W pewnej scenie jedna z ofiar Franka ucieka na podziemną stację metra. Mężczyzna idzie za nią, a ona podbiega do metra i próbuje otworzyć sobie drzwi. Te się nie otwierają i kolej odjeżdża. Zito jest coraz bliżej... i teraz taka sprawa: Gdy metro odjeżdża widać, że po obu stronach torów stoją ludzie. Pytanie czemu dziewczyna ucieka na górę do toalety zamiast zostać tam gdzie nie będzie sama? Gdyby została na stacji to Zito by jej nie zabił, bo albo ludzie by jej pomogli, albo przynajmniej miała by świadków na to kto ją napadł. Proszę napiszcie mi co o tym sądzicie.