Po "Dogville" von Trier powraca z "Manderlay" - filmem nawiązującym do swojego poprzednika i treścią, i formą. Reżyser podejmuje trudny temat wolności - która, jak się okazuje, może mieć dla różnych ludzi różne znaczenie... Przybywająca do miasteczka Manderlay Grace, młoda idealistka, próbuje wtórnie wyzwolić mieszkających tam Murzynów.
Lars von Trier zapewne nie wie, gdzie leży Polska, ale poruszył problem, o którym pisali już polscy pozytywiści, np. Konopnicka w wierszu "Wolny najmita" czy Prus w "Placówce". Uwłaszczenie chłopów było taką samą zbrodnią jak wywłaszczenie ich. Ludzie, od wielu pokoleń przyzwyczajani do tego, że dziedzic... więcej
Choć uważam ten film za jeden ze słabszych w dorobku Duńczyka, to i tak jestem pod wrażeniej jego przenikliwej ironii a przede wszystkim cudownie niepoprawnej politycznie wymowie. Bohaterka Grace jest świetnym ucieleśnieniem hipokryzji Amerykanów, którzy nawet jeśli "niosą pokój" innym nacjom to... więcej