Powiem od razu, że film żadną rewelacją nie jest. Ale pomysł dość ciekawy no i gra Christophera Walkena. Początek jest trochę przedłużony przez co może nudzić, ale tak po za tym to ogląda go się całkiem przyjemnie.
Polecam nie tylko fanom Stephena Kinga.
Ksiazki niestety nie mialem okazji czytac, ale film calkiem mi sie podobal, chyba glownie za sprawa Walkena, bo faktycznie jak ktos zauwazyl pod wzgledem fabuly to rewelacji nie ma, choc zakonczenie calkiem mi sie podobalo
Film nie górnolotny i płytki. Nic dokładnie nie wynika z nietypowej sytuacji naszego bohatera i jego zdolności. Film opira się jedynie na wizjach oraz ich wykorzystanie, za każdym razem jesteśmy wręcz pewni, że bohater postąpi jak na amerykańskiego wróżbitę przystało i wszystkim pomoże. Brak anlizy odczuć stanu ducha...
więcejjak zwylke, w przypadku ekranizacji prozy stephena kinga, film wypada słabiutko na tle książki. głębia psychologii postaci została spłaszczona, a scenariusz stanowi nędzny skrót całej historii. jest to mimo to jedna z bardziej udanych prób. najlepszą są "skazani na shawshank".
w swojej książce King wykreował niepowtarzalne jednostki, a tutaj każdy jest niemal tak samo bez charakteru. nie rozumiem też dlaczego pominięto niezwykle istotny wątek z kołem fortuny, wypadkiem z dzieciństwa czy fanatyzmu religijnego Very. w filmie przedstawiono nudną historię jasnowidza, a nie Johnny'ego Smitha,...
to jedna z najlepszy ekranizacji powieści Króla jakie widziałem.
genialny klimat, wielkie aktorstwo Walkena, konsekwentna reżyseria no i cudowna opowieść o biednym romantyku, który nie może żyć bez miłości. i zupełnie nie przeszkadzały mi pewne uproszczenia, wciągało bez reszty i wypluło mokrego od łez.
nie będę się...
Zdaje się , że my tu oceniamy filmy , a nie książki. Tak czy nie ? A porównywanie filmu do książki przeważnie wypada na korzyść tej drugiej. Z resztą ten temat jest poruszany przy każdej ekranizacji Kinga. Nudne się to zrobiło.
A film ... No cóż po Cronenbergu spodziewałem się czegoś lepszego. Ale daleko mi do...
Ostatnio zabrałem się za filmy z Christopherem Walkenem w tym Łowca Jeleni, Martwa Strefa. Macie jakieś propozycje, filmy podobne do Martwej Strefy, chętnie obejrzę filmy z podobnego rocznika (1983), bo na dzisiejsze komputerowe "arcydzieła" nie mogę już patrzeć bez odruchu wymiotnego.
Filmik z Christopherem Walkenem (SNL):
https://www.youtube.com/watch?v=h-xz0z1gU1M
Niestety obejrzałam to na długo przed filmem i ciężko mi było podejść do obrazu z pełną powagą, ale chyba i bez tego niektóre sceny w filmie wyglądają jednak trochę komicznie.
Jak to jest, że kiedyś przy skromnym budżecie i zerowych efektach specjalnych robili lepsze filmy niż dzisiaj. Ano jest to możliwe, bo scenariusz i aktorzy byli dobrzy. Nie jest to horror, który straszy ale nie taki ma być - to raczej dramat obyczajowy, ale oglądając go myślałam przede wszystkim o głównym bohaterze -...
więcejKto by pomyślał, że nawet w książce Stephena Kinga reżyser znajdzie elementy typowe dla swojej twórczości. Główny bohater na skutek wypadku/przypadku zyskuje niezwykłą moc (ingerencja w sferę psychiczną - "Scanners"). Cecha, która na pozór czyni go lepszym od reszty ludzi, niemal nadczłowiekiem, ostatecznie doprowadzi...
więcejFilmowi brakuje spójności, ale nadrabia to wciągającą historią, dobrym aktorstwem i piękną muzyką Kamen'a.
wg mnie facet się tu nie spisał. Najlepiej sprawdza się w rolach jednopłaszczyznowych gdzie
(przeważnie) gra albo złe charaktery, albo dziwaków - do tego ma talent jak mało kto. Jedna gdy w
grę wchodzi przedstawienie postaci dwuwymiarowej, nietypowej, moralnie względnej, wychodzi z
niego drętwota. Po prostu zły...
Jest to jedyny film, który skończyłam po zaledwie kilku minutach. Nie dlatego, że nie wzbudził mojego zainteresowania, ale dlatego, że wiele mniej lub ważnych elementów całkowicie różniło się od książki! Naprawdę rzuca się to w oczy i bardzo drażni odbiorcę, przynajmniej mnie. Książka to czysta poezja, od początku do...
więcejPo pierwszych 5min wiadomo o co chodzi, tylko ktoś postanowił to ciągnąć półtorej godziny. Ani ukrytej głębi (po za tą, że przywódcy demokratów to szaleńcy na miarę Hitlera), ani powalającej gry aktorskiej - Herber Lom powinien dostać nagrodę za mistrzowskie udawanie kawałka drewna, a reszta ekipy też nie lepsza. Po za...
więcej
Wiele o Cronenbergu można powiedzieć, ale do wyboru aktorów i reżyserowania pierwszych planów ma rękę jak mało kto.
Goldblum w "The Fly", Fiennes w "Spider", Irons w "Dead Ringers" czy właśnie Christopher Walken w tym filmie - same genialne role.