużo pisać.
Sory, ale Twojej dyskusji z kbrs do końca nie przeczytałem, bo szybko to zeszło na przekrzykiwanie się o gramatykę i ortografię, a racjonalne argumenty poszły w odstawkę, więc jeśli tam były jeszcze jakieś przykłady, to ich nie doczytałem ;).
Podsumowując - to, że ktoś napisał, że film był słaby, płytki, zła reżyseria itd. nie oznacza, że wypowiedź była seksistowska. Nawet to kretyńskie stwierdzenie o "babciach" nie było seksistowskie, choć bez wątpienia krzywdzące, dla tych pięknych aktorek. Musisz niestety spojrzeć prawdzie w oczy, że to kobiety w tym temacie na forum zaczęły seksistowskie komentarze. Jeżeli uważasz, że jakiś komentarz przegapiłem, to podaj ten przykład.
pozdrawiam :)
Opis filmu ze strony kbrs był seksistowski i świadczył o tym, że nie zrozumiał istoty filmu. To że nie napisał słowa "dupa" nie oznacza, że nie o to mu chodziło. Z całego filmu wyciągnął jedynie wniosek o tym, że film był o seksie i tylko seks w nim dostrzegł. To całe jego pisanie, że pojechały tam po "coś", a przecież w filmie wyraźnie jest pokazane, że kobiety te nawet nie zwróciły uwagi na chłopaków, póki ci ewidentnie nie doprowadzili do kontaktu. Jego interpretacja filmu była seksistowski i nakierowana na erotykę.
Szkoda, że nie dostrzegasz że traktowanie kobiet przedmiotowo jest seksizmem, ale może jeszcze musisz do tego dotrzeć w swoim życiu.
Kolega, któremu zwróciłam uwagę na przestawny szyk zdań jakoś się o to nie pogniewał i w prywatnej konwersacji pisał prawidłowo zwracając uwagę, że faktycznie krbs i kolega od "staruszek" piszą w sposób seksistowski, dlatego nie chciał być postrzegany przez pryzmat ich wypowiedzi i nie utożsamiał się z nimi.
Rozumiem, że jesteś stronniczy bo mężczyźni mają wyższą zdolność do solidarności i zawsze ich za to podziwiałam, że w obronie swojej płci potrafią w sposób stadny się upokorzyć, ale też potrafią współpracować, co kobietom przychodzi z trudem. Jest to sprawa genetyki, ale w z wiązki z ewolucją mogłybyśmy w pewnych kwestiach zmienić tok rozumowania. Jednak jak wspomniałeś jest wiele kobiet niedojrzałych, które zamiast myśleć o sobie pracują na samopoczucie mężczyzny przez co mają oni mylne przekonanie o racji.
Pobudki, to synonim słowa intencje. Nic nie poradzę, że masz zakotwiczony błędny odbiór tego słowa. Ale możesz przesłać mi listę słów, które wg ciebie powinny wyjść z użytku w języku polskim
Obecnie są kręcone filmy akcji, które nie są oparte na wendecie jednego człowieka i nie biega on z karabinem po mieście. Rozumiem, że tak wyglądało kino lat 90, ale nie zmienia to faktu że jest to infantylne. Dziecinnym jest myśleć, że jest to w ogóle możliwe, ale rozumiem, że dobrze się to komuś oglądać. Milf też był filmem infantylnym, jak wiele komedii romantycznych, czy młodzieżowych. Oglądamy je dla przyjemności a nie dla realizmu, więc tak. Rambo jest infantylny.
Nie ma sensu czytać głębiej tej kłótni, bo są tam jedynie inwektywy w moją stronę pokazujące jak mało szacunku ten pan ma do kobiet i jak bardzo postrzega je w sposób seksistowski, oburzając się przy tym jak mogłam wspomnieć, że ojciec ma obowiązek nauczyć syna jak traktować kobietę i widać jak to zrobił, więc z szacunku do własnej matki aby przestał obrażać ludzi w internecie. Może ostro z mojej strony, ale uważam, że każdy człowiek wystawia świadectwo swoim rodzicom tym co pokazuje publicznie, a niektórzy zapominają, że internet jest miejscem publicznym. Ale ja lubię czasem pociągnąć takie dyskusje, bo tamtą ujawniłam seksizm ze strony krbs.
Pozdrawiam
To od początku. Gdzie w opisie: "3 babeczki w średnim jadą do malowniczej, imprezowej okolicy gdzie jedna z nich kiedyś mieszkała i chcę uporządkować stary dom pod sprzedaż. Poznają młodszych kolesi, jedna od razu wie czego chce, drugą trochę się waha ale jak się dowiaduję że jej obecny ją zdradza to też już wie czego chce, a trzecia zbiera się do tego najdłużej." widzisz uprzedzenie lub dyskryminację ze względu na płeć. Opis jest mocno uproszczony i autor używa potocznych określeń, ale równie dobrze można zamienić płeć (babeczki <-> kolesie) i nadal nie będzie to seksizm. Co do nakierowania na seks i erotykę, to robią to sami twórcy tytułem - MILF, czyli w wolnym tłumaczeniu "Mamuśka, którą chciałbym przelecieć". Generalnie po przeczytaniu tytułu i obejrzeniu zwiastuna można pomyśleć, że to zboczona komedia w stylu "American Pie".
Tą wycieczkę osobistą o niedojrzałości ("może jeszcze musisz do tego dotrzeć w swoim życiu") mogłaś sobie podarować. A z definicji: "Seksizm - uprzedzenie lub dyskryminacja ze względu na płeć. Seksizm na ogół wiąże się z ideologią, która zakłada, że jedna płeć jest gorsza od drugiej".
Jeszcze raz zapytam, z którego fragmentu opisu kbrs wynika seksizm, czy choćby to "przedmiotowe traktowanie"?
Do kwestii kolegi, który pisał na priv nie odniosę się, bo nie znam materiału źródłowego ;). Swoją drogą bać się publicznie przedstawić swoją opinię, bo ktoś coś sobie o mnie pomyśli... Ja tego nie czuję, ale żyjemy w wolnym kraju (jeszcze).
Niestety, ponieważ kolega boi się/nie chce publicznie wyrazić poparcie dla Ciebie, nie ma sensu podpierać się jego wypowiedzią, bo za chwilę jakiś żartowniś odpowie, że się z Tobą nie zgadza i 20 osób na priv jego opinię popiera.
Każdy z nas jest stronniczy, bo albo trzeba opowiedzieć się po którejś z istniejących stron, albo stworzyć własną ;p. Ja nie opowiedziałem się z góry za czyjąś racją, ale po analizie kilkunastu postów doszedłem do wniosku, że więcej seksistowskich tekstów napisały kobiety, ba nawet to kobieta jako pierwsza napisała seksistowski wpis. Wg Twojej opinii wpis kbrs jest seksistowski, ale ja szczerze nic takiego tam nie widzę.
W kilku postach podkreślałaś, jak nie powinno się wyrywać Twoich zdań z kontekstu i wykorzystywać ich do własnej retoryki, a sama właśnie to zrobiłaś: "jak wspomniałeś jest wiele kobiet niedojrzałych, które zamiast myśleć o sobie pracują na samopoczucie mężczyzny" - mój tekst był o czymś zupełnie innym: "czyli nie ta płeć to nie zrozumie, a przecież problem ze zrozumieniem mogą mieć też kobiety, które jeszcze są zbyt młode, by borykać się z tymi samymi rozterkami".
Znowu nie mogłaś się powstrzymać od prywatnej wycieczki, a mi chodziło tylko, że ten wyraz ma w danym kontekście określony wydźwięk (dla mnie przynajmniej). Nigdzie nie pisałem, że powinien zniknąć ze słownika - to już sama sobie dopowiedziałaś.
