Nie ważne czy naciągany czy nie. Nie pamiętam komedii, która rozbawiłaby mnie do łez.
Dlatego własnie daje dychę. Więcej takich komedii!!
nie wiem jak francuska komedia może rozbawić do łez. Książka była śmieszna, natomiast film był pod tym wzgledem cienki. Było pare śmiesznych scen, ale to wszystko. Nie można zarzucić, że film był zły, ale moim zdaniem nie śmieszny dlatego 7/10 bo lubie książke i ekranizacja byla całkiem spoko
Ja nie dałam aż 10, ale uważam ze wspaniała komedia familijna, a co najważniejsze mądra, wiele ucząca.Każdy i maluch, i rodzic, i dziadek oglądnie go z przyjemnością i nawet może wyciągnie wnioski dla siebie. Najwyższy czas by taka komedia zastąpiła obowiązkowego Kevina w repertuarze świątecznym
Litości! Oglądnąć? Może czas poczytać książki, a nie tylko przed telewizorem/komputerem wysiadywać.
Przepraszam za wypowedzi niezgodną z tematem, ale jak czytam takie wypowiedzi to krew mnie zalewa...
Ja czytałam "Mikołajka" i uwielbiam go od lat, dlatego z wielką rezerwą podchodziłam do wersji filmowej. Ale muszę powiedzieć, że jestem bardzo, ale to bardzo mile zaskoczona - film ma tę samą lekkość i finezję co pierwowzór. Do tej pory moim ulubieńcem był Ananiasz, teraz przerzucam się na Kleofasa - to zasługa tylko i wyłącznie filmowców. Podobno polska wersja kinowa ma dubbing - to sporo psuje, lepiej postarać się o oryginał z napisami. Tak czy inaczej polecam