Tak jak "Biedne Istoty" Lantimosa, tak "Nosferatu" Eggersa są dla mnie dziełem, na dobrą sprawę; rewelacyjnym. I też świetne role naszego Willema Defoe są niezwykle przyjemnym elementem wspólnym, łączacym obie, nietuzinkowe produkcje.
W moim zepsutym oczku "Nosferatu" 2025 to piękny obraz. Najspokojniejszy, a...
Jak wiadomo Nosferatu z lat 20 został nakręcony na podstawie książki o Draculi.Coppola w 92 roku nakręcił z Garrym Oldmanem klasyk i jest to oryginał jeden do jednego do książki.W 2024 dostajemy odświeżonego Nosferatu i znów mamy ta samą historię.Jestem zawiedziony.Jedyny plus za muzykę.Finał jak z Netlixa.Zabraklo...
Nie tracie czasu na oglądanie tego chłamu, Film nudny jak cholera starsza wersja lepsza film przegadany. Nie da się tego oglądać . Ocena 1
Niestety ale to marna pseudo artystyczna kopia Drakuli - Coppoli. Nieudana. Gra aktorów jest kiepska. Jedynie aktor grający Thomasa wypadł jako tako i ten doktor. Główna aktorka i dafoe słabiutko. Ten film ani nie bawi ani nie straszy. Po 30 minutach w kinie czułem się jakbym stał obok niego i przyglądał się szkolnym...
więcejZobaczyłam w tym filmie w końcu coś, czego brakowało mi w wielu obecnych produkcjach. Miałam napisać więcej, ale zostawię tylko tyle. Chłońcie ten film z całą jego magią i klimatem, jak Nosferatu wciąga powietrze.
Trudno znaleźć uzasadnienie dla powstania tego filmu. Okrutnie się wynudziłem. Jest to film bez duszy, ze szkolnie prowadzoną dramaturgią i natarczywą wtórnością (którą oczywiście można przykryć płaszczykiem "hołdu dla"). A tym, którzy tak chętnie wynoszą na pierwszy plan sprawczość i podmiotowość bohaterki polecam...
więcejPiszecie, że film ma premierę 21 lutego, ale przecież jak się poszuka to nie ma żadnego problemu z sensem już teraz. Ja byłem wczoraj tj. 25 stycznia w Multikinie w Pasażu Grunwaldzkim we Wrocławiu.
Klimat w tym filmie jest ciężki, mroczny. Uwagę przykuwa genialna muzyka, która nadaje scenom charakteru. Genialne kostiumy. Ciężko uwierzyć że pod charakteryzacją jest młody Bill Skarsgard, a demoniczny głos wydobywa się z jego strun. Gra aktorska jest na bardzo wysokim poziomie, myślę jednak że do odbioru tego filmu...
więcejPrzehajpowany niestety, jak każdy film Eggersa. Pamiętam jak wychodziłem tak samo jak dzisiaj z Nosferatu (obejrzałem w kinie w Armenii:) ) z Wikinga okropnie wynudzony. Kino tak zwane artystyczne, ale cholernie nudne. Praktycznie żadnej wartościowej postaci (no może nie licząc profesora), strasznie dziwny wybór na...
Przepiękny...momentami obrzydliwie przepiękny jak to u Eggersa....Za zdjęcia złota żaba na Camerimage jak nic...
Typowy Eggers, czyli arcy farcy teatr telewizji plus deprecha. Po tym filmie, zwłaszcza po rewelacyjnej grze aktorskiej Lily-Rose Depp chętnie obejrzałbym od niego Egzorcystę lub Omena, ale już bez tego vibe'u teatru tv. Myślę ze dla fanów Eggersa pozycja obowiązkowa.
Pewne sceny były nie straszne, ale obleśne i nie pasowały do filmu grozy.
Sceny, w których opętanie wygląda jak orgazm były niesmaczne. Sama końcówka też. I nie mówię tego ze względu na bycie pruderyjnym. Po prostu sie to razem gryzło.
Bill Skarsgård został wybrany chyba tylko że względu na wzrost. Jego talent...