Skoro tak jesteś za korzystaniem z synonimów i przecież nie masz zakotwiczonego błędnego odbioru, to podam Ci synonimy słowa "kobieta" wg synonim.com.pl:
01 białogłowa, dama, kobieta, niewiasta, ona, pani, płeć nadobna, płeć piękna, płeć słaba
02 baba, dziewczyna, dziewczę, facetka
03 dzierlatka, dziewczynka, dziewka, dziewoja, dziewuszka, młoda dama, młódka, panienka, panna, pannica, słaba płeć
Jak widzisz są one podzielone na 3 grupy, co już sugeruje, że są to synonimy, ale nie koniecznie można wszystkich używać zamiennie jak się chce. Uważasz, że każdy z tych synonimów ma identyczny przekaz/wydźwięk? Czy nie miałabyś problemu gdyby kbrs napisał "3 przedstawicielki płci słabej..."? Synonimy nie zawsze można zastosować zamiennie, bo kontekst jest bardzo istotny (no głupie by było użyć białogłowa jako synonim do określenia jakiejś bizneswoman zarządzającej korporacją międzynarodową).
"Obecnie są kręcone filmy akcji, które nie są oparte na wendecie jednego człowieka i nie biega on z karabinem po mieście. Rozumiem, że tak wyglądało kino lat 90" - jasne, są, ale konwencja rodem z lat 80-90 jest nadal żywa (tak pierwsze z brzegu trylogia "John Wick"). Dodam też, że na pięć filmów o Rambo, tylko w pierwszym biegał z karabinem po mieście (właściwie miasteczko jest tutaj lepszym określeniem), chyba, że tą wietnamską wioskę z 2 części uwzględniasz.
Piszesz, że Milf jest dziecinne, a sama objechałaś gościa, że za bardzo spłycił historię... Zdecyduj się. Nie możesz w jednej chwili twierdzić, że "Mężczyzna nie może go oceniać, bo zrobi to powierzchownie, a jest to słodko-gorzka komedia o zawoalowanym umyśle kobiecym.", by kilka postów dalej napisać "Milf też był filmem infantylnym, jak wiele komedii romantycznych, czy młodzieżowych. Oglądamy je dla przyjemności a nie dla realizmu". Jak zestawimy te dwie wypowiedzi to wyjdzie, że: MILF to słodko-gorzka komedia, która w sposób nierealistyczny i rozrywkowy przedstawia meandry kobiecego umysłu ;p.
Co do ostatniego akapitu - mimo wszystko powinnaś się powstrzymać od ataku na rodziców. Sama pewnie niejednokrotnie robiłaś na przekór słowom swoich rodziców, ale to tylko o tobie świadczyło, a nie o ich naukach. Wiem, że czasem w "heat of the moment" mówimy/piszemy coś, czego później żałujemy (sam na pewno to nie raz zrobiłem), ale powinniśmy starać się tego unikać.
pozdrawiam
Powiem szczerze, że nie doczytałam do końca, bo uznałam, że nie ma sensu... cały wpis polegał na powtórzeniu tego, co już napisałeś, a nie na jakimkolwiek spojrzeniu przez pryzmat mojej wypowiedzi i odniesienie się do niej... z góry czujesz się atakowany i piszesz o jakichś przytykach, których nie było. Rozumiem z tego, że jesteś z tych mężczyzn, którzy nabyli/wychowali się z wewnętrzną potrzebą dominacji nad kobietą i będziesz zawsze starał się w sposób ładny usprawiedliwiał i nie próbował wysłuchać. Może to kwestia tego, że nie jesteś kobietą i nie byłeś nigdy potraktowany jak coś gorszego, bo jesteś ładny, mądry i nie jesteś mężczyzną... a wiele kobiet musi udowadniać swoją wartość tylko po to, by zostać uznaną. I tu wracam do twierdzenia, że możne jeszcze nie przerobiłeś tego w życiu... może twoja żona/dziewczyna/narzeczona nie została tak potraktowana, może twoja córka się z tym nie borykała, a możne twoja wnuczka nie miała problemów tego typu, ale kiedyś będzie miało to miejsce, bo nie wierzę, że się to zmieni (chociażby przez takich mężczyzn jak ty, którzy nie dostrzegają seksizmu, który go otacza, ale potrafią kobiecie wytknąć każde słowo, nawet twierdząc, że "czasem" dla niej znaczy zupełnie co innego). Kiedyś mam nadzieję zrozumiesz, o czym pisałam... i oby nie była to sytuacja, w której pójdziesz do chłopaka, który wykorzysta twoją córkę i powie ci "wiedziała czego chciała i to dostała". I osobiście nie wierzę, że mężczyźni są tak emocjonalnie upośledzeni, że seks stanowi dla nich sport, a tacy mężczyźni jak ty sprawiają, że mam wrażenie, że nawet ty nie widzisz w seksie związku emocjonalnego dwóch osób... a to przykre...
To teraz krótko:
1. Odpowiadałem akapit po akapicie na Twój post.
2. Oskarżanie mnie o bycie takim czy innym, ale zawsze złym, facetem to seksizm w czystej postaci.
3. Sama piszesz w tonie wyższości względem mnie.
4. Nie masz argumentów merytorycznych i zaczynasz pisać pseudomoralizatorskie tyrady.
Żyj sobie dalej w swoim świecie cierpiętnicy i moralizatorki.
Bez odbioru, bo widzę, że cywilizowanej wymiany argumentów już się nie doczekam.
Jeżeli chcesz porozmawiać o szacunku do kobiet, to idź do matki i spytaj jej jakie ona w życiu miała doświadczenia...
Nad interpretujesz i czytasz coś czego nie ma w tonie, który nie istnieje... Dlaczego? Są dwie opcje... albo masz kompleksy i nie potrafisz rozmawiać z kobietami, bo z góry zakładasz, że musisz mieć rację, bo kobiety zawsze się mylą, albo z góry byłeś nastawiony do agresywnej rozmowy i udowadniania własnych racji, bo jesteś stronniczy... w każdej z tych sytuacji moja płeć wpływa na twój odbiór moich słów, a to właśnie jest seksizm, bo gdybym była mężczyzną, to rozmawiałbyś ze mną inaczej... nie twierdzę, że jesteś "zły"... to twoja spolaryzowana interpretacja skierowana na agresywny atak.
Oczywiście, że nie doczekasz się cywilizowanej rozmowy... cywilizowana rozmowa pozbawiona jest stereotypów i zachowań o podłożu dyskryminacji (jakiejkolwiek). Jeśli brakuje ci takich cech, to nigdy na poziom cywilizowanej rozmowy nie wejdziesz... szanuj rozmówcę, to otrzymasz szacunek. Jeśli w swoich wypowiedziach akceptujesz stwierdzenie, że kobieta po rozwodzie w wieku lat 30+40+ podrywana przez młodego chłopaka "dostała co chciała, bo wiedziała czego chciała" i nie dostrzegasz w tym braku szacunku do kobiet, to może nie wiesz czym ów szacunek jest...
Osobiście nie cierpię, mam dobrego męża wychowanego przez kobietę o feministycznych poglądach, który takie wypowiedzi jak krbs (czy jak tam miał) uważa za puste i bezczelne. Przy nim nauczyłam się czym jest szacunek do siebie i do własnej płci oraz to, że mam prawo do bycia sobą i myślenia o sobie. Szkoda, że nie rozumiesz, bo naprawdę mógłbyś dać wiele szczęścia kobiecie i nie musiałaby kierować się twoim dobrem w waszym związku... Dzięki mojemu mężowi dostrzegam jak wiele kobiet nie ma tego szczęścia, bo ich mężowie nie rozumieją czym jest seksizm, a zachowania powszechnie przyjęte traktują jak normę.
