Aż szkoda tego potencjału świetnych aktorów i reżysera.
Sklecone poprawnie drobne epizodziki w miłej oprawie i z miłym dźwiękiem.
FIlm kompletnie bez przesłania i jakichkolwiek emocji, nawet występują w nim błędy historyczne (co zaskakuje).
Można obejrzeć do kotleta i to wszystko.
Oczekiwania miałem stosowne do nazwiska reżysera i obsady i srodze się zawiodłem.
jednym zdaniem - film nudny bez żadnych fajerwerków, ranga samego przedsięwzięcia zawodzi widza który spodziewa się czegoś więcej,
Wiało nudą, kilkakrotnie spoglądałam na zegarek. Były wielkie nadzieje przed filmem i gorzkie rozczarowanie po.
faktycznie film nie taki jakby to okreslić dopracowany jak naprzykład pianista , ale podobało mi się w nim pokazanie zycia w polsce po wojnie. W każdym innym filmie widzimy tylko ruiny biede okrucieństwo natomiast w tym filmie były pokazane także i te szczesliwe chwile młodego polaka:)
Obejrzałem i nieco mnie zasmucił Fakt, że pan Majewski kompletnie stracił formę... Takich aktorów, jacy u niego z tym filmie zagrali aż żal. Mimo pewnej rozlazłości i zwyczanej nudy, są dwie perły aktorskiego kunsztu. Wiktor Zborowski jako Syfon jest doskonały, podobnie Wojciech Pszoniak jako major Trzaska. Szkoda, że nie dane było więcej zagrać Olgierdowi Łukaszewiczowi, Markowi Kondratowi - ale temu można wybaczyć, bo grywa jedynie gościnnie epizody, przecież zerwał z kinem podobno definitywnie. Młody Adam Wróblewski jest jeszcze bardzo drewniany, ale to młody chlopak, ma warunki by zostać za kilka, kilkanaście lat niezłym aktorem. Świetny jak zawsze "zwierzak aktorski" - Antek Królikowski. Poza tym niestety słabiutka fabuła, słabiutka akcja, przesłanie? Chyba nie ma...