i skutecznie nokautuje. Im dalej tym jest poważniej, ciężki film jednym słowem. Świetny Dorociński w roli głównej. Zbyt dużo truposzy się pojawia w ekspresowym tempie, co i dziwi i rzuca się w oczy. Końcówka jakaś taka naiwna i może nie przewidywalna, ale naciągana. Ogląda się dobrze, choć odczucia podczas seansu są dosyć mieszane.