Życzę ci szczęścia i spokoju w życiu. Nie zacznę nazywać cię "prymitywem" w odpowiedzi na twoją "cierpiętnicę" i "moralizatorkę" (co zresztą jest seksistowskimi tekstami mężczyzny nieumiejącego przyznać, że poczuł słabość, bo inwektywy zaczynają się u mężczyzny względem kobiety wraz ze strachem, tam też zaczyna się przemoc<czym jest obrażanie drugiego człowieka>). Życzę ci jak najlepiej, byś stał się mądrym człowiekiem, który zdoła obronić żonę, córkę wnuczkę przed seksizmem skierowanym w ich osoby. Umiejąc go dostrzegać, będziesz mógł mu zapobiegać. Powodzenia.
Magda proszę... Nie jesteś przedstawicielką kobieta, tak samo jak kbrs i venomix nie reprezentują mężczyzn. Każdy odpowiada za siebie, więc nie uogólniaj. To że ktoś nie ma do Ciebie szacunku, to nie znaczy że nie ma ogólnie do kobiet.
Nie jestem przedstawicielką kobiet i tez za taką się nie uważam. Właśnie poprzez to, że w życiu od męża dostałam dużo szacunku, swobody i możliwości samorozwoju dostrzegłam jak wiele kobiet jest zahamowanych. Nie tylko przez mężczyzn, ale hamują je tez kobiety, które narzucają im porządek rzeczy jaki same miały narzucone. Nie jest to kwestia poglądów a zazdrości. Ona miała źle, to dlaczego jej synowa ma mieć dobrze? w XIX w winą za ten stan obarczam mężczyzn, ale w XXI w jest to już wina kobiet, które dobrowolnie cofają się do XIX w. a mężczyźni są tylko biorcami tych poglądów (skoro, sprząta, gotuje i nie marudzi, to dlaczego ma to zmieniać?). I teraz jako jedna z "kobiet o nowoczesnych poglądach" (tak zostałam kiedyś nazwana w próbie obrażenia mnie (?!)) zwracam uwagę na postawę seksistowską u mężczyzn i mówię jej otwarte "nie!". Dlaczego? Bo jako jedna z niewielu mogę zwrócić uwagę i być może komuś to pomoże, może nie kbrs (choć mu dobrze zrobi się poirytować tym, że kobieta może być silna), ale komuś, kto to przeczyta i zwróci uwagę, choć początkowo tego nie zrobił, że słowa kbrs były płytkie i seksistowskie (kobieta po rozwodzie nie musi iść do zakonu, ma prawo korzystać z życia i spać z kim zechce, ale to nie oznacza, że nie ma uczuć i lubi być ruchana... jak to stwierdził kbrs, choć sam chyba nie rozumiał, jaki przekaz niosły jego słowa, bo przecież napisał tylko "wiedziała czego chciała i to dostała").
Bardzo się cieszę, że przedstawiasz inne wartości i nie utożsamiasz się ze słowami przedmówców, to bardzo dobrze świadczy o twoim wychowaniu. Trzymaj tak dalej :)
Zrobiłam ci przysługę i zgłosiłam twój komentarz (choć robię to niezwykle rzadko, prawie nigdy), ale twój jest tak upokarzający twoją osobę, że postanowiłam, aby zbyt wiele osób jej nie miało okazji przeczytać i stwierdzić jak bardzo jesteś niekulturalny. Proszę bardzo, twoja mama pewnie, by podziękowała i w trosce o jej serce postanowiłam ukryć, jak wielkiego chama wychował. Pozdrawiam.
Czyli jest dokładnie tak jak myślałem, jesteś po prostu zbyt głupia żeby jakakolwiek informacja do Ciebie dotarła =]
Hej. Muszę zdementować jedną rzecz. W wiadomości priv do Ciebie napisałem, że "Nie zgadzam się z tym, że mój komentarz jest seksistowski, w przeciwieństwie do Krzypura". Nie pisałem tam nic o kbrs. Nie pisałem też nigdzie, że nie utożsamiam się z nimi.
Ogólnie nie utożsamiam się z Tobą i Twoimi pogladami nie tyle a propos filmu (bo przecież można mieć różne zdanie) co z podejściem do dyskusji, kategoryzowaniem dyskutantów, stereotypizowaniem itd. Proszę Cię o nienadinterpretowywanie moich słów, a także niemanipulowanie wypowiedziami.
Widzę, że z ciebie taki facet, co prywatnie wchodzi w tyłek a publicznie pokazuje jaki to nie jest kozak. Venomix dobrze cię określił. Tchórz.
Hej - nie żaden kozak ani nie tchórz.
W wiadomości prywatnej próbowałem stonować nastroje, przeprosiłem za mój być może zbyt ostry wpis (choć myślę, że taki nie był, ale dla świętego spokoju uznałem, że może przesadziłem - czyli wolałem ustąpić, bo spieranie się do niczego nie prowadzi, a co najwyżej do takich dyskusji jak powyższa).
Zgodziliśmy się co do tego, że film mógł się podobać i mógł się nie podobać no i super. To o filmie powinniśmy tu rozmawiać, natomiast Ty od początku w temacie stosujesz personalne wycieczki do różnych użytkowników, płci, wrzucasz ich do pewnych worków. Świat jest bardziej skomplikowany niż to rysujesz (że kbrs to "cham", Krzypur "od staruszek", Venomix nieświadomy i naiwny fan "Rambo" a ja "tchórz...). Robisz właśnie to co napisałem w poście przed chwilą - dla zrozumienia pewnych rzeczy, których nie chcesz lub nie potrafisz przyjąć (że film innym osobom się nie podobał) - stosujesz łatkę, pozwalającą Ci zaklasyfikować rozmówców i zająć stanowisko tej oświeconej, tej która rozgryzła tych osobników. Tak natomiast nie jest. Jesteśmy osobami o innym zdaniu od Ciebie i je wyrażamy. Wszystkie argumenty - nawet te najbardziej spokojne - nie trafiają do Ciebie. Nawet jeśli nie mamy racji (choć ona jest subiektywna i a propos filmu nie ma czegoś takiego jak jedna jedyna racja czy jest on dobry czy zły) - to nie musisz na siłę walczyć i udowadniać nam jacy to źli i występni jesteśmy. Po prostu bądź tą mądrzejszą i uznaj, że zdanie innych jest tak samo ważne jak Twoje. Nie masz monopolu na wiedzę, a z Twoich postów wynika pewne zamknięcie i założenie o swojej nieomylności.
Do tego zwróciłem Ci tylko uwagę w wiadomości, byś przestała nadinterpretować pewne rzeczy. W moich dwóch prywatnych wiadomościach do Ciebie odnosiłem się do siebie, do tego, że film mi się nie podobał i tyle. Nie było tam jakiejś ponadforumowej, ukrytej zgody między nami, którą wytworzyłaś w swojej głowie. Uznaliśmy, że mamy inne zdanie o filmie i zgodziliśmy się, że to jest okej. Mi się bardzo podoba to, że Tobie podobał się ten film. O to w tym wszystkim chodzi! Jednak sposób dyskusji, podejście do rozmówców, pewne zamknięcie na całkiem rozsądne zdanie innych - to coś co wykracza poza moją chęć dyskutowania z Tobą. Życzę jak najszerszego spojrzenia na różne sprawy, niezamykania się na tylko moje "widzimisię" w sprawach szerszych niż filmowe. Piszę to jako osoba, która też miewa z tym problemy, jednak zawsze staram się wysłuchać odmiennych zdań, szczególnie jesli podają rozsądne argumentacje! Dlatego napisałem na priv i dlatego miło było z Tobą pogadać, jednak nie lubię jeśli w moje usta wkłada się słowa, których nie wypowiedziałem. Pozdrawiam!
