Kolejny polski chłam, w którym zamiast opowiadania jakiejś historii jest dorabianie na siłę wartości do beztalencia scenarzysty. Wartość? Kultowość? Niby gdzie? W czym? W scenach, które nie wnoszą nic do filmu czy w obleśnej scenie quasi-erotycznej rodem z niemieckich pornoli lat 70tych? Odradzam ten wytwór polskiej...
więcej
Właśnie jestem po obejrzeniu filmu.
Moja subiektywna ocena jest 8/10
Co to historii w filmie, nie wiem na ile jest ona taka sam jak prawdziwa opowiesć tego morderstwa, ale mimo tego za taki czyn, to starszy powinien dostać 30 lat robót, nie więzienia a młody dla przykładu połowę w poprawczaku.
Nie ma to nic do...
Mimo wszystko bardzo dobry film, jak na polskie warunki. Choc bardzo mi tu brakuje odpowiedzi na najważniejsze dla mnie pytanie: Dlaczego?. Poza tym całe te emocje i portrety psychologiczne bohaterów zostały tylko liźnięte, a szkoda, bo mogło byc naprawdę dobrze.
Ogląda sie świetnie, ale niestety niczego nie wnosi. Posklecane sceny z życia rodziny -
odtworzone od tyłu jak w Irreversible, które ogląda się z dużą przyjemnością - patrz: niełe
dilagi, zdjęcia, gra aktorska. Filmie zabrakło jednak jakiejkolwiek puenty - dwóch w miarę
normalnych, z tego jeden rozwydrzony,...
Film jest nakręcony bardzo dobrze ale do Placu Zbawiciela sporo brakuje. Czego? Przede wszystkim związków przyczynowo skutkowych. Trudno uzasadnić tak drastyczną postawę starszego syna "Matki Teresy". Główne źródło problemu rodziny po obejrzeniu filmu nie jest jasne. Jasne jest tylko to, że rodzina początkowo wydaje...
więcej
Kompletnie nie rozumiem o co w tym filmie chodzi. Nie ma wyjaśnienia najważniejszej kwestii - dlaczego chłopcy zabili matkę. Lekka porażka. Do "Placu Zbawiciela" to to się nie umywa.
„Matka Teresa od kotów” – Historia dwóch braci, mordujących swoją matkę. „Anty-kryminał” – tak nazywa swój film Paweł Sala. Film zdaje się podzielił krytyków, z jednej strony głoszących, iż oto w końcu mamy mocny, ciekawy, i uniwersalny obraz, a z drugiej strony słychać opinie osób jak gdyby nie rozumiejących intencje...
więcej
Ciekawi mnie sytuacja z tym pierścieniem, jak to on niby zadziałał?
Poza tym sytuacja w restauracji+ta pod prysznicem.
Jak więcej mi się przypomni - zapytam.
Wracając z tego filmu, zastanawiałam się nad nim, że aby poddać go dokładniejszej
ocenie – zapewne pasowałoby go obejrzeć jeszcze raz. Do tego pewnie przyczynia się
też jego struktura chronologiczna odwrotnie – czas w nim płynie do tyłu.
Dwuznaczny tytuł „Matka Teresa od kotów” sugerował mi coś, poza skojarzeniem...
Bardzo dobry film, ciekawa forma narracji, spojrzenie na dysfunkcjonalną rodzinę i aspołeczną jednostkę. Na prawdę kawał kina. Takie filmy to argument że polska kinematografia ma jednak jakąś przyszłość. Polecam.
Ten łeb jak u modliszki, ta twarz.....nie wiem, widać że aktor z niego będzie w porzadku ale mnie jego wyglad wręcz boli........
Kompletnie nie rozumiem tego filmu i jego dziwnych zabiegów, a i nawet nie podejmę żadnych kroków, żeby to zrozumieć. Żeby nie użyć słowa "pseudointelektualny" powiem, że film był po prostu drętwy i nijaki.
A jednak daje po głowie, bez przesady z tym rozkładaniem filmu na czynniki pierwsze,czepianie się szczególików, klimat filmu działa bardzo, przeraża jak najbardziej i wwierca się w psyche.Aktorstwo bardzo dobre, nie doceniałam chyba Pani Skibińskiej. Młodzi też świetni naprawdę! Ciekawa konwencja i muza!