A to zakończenie...ta muzyka...te sceny w teatrze tak zgrane z tymi w Watykanie...to jest niesamowite...GENIALNE...wszyscy aktorzy stanęli na wysokości zadania (zresztą nie przypominam sobie, by w którejś części Ojca ktoś zagrał słabo- czy to pierwszo- czy drugoplanowy aktor). Coppola wykonał kawał dobrej roboty.Tak...
więcejPolecam wszystkim ten film.Al Pacino zagał wyśmienicie.Wogole fantastyczny film, aż brak i słów-trzyma w napięciu lepiej niż nie jeden film akcji.
Próba przejścia na legalną ścieżkę, dla Michaela Corleone nie jest rzeczą prostą.
Myślę, że dopiero ta część pozwala zinterpretować "Ojca Chrzestnego". To właśnie Michael, a nie Vito, jest główną postacią, choć to właśnie Marlon Brando jest najbardzej pamiętany przez wszystkich jako ojciec chrzestny. A dlaczego tak...
Czy ktoś zwrócił uwagę, że suma głosów na konklawe wynosiła 111, co jak wiemy stanowi dokładnie 1/6 Liczby Bestii?
Można by się spodziewać, że geniusze, którzy stworzyli tę wielką opowieść będą umieli godnie ją zakończyć. Okazało się, że nie. Panowie poszli po linii najmniejszego oporu. Część 3 wygląda jak parodia albo nieudolny naśladowca filmu o Ojcu Chrzestnym.
Fabuła to odgrzewany kotlet. Znowu mamy wrogów rodziny Corleone,...
Już nie taki Ojciec Chrzestny jak poprzednie czesci.. Moim zdaniem Al Pacino nie sporostał swojej roli co przeciez mu sie udawalo fantastycznie wczesniej..