Nie doczytałam do końca, bo już na początku wszystko przekręcasz w obronie jak mniemam kolegów... Sprostuję... przeczytaj wypowiedź powyżej (tą dłuższą) i odpowiedz sobie na pytanie czy jest, czy nie jest chamem? Nie przypisałam mu łatki, sam pokazał się od tej strony, więc jak mam go postrzegać? Krzypur? Kiedy nazwałam go staruszkiem? On użył tego określenie ad kobiety z filmu i sam zadeklarował, że jest mężczyzną w podeszłym wieku, jedyne co napisałam mu w odpowiedzi, to to że ma zeza (bo trzeba mieć problem ze wzrokiem, żeby facet po 50 nazywał kobiety po 40 "staruszkami". Venomix sam zadeklarował, że jest fanem Rambo, ja zaś stwierdziłam, że film jest infantylny (bo nie da się temu zaprzeczyć, nie jest to arcydzieło Coppoli i nigdy nie będzie, w odniesieniu do filmów wojennych... z czym się chyba(?) zgodził). Nie ja określiłam cię mianem tchórza, a Venomix właśnie, ja tylko potwierdzam, że miał rację, że boisz się publicznie wyrazić opinię sprzeczną z poglądami "kolegów" i robisz to prywatnie, a nie publicznie. Osobiście uważam, ze nie masz obowiązku stawać w mojej obronie, ale przyznaję Venomixowi rację, widząc, że potrafisz otwarcie pisać o swoich poglądach, ale tylko tych, które są zgodne z opinią większości. Zaskakujące jest to, że nie oburza cię publiczne przyznanie się do fałszu płynącego w moim kierunku (przeprosiłeś, choć nie chciałeś? Kto ci kazał? Nikt cię nie osądzał... masz prawo do pojmowania kobiet jako podrzędne, tak samo jak ja mam prawo mówić, że tak nie jest.) Nikt cię nie prosił, byś zacieśniał ze mną więzi i tłumaczył swoje słowa i równie zaskakujące jest to, że uważasz, że słowa krbs nie są seksistowskie i jako gentleman, na którego się kreujesz nie odezwałeś się do niego, czy do Venomixa, gdy nazwał cię tchórzem... dopiero ja... czy to nie jest postawa seksistowska? Jest, proszę pana! To jest właśnie seksizm (bo moja płeć wpłynęła na to po której stronie się opowiedziałeś, fakt że są mężczyznami sprawił, że ich słowa zignorowałeś).
"ta tępa dzida dalej kontynuuje swoje wysrywy"; "dyskutowanie z kimś tak ograniczonym nie ma żadnego sensu"; "mamy gdzieś twojego mężusia-cycusia jeśli on w ogóle istnieje, albo tak na prawdę nie leży właśnie w twojej szufladzie czekając na nową baterie"; "wyjmij w końcu łeb ze swojej cipy"; "ja już wiem że jesteś za głupia żeby skleić te fakty"... rozumiem, że w tych słowach nic cię nie ujęło? Żaden seksizm? Nic?
Ty tylko chciałeś sprostować, że tylko chciałeś stworzyć przyjemną atmosferę i dlatego napisałeś na priv to co chciałam usłyszeć, ale się z tym nie zgadzasz? Po co? Aby wspomnieć, że jesteś 34 letnim kawalerem? Bo co? Zainteresuję się? Przeoczyłeś fakt, że mam męża i dwóch synów...
...i chroń ich Boże! Jeśli któryś z nich wyrośnie na takich dupków ja wy panowie...
Pozdrawiam każdego z was, pogrążam się w smutku z matką każdego z was i naprawdę! Jeśli nie chcecie kontynuować tematu, to dlaczego kłócicie się ze mną jak przekupy na targu? To przecież temat o filmie... "a film opowiada o trzech durnych chłopakach, którzy podrywają starsze kobiety, bo ich fiutki spragnione są ekscytacji i satysfakcji, których nie da im młódka. Pierwszy jest bucem i wie czego chce, dostaje czego chce i wzrusza rękami, gdy rani kobietę, drugi nie wie czego chce, ale nieoczekiwana erekcja w samochodzie sprawia, ze wie czego chce i dąży do tego mimo ogólnych znaków, że ona tego nie chce i wykorzystuje jej moment słabości, a potem użala się nad sobą jak pipa, trzeci wie czego chce od nastoletnich lat, bzyknąć swoją przełożoną/pracodawczynię, więc moment jej powrotu i śmierć jej męża sprawiają, że kręci się koło niej jak mucha przy krowim placku, aż może coś ukręci" - opis a la krbs by Magda (całkowicie bez seksistowskich podtekstów oczywiście).
Boże jak Ty spłycasz wszystko. Nie da się tak prowadzić rozmowy, ale wbrew temu muszę.
Krok po kroku patrząc na Twój post:
1) kbrs - każde jego zdanie, każdą wypowiedź - sprowadzałaś do tego, że jest chamem, właśnie w sposób seksistowski, nie próbowałaś z nim prowadzić rozmowy - dlatego przestał być politycznie poprawny i pisze jak pisze...
2) Krzypur - tak, nazwałaś go tym gościem "od staruszek" (ponieważ użył tego sformułowania)
3) Venomix argumentował Ci wszystko świetnie, a jego wypowiedź skomentowałaś swoim koronnym "nie doczytałam" :)
4) ja nieważne - mogę być "tchórzem" - nie ma dla mnie znaczenia co o mnie piszesz - nie znamy się, a z tego co piszesz - nie zrozumiałaś w ogóle intencji i próby rozmowy
5) napisałem prywatnie ot tak - nie chciałem zaśmiecać tematu, bo uważam, że powinien być o filmie - jesli chcesz to wrzuć moje wypowiedzi priv tutaj, nie ma tam nic kompromitującego mnie
6) o swoich poglądach niepopularnych i nie bedących zgodnych z większością potrafię pisać zawsze i wszędzie, kompletnie nie zrozumiałaś napisania priv. To co piszą panowie nie ma dla mnie większego znaczenia, poza tym, że muszę przyznać im rację w dysputach z Tobą (poza rzecz jasna seksistowskim wpisem Krzypura)
7) to, że dla załagodzenia kłótni, napisałem normalnie i zgodziłem się z Tobą, że film "Milf" może się spodobać komuś tam i nie mam z tym problemu - nie jest fałszem. Dlaczego tak to ubierasz?
8) oczywiście, że odezwałem się do krbs i Venomixa. Komentarze tego pierwszego nie są seksistowskie, a ten drugi nie mając pełni oglądu sytuacji (tylko ten wykreowany przez Ciebie i sprzedawany tutaj na forum przez Ciebie) - mógł tak mnie określić. Nie ma to dla mnie jednak żadnego znaczenia, bo to inteligentnie wypowiadająca się osoba, z której każdym zdaniem moge się zgodzić i podpisać - i wbrew temu co sobie pomyślisz - byłoby tak również gdyby tak pisała kobieta. Tu nie chodzi o rozróżnienie płci, ale o rozsądek, które biją z wypowiedzi nieważne czy jesteś kobietą czy mężczyzną.
