PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=480867}
6,6 8 997
ocen
6,6 10 1 8997
5,3 3
oceny krytyków
Mała matura 1947
powrót do forum filmu Mała matura 1947

Coraz częściej oglądam ostatnio filmy polskie, niejako nadrabiając w ten sposób zaległości z ostatnich kilku lat. W porównaniu z filmami hollywoodzkimi czy brytyjskimi rodzime produkcje prezentują się na ogół nieco gorzej jeśli chodzi o stronę techniczną (słabsze doświetlenie plenerów, mniej czytelne dialogi) ale też i realizacyjną (mniej przekonujący statyści, dzieci z drewna). Jednak z drugiej strony mam ogromny sentyment do wielu polskich aktorów – w końcu niektórych z nich których znam od dziecka - i uważam ich za po prostu lepszych przynajmniej od hollywoodzkiej drugiej ligi.

Wiele z tych znakomitych osobowości możemy obejrzeć w „Małej maturze 1947” Janusza Majewskiego z 2010 roku. Kogo tu nie ma: Zborowski, Pszoniak, Żmijewski, Łukaszewicz, Opania, a także Dorota Segda i Sonia Bohosiewicz na dokładkę. W dodatku pojawia się również aktor znany z niegrania w filmach – Marek Kondrat. Już sam ten zestaw nazwisk stanowiłby wystarczający powód do obejrzenia "Małej matury". A przecież gwiazdorski skład to jedynie początek atrakcji, jakie oferuje nam reżyser.

Tak się jakoś dzieje w przypadku fotografii i filmu, że wyjątkowo fotogeniczne okazują się obiekty na pozór nieatrakcyjne: jakiś kamienisty strumień, nagie skały z wątłą roślinnością, wrak starego samochodu. Odpowiednio wykadrowane, oświetlone, oferują unikalne piękno, jakże różne od efektownego banału egzotycznych plaż czy wielkomiejskich panoram. Uważam, że na podobnej zasadzie funkcjonuje wizualna atrakcyjność PRL-u (w filmach, albumach, etc.). Poza osobistym sentymentem części widzów jest to zapewne rezultat swego rodzaju „przefiltrowania” ówczesnej szarzyzny przez filmowy obraz, taka oswojona egzotyka. Doskonale sprawdzająca się jako filmowe tworzywo np. w „Różyczce” Kidawy – Błońskiego czy „Mniejszym źle” Morgensterna. Obok tych filmów (jednak nieprzypadkowo na trzecim miejscu) postawiłbym właśnie „Małą maturę”.

Fabuła osadzona jest w realiach wczesnego PRL-u. Nastoletni Ludwik Taschke wraz z rodziną przeprowadza się z Lwowa do Krakowa jako repatriant (lub uchodźca, jak trafnie zauważa Marek Kondrat w roli profesora łaciny). Poznaje nowych kolegów, miasto, uczestniczy w jego życiu, nie zakochuje się (o tym jednak za chwilę...). Burzliwy powojenny czas porzucania pozorów państwa demokratycznego przez PRL skutkuje napięciami politycznymi, wiecami, aresztowaniami, czego nie unika również główny bohater. Pomimo relacjonowania dramatycznych chwilami wydarzeń tonacja filmu pozostaje pogodna, mocno podlana nieco sentymentalnym sosem (jednak najwyższej jakości, zapewniam), przywodząc na myśl takie filmy jak „Kronika wypadków miłosnych „Wajdy czy „Pułkownik Kwiatkowski” Kutza (nota bene jedna z najlepszych ról w karierze Marka Kondrata).

Krytycy nie przyjęli „Małej matury” zbyt życzliwie, zarzucając Majewskiemu płycizny, uproszczenia i ilustracyjność. Zupełnie się nie zgadzam z takimi opiniami. Uważam „Małą maturę” za obraz znakomity, konsekwentnie zrealizowany w określonej konwencji, z doskonałymi epizodami (Zborowski, Kondrat, Pszoniak!) klimatem, doskonałą muzyką Tomasza Stańki. Film nie zawodzi po względem warsztatowym – tempo akcji, dialogi, rozłożenie emocjonalnych i fabularnych akcentów jest wzorcowe. Dzieło Janusza Majewskiego zdaje również egzamin według mojego osobistego kryterium wartości artystycznej, za jaką uważam wieloznaczność, możliwość różnych interpretacji poszczególnych zdarzeń i postaci.

