Przejrzałem wszystkie normalne tematy forum Ex3 i te założone przez wiadomego użytkownika i nie znalazłem żadnego o wymarzonych starciach w kolejnej części. Jako, że obsady jeszcze nie podano, zestawienia pozwalają popuścić wodze fantazji. Ja zaczynam:
- Snipes vs Jai White
- Snipes vs Lundgren
- Diesel vs Statham
Moim zdaniem Tom Cruise powinen zagrać w Niezniszczalnych ponieważ stowrzył i wykreował najsłyniejszego szpiega filmowego obok Bonda .Bond oczywiście numer 1 ale Etan Hunt numer 2 .
Skoro mowa o Cruise to trzeba ogarnąć ten jego nowy film: Jack Reacher: Jednym strzałem.
Fajnie jak by Arnold zebrał własną ekipę (Diesel, The Rock, Snipes) i zmierzyli się z Sylvestrem i jego koleżkami.
Schwarz - Silvestro
Diesel - Jason
Rock - Ivan Drago
Snipes - Jet
Też lubisz tych aktorów? Wszyscy chcieliby zobaczyć stracie AS - SS, ciekawe czy jest na to jakaś szansa.
btw. star wars też fajne;p
Ogólnie jestem fanem kulturystyki, a Koksa lubię pooglądać jak brakuje mi motywacji na trening, pozytywny gość.
Ale mnie załatwiłeś. ;-) Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się, kto to jest Silvestro. Aż w końcu skapowałam, że chodzi o Stallone'a. ;-)
Wiem, wiem. Ostatnio wchłaniam dużo wiedzy potrzebnej na egzaminy i trochę myślenie mi szwankuje. ;-p
1. Schwarzenegger vs Stallone
2. Diesel vs Statham
3. Li vs Snipes
4. Lundgren vs Seagal
5. Couture vs The Rock
Jest jeszcze jeden pojedynek, który mi się marzy, ale szczerze wątpię, że kiedykolwiek do niego dojdzie: Thomas Jane(oczywiście w formie z czasów Punishera i Piekielnej Głębi; byłoby ciekawie znów zobaczyć go kopiącego tyłki) vs Jason Statham(akurat w tym pojedynku pasowałoby, gdyby Jason był tym złym).
Owszem, jestem tego samego zdania. Choć przyznam, że początkowo nie widziała mi się ta koncepcja. Jednak po dłuższym zastanowieniu, to mogłoby się udać. Rambo vs Terminator, to starcie zmiażdży system.
To by był koniec świata, walka tysiąclecia;p Możesz w to uwierzyć? Schwarzenegger vs. Stallone;p Tylko ciekawe czy decydenci w ogóle biorą pod uwagę taki scenariusz.
Niestety to jest mało realne bo któryś musiałby przegrać, no chyba że Chuck na końcu dokopałby im obu.
Na występ Chucka, to raczej nie liczmy.
http://www.filmweb.pl/film/Expendables+III%2C+The-2014-663958/discussion/Widziel i%C5%9Bcie+tego+newsa+o+Johnie+Woo+%C2%A0,2095259 <--- w tym temacie (zaraz na 1-szej stronie) napisałam swój pomysł na film. Przeczytaj sobie i dopisz coś od siebie, jeśli chcesz. To się zaczyna od słów The Expendables 3: Geneza Trencha.
Ciekawy i sensowny pomysł, dzisiaj nie chce mi się myśleć nad fabułą więc się na razie nie dopiszę;p Nie za bardzo podoba mi się motyw z Chinami (wolałbym Stany) ale pewnie i tak przejdzie, no i Arni ma wystawić Sylwestra? (o ile dobrze zrozumiałem)
Ale akcja w Ameryce jest powszechna już w filmach akcji. Nie zaszkodzi przenieść ją do Chin.
No tak i w tym rzecz, niezniszczalni mieli chyba nawiązywać do klasycznego kina akcji, a akcji w US było jak na lekarstwo. Chętnie zobaczyłbym rozwałkę w Niu Jorku albo innym Eleju.
Klasyczne kino akcji, to nie tylko Ameryka. Chiny też świetnie dawały sobie radę z takimi produkcjami, zwłaszcza pan John Woo. Ponadto sztuki walki, to część kina akcji. Nie zaszkodziłoby, gdyby w Ex3 połączono kino akcji amerykańskie i chińskie.
ok ale weź pod uwagę że Schwarzenegger, Stallone, Lundgren, Van Damme, Willis, Statham, Snipes, Diesel itd. wywodzą się z kina amerykańskiego a w poprzednich częściach właściwej akcji w USA nie było... Chiny ok ale jako spin-off.
Ja biorę to pod uwagę. Biorę też pod uwagę to, że Jet Li (filmowy Ying Yang) chce również pokazać nam swój kraj. Ponadto w poprzednich dwóch częściach Expendables nawiązywano do dawnych ról Stallone'a (Rambo), Arniego (Terminator), Bruce'a (Die Hard), Norrisa (Samotny wilk), Van Damme'a (Podwójne uderzenie), a z czym powiązano Jeta? Oczywiście ja cały czas zakładam, że namówią jego do udziału w tej ostatniej części. Myślę, że nie odmówiłby, zwłaszcza że mieliby to kręcić w Chinach.
Nie wiem czy Jetowi Li należy poświęcać tyle uwagi, te nawiązania o których mówisz to małe epizody a dotyczą one megagwiazd. Z kolei Jet Li to (przynajmniej według mnie) aktor drugoligowy, poza tym nie przepadam za kung fu ale jak kto lubi. Nie zakładam że film będzie słaby przez Chiny, po prostu za mało było Ameryki jak do tej pory.
I tak nie mamy czego wymyślać, bo oni zrobią po swojemu. ;-) Ufam, że wyjdzie przyzwoite kino akcji.
Może powtorke z Demolition Man zrobia, tylko tym razem to Snipes powiedziałby ,,head's up''
Szczerze z nowych gwiezdnych wojen to kojarze tylko evana i liama, z resztą ze starych niewielu więcej bot ylko forda