9) podkreślam - słowa kbrs wynikają z irytacji i tego jak i w którą stronę prowadzisz dyskusję. To Ty na te tory ją sprowadziłaś. Nie mam zamiaru go bronić, potępiać - nie znam go. Jednak wiem z czego wynika takie jego pisanie. Z tego, że nie da się z Tobą normalnie rozmawiać. Zwróć proszę uwagę do jakiego tonu prędzej czy później doprowadziłaś wszystkich trzech rzeczonych panów
10) pisząc, że mam 34 lata chciałem jakby uzmysłowić Ci, że nie rozmawiasz z nastolatkiem, tylko tyle. Nic nie sugerowałem, nie znam Cię. Jeśli tak uważasz, to wyjdź proszę z domu, poodychaj świeżym powietrzem, otwórz horyzonty, zacznij myśleć. ja nawet nie wiem i nie wiedziałem kim jesteś pisząc to - nie znamy się. Napisałem zwyczajnie - by zarysować ogólnie ile mam lat i z kim rozmawiasz - tyle. nie musisz sprowadź wszystkiego do podtekstu seksualnego lub jakichś wymysłów swojej głowy. Nie każdemu rodzą się w głowie takie pomysły jak Tobie... Plissss
11) reszta to już ironia dotyczaca kbrs i nie będę jej komentował...
Magda! Proszę Cię wyluzuj! Jesteśmy normalnymi osobami i tu nie chodzi o to, że jesteśmy facetami i uwzięliśmy się na Ciebie. Każdy z nas starał się normalnie porozmawiać - tak mi się wydaje. A na pewno ja i Venomix - kbrs wydaje mi się, że na poczatku też. Krzypur nie popisał sie wypowiedzią i tyle. Naprawdę polecam trochę luzu w tym wszystkim.
Napisałam ci taką ładną wypowiedź... ale użyłam zbyt wile razy określenia "jako kobieta nie mam prawa" i filtr wszystko odrzuca... szkoda nie dowiesz się...
Gwoli ścisłości to moja wypowiedź (w świetle poznanych faktów):
1. Jest nieaktualna, bo ewidentnie Mowgli_2 napisał, co na ten temat myśli (choć oczywiście niszczy Ci to całą narrację, więc teraz on też już jest "seksistowską świnią")
2. "Niestety, ponieważ kolega boi się/nie chce publicznie wyrazić poparcie dla Ciebie, nie ma sensu podpierać się jego wypowiedzią" - chciałbym podkreślić, że "boi się/nie chce" oznacza, że jest to jedna z dwóch opcji, nie koniecznie ta, którą wybrałaś (dodatkowo wyszło, że podpierałaś się wytworem własnej wyobraźni na temat jego wypowiedzi, która miała zupełnie inną treść, niż to przedstawiłaś)
3. ODWAL SIĘ OD MATEK (powinienem napisać dosadniej, ale nie chcę dać Ci pretekstu do zablokowania mojego komentarza)
Matki bolą najmocniej, bo to czysta i klarowna prawda... i dobrze to wiesz. Matka też by ci to powiedziała. Znasz jej reakcję na takie zachowanie i w głębi serca wiesz, że w jej oczach pojawiłby się smutek... ale kłócenie się z ludźmi na fb daje ci więcej satysfakcji niż przyznajesz i dlatego każdy mężczyzna wie za co zganiłaby go matka i gdy mówi to inna kobieta to tylko jest szpilką, która boleśnie uwiera...
Widzę, że uważasz się za powierniczkę wszelkich "słusznych" prawd, czytającą w myślach i znającą potrzeby duszy Twojego rozmówcy. No istny prorok. Zbawicielka uciemiężonych kobiet. Uważaj bo J.C. poczuje się zazdrosny ;p
P.s. Tak teraz mi się skojarzyło... takie trochę czasy średniowieczne... trzech chłopów z widłami w pogoni za jedną czarownicą... :D:D:D
To Twój umysł, a w nim może wykreować się wszystko:
- że ktoś coś napisał, czego nie napisał (mój przypadek i wplatanie w moje wypowiedzi rzekomych argumentacji, że ktoś Cię popiera - kłania się czytanie ze zrozumieniem)
- jak ktoś Ciebie popiera to dobrze i chwilowo jest fajny, jak ktoś skrytykuje Twoją wypowiedź - jest już seksistowską świnią ;)
- ktoś do Ciebie napisze priv, to dobrze, ale chwilę potem podrywacz, tchórz i bóg wie kto ;)
- ktoś o świetnej argumentacji, ale o poglądach innych niż Twoje - też seksista, chłop ;)
- standardowy facet siadający do oglądania filmu "Milf" - osoba, która nie może go komentować, bo nie zrozumie :)
I tak dalej, bo wymieniłem tylko kilka drobnostek - o Twoim podejściu dałoby się napisać książkę.
Dlatego nie dziwią Twoje skojarzenia ze średniowieczem i tak dalej, bo mentalnie w nim tkwisz, tylko tego nie wiesz.
Czekam na kolejną porcję stanu umysłu magdaxd. Jest to niezły kabaret. Oświeć proszę nas - złych facetów - którąś ze swoich mądrości.
Wszyscy trzej usiedliście do filmu aby zobaczyć seks na ekranie i zawiedliście się, bo nie było aż tak dużo seksu, a kobiety nie były tylko ciałami...
Co do wkładania cudzych słów w czyjeś usta, to kolejny raz wsadzasz mi w usta słowa Venomixa... Nigdzie nie napisałam, że jesteście "źli"... on się tak określił, a ja temu zaprzeczyłam, ale cóż... nic nie poradzę, że wasze szalone umysłu przekoloryzują moje słowa, w głowach tworzycie własne teorie i odpowiedzi i zaborczo walczycie z własnymi demonami i wyimaginowanymi wrogami...
...zapomniałeś? To dyskusja o filmie, więc czemu zrobiliście z tego wojnę płci?
P.s. Tak teraz mi się skojarzyło... takie trochę czasy średniowieczne... szalony wiesz stoi na skrzynce i głosi swoje prawdy objawione... xD xD xD
P.s. Jan Chrzciciel i Jezus Chrystus też byli wyszydzani, kamieniowani i nazywani szaleńcami... może nimi byli, ale teraz taki chłopak, jak ty klęka przed jego obrazem i gorliwie się do niego modli, aby wrócić do domu i robić, to co potrafi najlepiej nienawidzić bliźnich... Zabawne, że porównałeś mnie do Chrystusa... aż się ta anegdota nasunęła...
1. Czytamy ze zrozumieniem - "Widzę, że uważasz się za..." nie oznacza, że ja tak uważam.
2. Ja wytknąłem Ci nietrafioną interpretację przekazu "Rambo", a potem (na Twoją wyraźną sugestię) ustosunkowałem się do kwestii seksizmu w komentarzach. Powiedz, w którym niby miejscu byłem rozczarowany, "bo nie było aż tak dużo seksu, a kobiety nie były tylko ciałami..."?
Aż ciśnie się na usta: Twój szalony umysł przekoloryzował moje słowa, w głowie tworzysz własne teorie i odpowiedzi i zaborczo walczysz z własnymi demonami i wyimaginowanymi wrogami...
1. Czytasz ze zrozumieniem, ale wmawiasz ludziom rzeczy, których nie powiedzieli... czyli czytasz ze zrozumieniem?
2. czytasz ze zrozumieniem, ale nie doczytałeś, że napisałam wyraźnie iż takie mam odczucie na wasz temat, że takim zachowaniem epatujecie, a nie mówicie takie rzeczy. Moja "nietrafna interpretacja przekazu "Rambo"" była jak najbardziej trafna. Jest to infantylny film o niczym szczególnym, zwykły niereistyczny film akcji, który nigdy nie miałby miejsca. Tylko chłopcy są w stanie w to uwierzyć i ogląda się go jedynie ku uciesze gawiedzi... nie rób z niego arcydzieła kina. Możesz go lubić, ale film nie jest wybitny, ani nawet mądry. To samo powiem o "Rockym", "Terminatorze" czy "Karate Kidzie". Zwykłe kasowe produkcje lat 90 nastawione na zysk, a nie przekaz, czy logikę. Zdania nie zmienię choćbyś mi tu wykład zrobił i rozłożył film na części... równie dobrze można mówić o "Legalnej blondynce", że ma przekaz... nie ma...
Niestety, ale twój szalony umysł przekoloryzował moje słowa, w głowie tworzysz własne teorie i odpowiedzi i zaborczo walczysz z własnymi demonami i wyimaginowanymi wrogami... (następnym razem cytując weź słowa w cudzysłów bo inaczej są plagiatem). Najbardziej szokujące jest to, że stworzyliście dziwną męską koalicję, aby obalić słowa, które sami próbujecie wmówić mi, że je powiedziałam. I gorzej niż baby na targu walczycie o coś, co już dawno sami zniszczyliście własnymi słowami. Wyzwiskami i szkalowaniami nie udowadniacie, że posiadacie szacunek do kobiety, a jedynie umacniacie mnie w przekonaniu, że wasze wypowiedzi miały podłoże seksistowskie mimo że usilnie próbujecie wypchnąć tą świadomość w głąb swojego umysłu. Sprawiacie (wszyscy trzej) wrażenie mężczyzn po 30, który są samotni i obwiniają o ten stan kobiety, czujecie do nich urazę i pomimo pragnienia stworzenia związku z partnerką nie jesteście w stanie stworzyć z nią partnerstwa, bo z lęku przed kobietami zaczynacie je szkalować. Nauczcie się szanować kobiety, postawcie je na równi z sobą i pamiętajcie, że mimo że są równe nie oznacza, że możecie zapomnieć o etykiecie i kulturze osobistej... W przyszłości będziesz miał żonę, córkę, wnuczkę... sam sobie odpowiedz na pytanie, czy chciałbyś, aby była traktowana gorzej, bo jest kobietą? Nie... a teraz wróć się do swoich poprzednich wypowiedzi i wypowiedzi kolegów i zastanów się, czy jest coś, co byś chciał, być może nie powiedzieć?
Osobiście wydajesz się z całej trójki najbardziej poukładany w głowie, ale pod wpływem towarzystwa zacząłeś okazywać podobną wrogość, co koledzy zniżając się do ich poziomu. Warto było?
Kolejna tyrada nie na temat. Zadałem proste pytanie, ale jakoś nie mogę doszukać się konkretnej odpowiedzi, więc ponawiam: "Powiedz, w którym niby miejscu byłem rozczarowany, "bo nie było aż tak dużo seksu, a kobiety nie były tylko ciałami..."?" Jeśli mógłbym prosić to najlepiej z cytatami.
Dostałeś już odpowiedź na to pytanie, przeczytaj jeszcze raz, powoli, ze zrozumieniem... bo kolejny raz czytam coś, co nie dotyczy filmu, a niby to ja ciągnę temat... Problem polega na tym, że nie rozumiesz, co właściwie robisz, a już na pewno nie pamiętasz w jakim celu...
Aha, czyli brak argumentów chcesz przykryć moją (rzekomą) niezdolnością do czytania. Otóż nie jesteś w stanie wskazać choćby jednego przykładu, bo nigdzie tak nie pisałem - to kolejny wytwór Twojej wyobraźni.
"kolejny raz czytam coś, co nie dotyczy filmu, a niby to ja ciągnę temat..." - to przypomnę, że włączyłem się do dyskusji w momencie wspomnienia tytułu Rambo i w początkowych postach pisałem tylko o filmie (choć nie MILF). Dopiero pisząc "Ale cel mojej rozmowy to nie "Rambo" i dziwi mnie, że tak niewielu mężczyzn, bo tylko jeden tutaj dostrzega seksizm w wypowiedziach" niejako sama zepchnęłaś naszą wymianę zdań, na tory, niemające z filmem nic wspólnego.
Wytworem twojej wyobraźni jest to, że pisałam, że to pisałam :D Ty naprawdę masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego :D Powtarzam po raz trzeci, bo widać trzeba zastosować metodę zdartej płyty do osób z problemami z pamięcią czy rozumieniem. Napisałam, że odnoszę takie wrażenie czytając wasze wypowiedzi, a nie że tak napisaliście... Boże! Słyszysz, a nie grzmisz!!!
Wtrąciłeś się w temat, gdy został wspomniany tytuł "Rambo"? Boże! Koleś! Ty o nim wspomniałeś... jak mogłeś się wtrącić w coś, co sam napisałeś? Ktoś tu ma tożsamość mnogą?
Wypominacie mi schodzenie z tematu... podczas, gdy pierwszy mój komentarz dotyczył właśnie nietrafnego opisu, który raz, że był nieprawdziwy, dwa, był napisany w sposób urażający kobiety (seksistowski) i zwróciłam na to uwagę, że to co napisał krbs jest krytycznym opisem nie mającym nic wspólnego z filmem i sprowadzający go jedynie na tor seksu. Zostałam za to zaatakowana... bo wyraziłam krytyczną opinię na temat nietrafnego opisu filmu... potem dostałam jakieś przepraszające i tłumaczące się wiadomości prywatne, w których Mowgli poinformował mnie o swoim wolnym stanie, kobietach jakie poszukuje i swoim wieku... zaskoczyło mnie to, ale z grzeczności odpisałam sugerując, że mam męża i dzieci... dowiedziałam się z nich, że w czymś się z nim zgadzam, choć jedyne co napisałam, to to, że to czy film się komuś podobał czy nie, nie było tu tematem do dyskusji. Jednak uznałam, że pisanie mi, że mnie przeprasza za zbyt ostre wypowiedzi, uznałam za poparcie i zrozumienie moich słów... ale jak sam podejrzewałeś, był to fałsz z jego strony i tchórzostwo otwartego poparcia, które się zmieniło po uświadomieniu, że nie ma czego u mnie szukać. Potem krbs pokazał swoją kulturę i wychowanie (niestety wystawił negatywne świadectwo swoim rodzicom) i pokazał, że jest typowym agresywnym mężczyzną, który w ten sposób wyładowuje nadmiar testosteronu i nienawiść do kobiet. Na koniec wtrąciłeś się ty popierając ich w pełni i twierdziłeś i zacząłeś pisać coś o "Rambo", jakby nie było ambitniejszego kina na świecie, tylko dlatego, że jesteś jego fanem. Myślałam, że jesteś mądrzejszy... ale mimo dobrego startu mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a tu już nie było popisów. Ciągniesz temat, jak podartą szmatę, który przeobraził się w wojnę z kobietami, a nie dyskusję o poprawności opisu filmu przez krbsa. Naprawdę popatrzcie na siebie... to wy kontynuujecie te wywody aby udowodnić, co? Że nie mam racji, bo żaden z was nie jest seksistą? Jesteście, czy to widzicie czy nie... Zamiast się bronić, może pora się zmienić i nigdy nie pisałam nic złośliwie. Krbs powinien myśleć jakich słów używa w sieci, nie jest anonimowy, a jego rodzice być może tego nie przeczytają, ale nawet bez wiedzy kim są, jako matka ubolewam razem z jego matką, bo wstyd by mi było, gdyby któryś mój syn tak odzywał się publicznie myśląc, że chroni go ekran monitora... Każdemu z was życzę dobrze i pisałam to już nie raz... ale jesteście zbyt zaślepieni złością, by to zauważyć...
...i na koniec nie potrzebuję żadnych argumentów do stwierdzenia faktów, a faktów dostarczyliście już po same uszy i sami umoczyliście się waszymi słowami...
Pierwsza wzmianka o Rambo: "Rozumiem że w jakimś typowym akcyjniaku, nie wiem może Rambo..." by kbrs, druga: "Porównanie go do "Rambo", jest słabe, bo w "Rambo" nie chodzi o przemyślenia, a o działanie..." zgadnij czyja i dopiero w tym miejscu włączyłem się do dyskusji pisząc: "Jeśli Twoim zdaniem "Rambo" to film o zemście...".
No ale oczywiście nieomylna i wszechwiedząca magadxd wie lepiej - "Wtrąciłeś się w temat, gdy został wspomniany tytuł "Rambo"? Boże! Koleś! Ty o nim wspomniałeś... jak mogłeś się wtrącić w coś, co sam napisałeś? Ktoś tu ma tożsamość mnogą?"
Jak ktoś ma sklerozę i nie chce mu się nawet zerknąć wyżej, to już jego (w tym przypadku jej) problem.
"Odnosisz wrażenia" zamiast skoncentrować się na faktycznie istniejących wypowiedziach. Szkoda słów.
Pewnie doczekam się kolejnej tyrady w odpowiedzi, bo widzę, że zawsze musisz mieć ostatnie słowo., ale może najpierw chwila refleksji nad własną postawą...
Porównałeś mnie do Chrystusa, bo takie masz wrażenie, i w wyniku nadinterpretacji posunąłeś się do takiej skrajności, która była po prostu nie do pobicie!!! Ale to tobie szkoda słów? Sam się kompromitujesz...
O "Rambo", kto zaczął mówić? Ja? No przecież, to mój ulubiony film... i jeszcze "Liberator" z Seagalem :D:d;D...
Właśnie zrozumiałam (choć to nie moje pierwsze spostrzeżenie), że kompletnie brak ci logicznego myślenia...
Magda, chcę być kulturalny. Dość tych pomówień. Przedstawiłem się w wiadomości priv, że nie jestem nastolatkiem, byś wiedziała, że rozmawiasz z dorosłą osobą. Nigdzie w tych wiadomościach nie było żadnego podtekstu. Pisałem Ci o filmie. Przytocz proszę te wiadomości tutaj, tylko bez manipulacji - przeklej je.
Nigdzie nie pisałem, że jestem kawalerem. Ty nigdzie w wiadomościach nie pisałaś, że masz męża i dzieci - bo o to nie pytałem. Kogo by to interesowało? O czym Ty piszesz, co Ty stwarzasz? Jesteś prawdopodobnie osobą z dość sporymi problemami emocjonalnymi i osobowościowymi. Dodajesz sobie, że ktoś był Tobą zainteresowany na jakimś portalu filmweb? Jest mnóstwo miejsc do poznawania kobiet, ale takim miejscem nie jest filmweb :)
Użyłaś w wiadomości priv sformułowania: "Musze cię rozczarować kobietami, ale film doskonale przedstawia meandry kobiecego umysłu. Jesteśmy puste i próżne."
No i napisałem ogólnie odnośnie tego, że szukam innych kobiet w życiu niż puste i próżne - ale to nie dotyczyło Ciebie, tylko Twojej wypowiedzi :) Czy to świadczy, że byłem Tobą zainteresowany? Bożeeeeee, oczywiście, że NIEEEEEEE :) Po prostu na Twój tekst o kobietach, odpisałem, że szukam kobiet inteligentnych i nie tak próżnych jak Ty to kreujesz. I tyle.
Heloooooooł. Oddychamy świeżym powietrzem Magda, myślimy, używamy szarych komórek. Puk puk, są tam jeszcze jakieś? Bo mam wrażenie, że piszę do zabetonowanej głowy :)
Zwróć proszę uwagę jak dużo w wiadomościach priv napisałem Ci o filmie, o tym jaki on jest. Ty go streściłaś - za każdym razem go streszczasz, to jedyne co potrafisz - a nigdy nie napisałaś dlaczego on jest taki dobry.
Spłycasz każdą wypowiedź każdego - do jakichś seksistowskich, interesownych pobudek. To właśnie o filmie chcieliśmy pisać z Tobą i ze społecznością, ale Ty wkładasz w nasze usta jakieś hedonistyczne, bardzo ograniczone podteksty rodzące się w Twojej głowie.
Czy wiesz czym jest reżyseria, scenariusz, aktorstwo, zdjęcia, montaż, muzyka? Czy wiesz co oznacza słowo uniwersalny, z przekazem, a że komedia w założeniu ma być śmieszna? Dla Ciebie film jest dobry, kiedy przedstawił trzy dosć różne kobiety, z którymi mniej lub bardziej mogłaś się utożsamić - i już dlatego Ci się podobał. To podejście bardzo prostych odbiorców. Dla Ciebie może on być dobry, ale nie wmawiaj innym, że się im nie podoba, bo nie są kobietami po 30 czy 40, a tak mi pisałaś :) To wierutne, szowinistyczne bzdury :)
Boże! Naprawdę trzeba ci wszystko tłumaczyć jak krowie na rowie? Masz 5 lat? Bo umysł więcej jak pięciolatka potrafi chyba więcej zrozumieć... napisałam ci dlaczego film mi się podobał... to że ty tego nie potrafisz zrozumieć, to już twoje sprawa... Kolejny któremu trzeba powiedzieć po raz setny... NIE LUBIĘ KINA FRANCUSKIEGO!!! (dotarło, czy jest to dla ciebie zbyt skomplikowane?) a mimo to film mi się PODOBAŁ... dałam mu 7(dobry) tylko tyle... bez fajerwerków... Mam w nosie czy ktoś go ocenił na 3, 5, 2, 1 czy -20... nie robi mi to kompletnie życia... ale był to jeden z niewielu FILMÓW FRANCUSKICH, który obejrzałam z PRZYJEMNOŚCIĄ, bez nudy, przeciągania, przegadania, monotonii i skupieniu się na obrazie, a nie fabule, co jest charakterystyczne dla francuskiego kina. MÓJ PRYWATNY ODBIÓR FILMU BYŁ POZYTYWNY... dotarło? Facet! Nie możesz narzucać mi to jak mam oceniać film... skoro twierdzisz, że zgadzałam się w czymś z tobą, że nikt nie możne narzucać komuś czy film się podobał czy nie... a teraz co robisz? Właśnie NARZUCASZ MI SWOJĄ OCENĘ!!!
Nie jest tak że nie umiem uzasadniać swojej oceny, że nie umiem oceniać reżyserii, aktorstwa, montażu, ja po prosu NIE MUSZĘ o tym pisać, a już na pewno NIE MUSZĘ SIĘ TŁUMACZYĆ z mojej oceny filmu. OGARNIJ SIĘ!!!
Oceniłam film, jak oceniłam i oceny nie zmienię, ale nie zmienia to faktu, że krbs błędnie opisał film wprowadzając ludzi w błąd. Skoro zdecydował się pisać jego streszczenie mógł to zrobić rzetelnie, a zrobił to w sposób seksistowski i umniejszający walorom filmu... nie wybitnym, ale przyjemnym dla oka, nie lubiącego oglądać francuskiego ślimaczenia... i była to komedia, nie raz uśmiechnęłam się przy niej... co nie znaczy, że ciebie musiało cokolwiek w filmie bawić... jest WIELE francuskich komedii, które są śmieszne jak transmisja z Watykanu na żywo... i mimo to są komediami...
Teraz wyszedł z ciebie despotyzm... kolejna wspaniała cecha osobowości...
P.s. Nie szukaj kobiety inteligentnej... bo takiej nie zrozumiesz... szukaj posłusznej, bo taka zrozumie ciebie... a jeśli upierasz się na inteligentną, to zacznij poważnie pracować nad zmianą swoich zachowań...