W przypadku „Małej matury” takim intrygującym wątkiem jest wrażliwość seksualna głównego bohatera – a raczej jej brak, dość zastanawiający w przypadku nastolatka. Ludwik - umiejętnie uwodzony w trakcie korepetycji z niemieckiego przez panią mecenasową (w tej roli wyjątkowa i niepowtarzalna Sonia Bohosiewicz) odbiera te zabiegi jako jednoznacznie przykre. Scena ta, wraz z kilkoma innymi, ilustrującymi brak zainteresowania Ludwika płcią przeciwną (rejterada spod drzwi prostytutki, kompletna obojętność na dziewczęta w parku, szkole, itd.) w połączeniu z fascynacją starszym kolegą (przy zupełnym niedostrzeganiu jego dziewczyny) sugerują homoseksualizm Ludwika. A że "nie wiadomo, czy na pewno"? Oczywiście, w końcu to artystyczne kino, niewątpliwie zasługujące za zdecydowaną rekomendację.

Zapraszam na moją stronę: http://www.rekomendacje.npx.pl

silentviper

Adres mojego bloga to: http://nowerekomendacje.blogspot.com/
Zapraszam!

ocenił(a) film na 8
silentviper

Również wg mnie film ma doskonały klimat.

Co do Ludwika, to fakt, że jego zachowanie skłania do podejrzewania go o homoseksualizm. Obawiałem się tylko, by ten wątek nie zdominował filmu, i - na szczęście, pozostało to potraktowane jedynie aluzyjnie.
Na marginesie - podczas oglądania "Małej matury" przypomniałem sobie, że czytałem gdzieś, że główni bohaterowie "Kamieni na szaniec", tj. Zośka i Rudy, również zostali niedawno posądzeni o skłonność ku sobie.
Ale mniejsza o to.

"Mała matura 1947" jest piękna wizualnie i oddaje (mam nadzieję, że właściwie) ducha strasznych czasów stalinowskich w Polsce.

Co nie bardzo mi odpowiadało w tym filmie, to muzyka - jak na moje ucho zbyt współczesna.

ocenił(a) film na 8
Newerherdow

Ja odniosę się tylko do tego posądzania bohaterów "Kamienie na szaniec" o jakieś zboczenia Warto czasem zagłębić się w temat i doczytać kto posądza i na jakiej podstawie a nie tylko skupiać się na samym posądzeniu bo powielając plotki wyssane z palca niejako je uwiarygadniasz

ocenił(a) film na 8
ryan45

Słuszna uwaga. Nie wiem, czy to plotki wyssane z palca, czy ktoś tam gdzieś tam miał jakieś podstawy do napisania czegoś takiego. Niemniej powinienem był zapamiętać gdzie i kto to napisał i podać źródło.
Dzięki za zwrócenie uwagi.

Newerherdow

A to nie był prześmiewczy żart? Odpowiedź na zarzuty homoseksualizmu postaci z bajek eks p. minister? Bo to chyba jakoś w tym czasie było...

ocenił(a) film na 7
ryan45

tę tezę o bohaterach Kamienni na Szaniec wygłosiła jakaś pseudo profesor więc nie ma co przywiązywać do tego uwagi

ocenił(a) film na 8
maciekd_filmweb

Tak - jednak doczekaliśmy takich czasów że nieważne kto to stwierdził i na jakiej podstawie ale jak przekażą to media to idzie to w świat a jak wyśmiejesz kogoś powtarzającego takie bzdury to człowiek z uporem stwierdza że przecież w gazecie tak przeczytał lub w telewizji usłyszał więc to musi być prawda

ryan45

Zboczony to ty jesteś palancie.

ocenił(a) film na 8
Robert800520

Ale że o co się rozchodzi? Że zboczony to jeszcze rozumiem Ale dlaczego od razu palancie?