Magda, to bełkot. Krzyczysz (używanie dużych liter w internecie to synonim krzyku), a nigdzie nie narzucałem Ci oceny. Napisałem tylko, że film może Ci się podobać, ale proszę byś nie wmawiała innym, że im się nie podobał, bo nie są 30, 40 letnimi babkami :) To jest szowinizm i najskrajniejszy seksizm, który od początku bije z Twoich wypowiedzi, a który wmawiasz innym :) (czego nigdy nie zrozumiesz).
Co do Twoich prywatnych wycieczek, one są nieinteresujące i nie na miejscu :) Świadczą o dużym braku kultury osoby, która w ten sposób pisze. Może warto wrócić do lekcji wychowania do szkoły ? :)
"Heloooooooł. Oddychamy świeżym powietrzem Magda, myślimy, używamy szarych komórek. Puk puk, są tam jeszcze jakieś? Bo mam wrażenie, że piszę do zabetonowanej głowy :)" - to przykład twojej kultury osobistej... myślę, że jesteś ostatnia osobą, która powinna wspominać o kulturze osobistej... sam fakt, ze "rozumiałeś poirytowanie krbs" świadczy już o tym, że kompletnie nie wiesz, co przystoi, a co nie...
Nie był to krzyk... i nie interesuje mnie, co ty uważasz o dużych literach w internecie... po prostu nie potrafisz wyciągnąć sedna z wypowiedzi, więc podkreśliłam te części zdania, na które powinieneś zwrócić uwagę, bo masz ewidentny problem z tym co się pisze i tworzysz własne interpretacje, a właściwie nadinterpretacje.
Nigdzie nie wmawiałam komuś, że komuś się film nie podobał, bo nie jest kobietą... napisałam, że mężczyźni oceniają ten film powierzchownie i nie mogą go oglądać, ale to nie oznacza, że komuś tego zabronię. Cała czwórka (wliczam w to krzypura) nie obejrzała filmu ze zrozumieniem i najwyraźniej przyciągnął was jedynie tytuł sugerujący, że będzie to film o seksie, więc ostatecznie poczuli rozżalenie, że wcale tak nie było. Rozumiem... to nie "Mechaniczna pomarańcza"... i każdy z was panów potwierdza moje słowa...
Jesteś mistrzem wychwycenia kobiecego seksizmu, ale u mężczyzn nawet wulgarnych, chamskich i prymitywnych tekstów nie dostrzegasz, bo wczuwasz się w ich sytuację... Rozumiem męska solidarność... ale u was przerodziło się to w solidarność w głupocie... nic więcej. I tego ty nigdy nie zrozumiesz, że nie dostrzegasz seksizmu, ale gdy jakiś pan zostanie o niego oskarżony przybierasz role adwokata i doszukujesz się go w nawet w najbardziej absurdalny sposób... (może przydałoby się zmienić orientację?)
Nie robię ci personalnych wycieczek, a jedynie dobrze radzę. Nie zawsze to, co chcemy jest dla nas dobre. Ty byś chciał inteligentną kobietę, ale nie potrafisz słuchać kobiety, nie potrafisz z kobietą rozmawiać, nie potrafisz postawić się w kobiecej sytuacji. Nigdy nie zrozumiesz inteligentnej kobiety, bo to wymagałoby od ciebie zaangażowania w to, co mówi. Potrzebujesz kobiety, która będzie cię podziwiać, gdy będziesz się mędrkował. Tego nie zrobi inteligenta kobieta... Są partnerzy, albo panowie... nie ma partnerów, których się słucha i panów, z którymi się dyskutuje... Nie rozumiesz tego, a szkoda, bo na takie głupie życiowe podejście miałeś czas 10 lat temu i jako stary kawaler nie powinieneś szukać i wybrzydzać, a brać co się napatoczy... Przystojny nie jesteś, szczególnie mądry też nie... należy mierzyć siły na zamiary i nie jest to złośliwość, a szczera rada, której pewnie nikt by ci nie dał w trosce o twoje samopoczucie...
...mnie twoje samopoczucie nie interesuje i jestem kim jestem. Ludzie mnie kochają albo nienawidzą, a ci co mnie kochają bardzo mnie cenią, zaś ci co nienawidzą bardzo się boją...
P.s. W jakiej szkole są "lekcje wychowania"? W szkole masz "lekcję wychowania fizycznego", bo wychowania uczą cię rodzice. Ja już pisałam, ale oczywiście muszę zetrzeć klawisze na klawiaturze, bo nie dociera... że moją siłą jest mój mąż i umiejętność bronienia się i konfrontacji mam dzięki niemu... rozumiem, że jest to dla ciebie niewygodne, ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, byś nie szukał kobiety inteligentnej...
Potrafię to wszystko bardzo. Myślisz, że jeśli z Tobą - moralnie ograniczoną, pouczającą innych, moralizującą personą - nie da się normalnie rozmawiać, to z innymi nie? Akurat sama o sobie napisałaś w wiadomości priv, że jesteś "pusta i próżna" (do tego worka wrzuciłaś też w swoim stylu wszystkie kobiety :) ), więc nie dziwne, że nie potrafię z Tobą rozmawiać. Bo nie jesteś inteligentna :) I doszliśmy do tego wniosku na podstawie Twoich własnych słów :)
Magda, pliiiiissss - nie każ nam za długo czekać na Twój kolejny wpis. Tak pięknie na tym forum nie kompromitował się jeszcze nikt !!! Czekamy na ciąg dalszy :)))
Doskonały przykład twojego wychowania... kultura osobista na medal... szkoda, że dla mnie i być możne dla innych, którzy nie maja ochoty uczestniczyć w tej owocnej w inwektywy rozmowie, osób, to twoje wpisy mogą być kompromitujące...
Ehhhh pani "Pusta i próżnia" stać Cię na więcej. Więcej jadu! Inteligencję już dawno wyparłaś, czekam jak wyjdzie z Ciebie prawdziwe oblicze. Więcej ocen proszę, więcej obelg. Tylko tyle? Splynęło po mnie jak kaczka, ale "Pusta i próżna" powiedziane sama o sobie już zostanie :P Zastanów się czy jakikolwiek Twój wpis można brać na poważnie, jeśli sama tak się określiłaś :)))
Własnie widać, jak spłynęło po tobie jak po kaczce... gdyby tak było, to byś tego nie napisał :D:D:d
Zacząłeś pierwszy pisać do mnie w sposób grubiański i niekulturalny, sugerując mi wariactwo, brak inteligencji, obrażając mnie... czyli tobie wolno a mi nie?
No tak! O ja puch marny! Przecież ty jesteś mężczyzną i ci wolno, a ja kobieta i mi nie wolno... toż to przecież purytanizm mam jako ustrój w kraju...
No oczywiście, że Ci wolno. Ja w przeciwieństwie do Ciebie niczego Ci nie zabraniam. Nie mówię jak żyć. I czekam na mocne wpisy :) Nie zawiedź mnie, bo jest pewne grono fanów, którzy śmieją się czytając Twoje wpisy. Można powiedzieć, że jesteś lokalnym przebojem :)
Hmmm nie chcesz się pokompromitować dalej ? Rozczarowujesz mnie. Ale mam skarbnicę wiedzy, wpis mędrczyni, powierniczki wszelkich prawd objawionych o życiu. Napisała kiedyś na priv:
"Musze cię rozczarować kobietami, ale film doskonale przedstawia meandry kobiecego umysłu. Jesteśmy puste i próżne. Walczymy o mężczyzn, którzy nas ranią. Zero empatii, współczucia i solidarności. Zawsze śmieję się, że Bóg stworzył mężczyznę, aby ktoś silny mógł tamować agresję kobiet i przed kim chciałaby udawać łagodną."
Głupota poraża :P