ocenił(a) film na 6
Robert800520

Nie zesraj się

ocenił(a) film na 8
silentviper

Litości!! Wyciąganie wniosków o homoseksualizmie czternastolatka z powodu braku zainteresowania, co prawda bardzo ładną i elegancką kobietą, ale niemal w wieku własnej matki?? Albo z niechęci do prostytutki, która obsługiwała swoimi wdziękami hurtowo??
Dziewczęta w parku raczej nie były w jego guście. Sam powiedział, że podoba mu się ruda bliźniaczka z sąsiedztwa i ciemnowłosa koleżanka ze szkoły.
To, że był pod wrażeniem starszego kolegi (i jego dziewczyny, czego nie zauważyłeś), nie jest dziwne. Chłopcy przeżyli wojnę, która odcisnęła na ich psychice ogromne piętno. Bohaterstwo wpisało się w ich DNA. Były powstaniec musiał wydawać im się przykładem do naśladowania. Przykładem, który, jak się okazało, miał tego bohaterstwa dość. Zbyt wiele widział i przeżył, by ciągnąć walkę dalej. Chciał normalnie żyć. Nic więcej.

kira13

Dziękuję za Twoje uwagi, które skłoniły mnie do ponownego obejrzenia tego całkiem udanego filmu. Ale ad rem. Ludwik Taschke nie jest czternastolatkiem, tylko prawie szesnastolatkiem (urodzonym w sierpniu 1931). Po drugie, dziewczyna Marka jest pokazana tylko dwa razy, w parku, przez ok. 5 sekund, gdy spaceruje z Markiem i jego kolegą, oraz w sądzie, gdy siedzi zapłakana (kolejne 5 sek.). Jeżeli dostrzegłaś, że Ludwik był pod wrażeniem tej dziewczyny, to gratuluję, bo ja, pomimo nowych okularów, jakoś rzeczywiście tego nie dostrzegłem. Poza tym, nie "wyciągałem wniosków o homoseksualizmie" Ludwika, a jedynie wskazałem na taką możliwość, ewentualność, przestrzeń interpretacyjną. Btw, chyba nie uważasz homoseksualizmu za coś złego, przed czym należy "bronić" sympatycznego bohatera?
Ponadto podejrzewam Cię, kira13, że nigdy nie byłaś nastoletnim chłopcem. Ja byłem, i dobrze pamiętam, że najbardziej kręciły mnie, oraz moich kolegów z klasy, bynajmniej nie chude i płaskie koleżanki, ale te (stanowiące mniejszość, fakt) seksowne, przyjemnie zaokrąglone nauczycielki. Będące, o zgrozo, w wieku naszych matek (czyli raptem przedział 35-40 lat). Dlatego obojętność Ludwika wobec prowokacyjnej mecenasowej Halberowej wydała mi się co najmniej dziwna. Ale czy na pewno Ludwik był aż tak obojętny? Początkowo na pewno tak, co zostało wyraźnie pokazane, ale teraz zwróciłem uwagę na scenę jego późnego powrotu do domu po lekcji u mecenasowej, gdy zaniepokojona matka pyta "dlaczego jesteś taki rozpalony?", a on mówi o wyjątkowo długiej lekcji;) Widzisz, tak jak pisałem wcześniej, dobry film pozostawia wiele furtek interpretacyjnych;)

ocenił(a) film na 8
silentviper

Nie, nie uważam homoseksualizmu za coś złego. W przyrodzie są osoby homo, hetero, bi, trans itd. Nie lubię tylko, jeśli się wystawia opinię o kimś na podstawie własnych przypuszczeń, nie faktów, bo to może kogoś skrzywdzić.
Ludwik miał 14 lat, gdy przyjechał do Krakowa. Jako szesnastolatek zdawał małą maturę.
Wiem, że niektórzy chłopcy żywo reagują na atrakcyjne nauczycielki, ale to nie znaczy, że chętnie straciliby z nimi niewinność. Dziewczętom też zdarza się myśleć o nauczycielach i na takich myślach kończą. To normalne. Czy Ludwik posunął się dalej?? Może w książce coś o tym wspomniano.
Co do Zośki i Rudego. Panie, które twierdziły, że chłopcy mieli się ku sobie, wymyśliły to na podstawie bzdurnych wyobrażeń, na co zwróciłam im uwagę. Nie sądzę, że wzięły sobie do serca moje zdanie.

kira13

Teraz z kolei zachęciłaś mnie do przeczytania książki:)

ocenił(a) film na 8
silentviper

Cieszę się :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones